nowotwór piersi
dowiedziałam sie o nowotworze 6 maja 2010r mam guzka 6mm na 3,5mm czeka mnie operacja 31 maja 2010r .mam mieć lampy byc moze jeszcze inny sposób ale jescze nie wiem o tym .jak długo trwa leczenie po opercji? Czy naświetlania bardzo wyczerpuja ?,czy mozna to wytrzymać Mam 54 lata bardzo chce to przetrwać i żyć dalej.Czy leczenie jest kosztowne?
-
http://nowotwory.wieszjak.pl/rak-piersi/278994,Historia-kobiety-ktora-wygrala-z-rakiem-piersi.html kobitki poczytajcie sobie bardzo pocieszajace :)
-
evavis - w sierpniu miną 2 lata od rozpoczęcia mego leczenia . Moim sposobem na przejście wszystkiego było nastawienie : na każdą chemię szłam jak do pracy - to był mój obowiązek. Nie myślałam o samopoczuciu ( nie było przyjemne ) - liczyłam kolejne chemie ... trzecia czyli 50 % za mną itd..
-
Ps. Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia :)
-
Mija pół roku od dnia, kiedy odebrałam wynik biopsji z podejrzeniem nowotworu złośliwego piersi. To był chyba najtrudniejszy moment tej choroby, a było to tylko podejrzenie. Zastanawiałam się wtedy, jak dalej żyć. Trwało to 2 dni, później trzeba było działać. Centrum Onkologii, operacja (22 grudnia) i ... potwierdzenie podejrzenia. Miałam operację oszczędzającą, więc później była 5-tygodniowa radioterapia. Naświetlanie nie jest odczuwalne, a 1 frakcja trwa bardzo krótko (ok. 1 min.). W 4. tygodniu zaczęłam odczuwać zmęczenie, ale nie jest tak źle. Kilka dni po zakończeniu radioterapii wróciłam do pracy.
-
Aniu, bardzo Ci dziękuję za te ciepłe słowa wsparcia.Mąż wraca z zagranicy we wtorek i wtedy podzielę się z nim, córką i rodzicami. Nie dziękuję za życzonka - może tak będzie lepiej :)
-
Organ,ja tez miałam 31 maja operację tylko 6 lat temu,miałam chemię 4 cykle,da się przeżyć,radio nie miałam,3 lata temu zrobiłam sobie rekonstrukcje piersi.Głowa do góry dasz radę,trzymam kciuki,pozdrawiam Dorota.
-
Ewuniu każdy z Nas ma tego samego wstręciucha,pokonasz go i Ty!Nie bój się,będzie dobrze.Tylko myśl pozytywnie ani chwili zwątpienia.Radzę też powiedz najbliższym...początki będą dla Was trudne.Ty już wiesz a oni pewnie będą zszokowani ale to minie i przyjdzie czas na wspieranie się najwzajem.Ja nic nie ukrywam i uwierz mi że tak jest lepiej dla wszystkich.
ps.Z okazji urodzin spóźnione ale szczere życzenia najwspanialszego miłego słodkiego życia!
-
Diagnozę otrzymałam w swoje 43 urodziny, czyli 10 maja ( 5 dni temu). Przeszłam w Centrum Onkologicznym badania przedoperacyjne, ale terminu operacji jeszcze nie ustalono, są olbrzymie kolejki, a będzie to prawdopodobnie bliżej lipca. Guz piersi ma 2 cm i nieregularny kształt. Boje się panicznie, moi najbliżsi jeszcze nic nie wiedzą...Zazdroszczę wszystkim "liczącym". Paradoks, czy sądziliście, że ktoś będzie Wam kiedyś zazdrościł? -Ewa-
-
Organ ja mam 30 lat za sobą dwie operacje (usunęli mi 3 guzy w piersi,potem całą pierś i wszystkie węzły chłonne) 8 kursów chemii i przed sobą radioterapię,herceptynę.Wszystko jest do przejścia trzeba tylko pozytywnie myśleć i nie poddawać się ani na chwilkę!Na leczenie nie wydałam ani złotówki :) Przetrwasz jak każda z Nas i będziesz jeszcze dłuuuugo żyć,głowa do góry!
Pozdrawiam serdecznie!
-
Jestem już po całym cyklu chemioterapii, zabiegu operacyjnym oraz naświetlaniach. Osobiscie bardzo dobrze zniosłam każdy z tych etapów. Wiadomo, że były dni lepsze i gorsze, ale najważniejsza jest siła walki ! Obecnie jestem poddawana terapii hormonalnej. Jestem w pełni aktywną osobą, zarówno zawodowo jak i społecznie. Leczenie nie jest kosztowne, większośc leków jest refundowanych. Życzę każdej z Was siły oraz pozytywnego nastawienia. Trzymam za Was kciuki ! Pozdrawiam, Sylwia