Ah, to i ja się podzielę, może będzie mi lepiej na sercu. Moja mama ma 46 lat. O raku wie od 6 grudnia 2016 roku. Do dnia dzisiejszego przeszła kilka radioterapii i 9 chemioterapii. Rak nie jest jak na razie operacyjny. 4 września jedzie na 10 chemię, a 14 na kolejny tomograf. Stadium - 3b. Miała 8 guzów na węzłach chłonnych, ostatni pod obojczykiem. Wiem, że jest źle. Mimo tego że nadal ma apetyt, chodzi, wykonuje wiele czynności wiem że to powoli będzie znikać. Przytyła prawie 15 kg. Lekarze mówią, że jest lepiej.. Ale czy to prawda. Boże, to za duzo na moje 20 letnie życie.
kochane mama 8 sierpnia miała usunięte wszystko macie z przydatkami...ile dochodzi się do siebie?czy to normalne że boli ja w środku brzuch codziennie?raz mniej raz bardziej? ...2 sprawa przed nami 2 chemie i coś takiego na brachyterapia ...myslalysmy że nie będzie chemii ale doktor powiedział że tan gad był na granicy cięcia....😢boimy się ..