Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

12 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10919 odpowiedzi:
  • 5 lat temu

    kaa, dziękuję za Twoje słowa, masz racje, jestem mega nakręcona. Praktycznie pewna, że to to najgorsze. Teraz po przeczytaniu objawów Niki38 już zupełnie wcisnęło mnie w ziemię. Jezu, dziewczyny, qrcze, ale jestem przerażona. 

  • 5 lat temu

    Rema i wszystkie babki tu obecne/nawet nie myślcie o kuracji hormonalnej po usunięciu jajników, nie wolno. Oczywiście jak któraś się uprze to droga wolna natomiast przyspieszona menopauza i wszystkie związane z nią delikatne mówiąc kłopoty po usunięciu raka szyjki macicy to zupełnie coś innego jak przyspieszona menopauza związana po radykalnej  związana z usunięciu mięśniaków. W przypadku moim zdecydowanie lekarze mi odradzali jakichkolwiek wspomagaczy. Można sobie z tym poradzić ale ważne przy tym, że nie wszystkie odczuwają problemy tak samo a nawet podobnie. Ja jestem ciut ponad 3 lata po radykalnej a nadal mam uderzenia gorąca. Od niedawna dodatkowo wyszło u mnie coś z tarczycą, piszę "coś" bo objawy nie do końca u mnie są jasne ale wskazują na tzw.łagodną odmianę hashimoto. I co teraz ?  Nie wiem co wymyśli moja lekarka bo zapowiedziany mam oczywiście zakaz terapii hormonalnej. Wczoraj wyszłam z apteki z torbą kremów i balsamów bo skórę mam jakby trochę bardziej wyszuszoną ale ciągle powtarzam i dziewczyny tu obecne już to ode mnie wiedzą, że najgorsze jak myślę mamy za sobą (mam za sobą) a z całą resztą sobie poradzę. Tak więc jak widzisz każda z nas ma swoje kłopoty i nawet jeśli (jak u mnie) diagnozę i całe leczenie mamy za sobą to nadal jesteśmy pod kontrolą, czasami coś niepokojącego wylezie a więc musimy i nadal jesteśmy pod okiem lekarzy. A co z pęcherzem ?  Ja również czasami go odczuwam. Jeszcze kilka lat temu jak się przeziębiałam to nie miałam kataru czy grypy ale bolały mnie jajniki. Teraz (nie wiem czy w tym miejscu się cieszyć czy nie)  jajników nie mam więc jak się przeziębię, jak mnie przewieje to odczuwam pęcherz. Ale i z tym można sobie poradzić choćby domowymi sposobami. Ale już na samo zakończenie chciałabym Tobie napisać,że tak u Ciebie będzie do czwartku najkrócej bo teraz jak gdziekolwiek Ciebie zaboli to wyobraźnia znowu się obudzi i będziesz szukać powodów, przyczyn co to może być i pewnie sama sobie postawisz diagnozę, zapewne tę najgorszą. Takie już jesteśmy. Daj sobie czas, daj sobie luz. Głowa musi być odpocząć od trosk i badań, spróbuj czymś innym się zająć. No po prostu zrób to dla siebie.

    Pozdrawiam wszystkie, udanego weekendu, u mnie całkiem piękna jesień, odpoczywajcie na maksa !!

  • 5 lat temu

    Agnieszka76 dziękuję 🙂 Masz rację, ciężko mi się uspokoić, tylko dobre wyniki będą w stanie to uczynić skutecznie a do tego momentu jeszcze daleko 🤔

    Nie wiedziałam, że htz aż tak szkodliwy. W mojej obecności w szpitalu sąsiadce z sali po usunięciu macicy z ogromnym mięśniakiem z automatu powiedzieli, że może stosować htz. Podobnie na forach kobiet po usunięciu macicy czytam, że bardzo wiele z nich stosuje htz. Stąd moje zaskoczenie. Czy stosując htz ryzyko jest większe u kobiet bez macicy niż u pozostałych?  

    Miłego dnia dziewczynki. 

  • 5 lat temu

    kaa,  dzięki za wyjaśnienia, dobrze wiedzieć, choć ciężko się pochodzić z wcześniejszą "starością " - może błędnie interpretuję menopauzę, ale kojarzy mi się ona z utratą urody, gorszą formą itp. Może niesłusznie... Jesteście wszystkie bardzo mądre babeczki, a ja niestety nie należę do twardych kobitek, brakuje mi dystansu, emocje biorą górę i pozamiatane. W dodatku walczę z HPV już prawie pięć lat i zawsze byłam wyczulona na kanał, żeby dobrze pobrali cytol. ale niestety, zawsze też zdawałam sobie sprawę, że wiele od tego, co sie tam wyżej dzieje, w dużej mierze zależy od szczęścia. Albo wirus zasiedli kanał albo nie, nie można zbyt wiele z tym zrobić. Obecnie zresztą mam na tarczy obserwowaną od prawie dwóch lat erytroplakie która prawdopodobnie jest CIN1, to już moment na to żeby ją usunąć, takie są procedury. Jestem już tak zmęczona tymi ciągłymi kontrolami, kolposkopia co pół roku, że każda rzecz wykancza mnie nerwowo. I teraz, w nerwach, w stresie, myślę sobie, że tyle lat walki i być może być dopadł mnie gad. 

    Pzdr ♥

  • 5 lat temu

    Rema co innego menopauza po radykalnej z powodu mięśniaków a co innego u nas/napisałam o tym wyżej ale pewnie nieco zagmatwałam temat. Słuchaj to nie jest tak jak piszesz, że menopauza odbiera urodę czy mniej masz siły. Fakt faktem nie młodniejemy tylko odwrotnie  ale oliwa sprawiedliwa tak więc każdemu z biegiem lat tych lat przybywa. Jak będziemy siedzieć, zastępione, smutne, bez werwy do życia, bez marzeń czy planów które trzeba sobie stawiać w każdym wieku i na każdym etapie życia to pewnie, że to się odbije na naszych twarzach. O bólu nie piszę bo to inna sprawa.  Po sobie widzę, że nie zbrzydłam przez ostatnie lata ha ha ha ale to raczej chyba tzw.dobre geny no ale co do kondycji to trzeba o nią dbać i może nawet bardziej niż poprzednio, metabolizm zwalnia. Tak sobie teraz pomyślałam, że każdy swój wynik możesz przekazać do wyjaśnień tutejszemu BIO (biuro interwencji onkologicznej) które jest na głównej stronie, tam są do naszej dyspozycji lekarze, ja skorzystałam niejednokrotnie, czasem uspokoili a czasem dali do myślenia ale z pewnością taka profesjonalna pomoc choć nie zastąpi realnej wizyty w gabinecie lekarskim to przynajmniej do jej czasu może zwrócić na coś uwagę ok ?  

  • 5 lat temu

    kaa, cieszy mnie to, co napisałaś o menopauzie, mądre, dojrzałe słowa. Dziękuję Ci za nie. Masz rację, liczy się to co w środku bo to też widać na zewnątrz. Być może skorzystam z konsultacji jak otrzymam wyniki, na razie jeszcze nie wykonałam cytologii. Jeśli będzie dobra (oby ) być może zapytam co jeszcze mogę zrobić aby nabrać większej pewności. Na razie mogę się zwrócić jedynie z własnymi lękami którymi i tak już Was, dziewczyny,  zamęczam. Więc odpuszczę. Jeśli wyniki będą złe, ścieżka oczywista. Dziękuję za Wasze słowa i wsparcie, nie umiem zdobyć się na optymizm ale staram się przynajmniej o tym nie myśleć ☺ Lub też nie myśleć o tym jak o końcu mojego świata. 

  • 5 lat temu

    Rema do dnia wizyty lekarskiej nic nerwy nie dadzą, spróbuj uspokoić głowę bo stan psychiczny czy to w zdrowiu czy w niezdrowiu jest szalenie istotny a skoro nic nerwami sobie nie pomożesz to po co się szarpać no sama powiedz....  Pozdrawiam Ciebie mocno i przesyłam część mojej energii bo dzisiaj mam jej chyba na tyle dużo,że się mogę nią podzielić🙂

  • 5 lat temu

    kaa,  jesteś skarbem 🙂 Dzięki!  

  • 5 lat temu

    Witam.Jutro rano jade na konizacje lub amputacje,niewiem dokladnie,nie pytalam,bo jakos nastawilam sie juz psychicznie na cokolwiek.Powiedzcie mi czy bede mogla zajmowac sie sama 4letnim synkiem?Miedzy innymi prowadzic go tez do przedszkola.Jutro mam zabieg rano i wieczorem mam byc juz w domku,a z 4latkiem wiadomo jak jest,mama to,mama tamto.Pozdrawiam i zycze zdrowka

  • 5 lat temu

    pella, jestem zaskoczona i nigdy nie słyszałam żeby konizację czy tymbardziej amputację wykonywano w takim, niemalże ambulatoryjnym, trybie. Ale jeśli nawet, to na pewno nie wolno dźwigać. Pamiętam też, że tłumaczono mi, że lepiej leżeć niż siedzieć - chodzi o to, aby nie przeciążać miednicy. Musisz być bardzo uważna, bo będziesz miała wewnątrz szwy, które nie mogą puścić. Szybko dojdziesz do siebie, konizacja to niewielki zabieg. 

    Powodzenia!  ☺



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat