udało mi się to pokonać
witam mam 32 lata i 9 miesięcy temu rozpoznano u mnie raka piersi nie poddałam się Po 4 chemiach i 8 tygodniach radioterapi wczoraj dowiedziałam się że pozbyłam się tego paskudztwa.jestem bardzo szczęśliwa.Powodzenia
-
To jest najlepsza wiadomość jaką mogłaś usłyszeć :) wygrałaś :)
-
Witam wszystkich własnie dziś 01.12.2012-usłyszałam ,że jestem już zdrowa minęło 6 lat walki z tym paskudztwem,dziś jestem juz inna jak wtedy,wiem wiecej i jestem silniejsza .Wiem równiez czego mam oczekiwać od życia.Pozdrawiam wszystkich którzy walczą i tych co są przerażeni -zyczę wam abyscie któregos dnia mogli napisac co ja dzisiaj.
-
-
Witajcie, w moim przypadku to była walka od lipca 2012 do lutego 2013. Rozpoczęłam chemie i zakończyłam operacją - amputacja z jednoczesna rekonstrukcją piersi. Znalazłam się w grupie szczęściar ponieważ ominęła mnie radioterapia. Z prostego powodu. Z badania histopatologicznego, z materiału pobranego podczas 11 godzinnej operacji, okazało się, że wszystko było czyste łącznie z węzłami chłonnymi. To była cudna informacja. Teraz tylko kontrole i codzienne łykanie tamoxifenu. Czy mogę powiedzieć, że mi się udało wygrać walkę ze skorupiakiem? Na ringu naszej walki zdecydowanie ja jestem górą z nadzieją, że tak pozostanie. Pozdrawiam Was i pamiętajcie ważne jest Wasze nastawienie, ogromna chęć walki, a co za tym idzie - pragnienie żyć!!!
-
Gratuluje Kasiu. Fajnie że miałaś jednoczasową rekonstrukcje. Niestety nie we wszystkich ośrodkach jest to możliwe.