Rak jajnika

14 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26098 odpowiedzi:
  • 1 rok temu

    zachorowałam w 2020 IIIC dwie operacje , zwiadowcza i potem kolejna i od pierwszej chemii avastin 18 dawek do stycznia 2022 chemia do maja 2021 czyli spokój około rok. Potem marker szedł do góry  doszedł do 2500 i kolejna chemia tym razem 8 wlewów do stycznia tego roku  i zrobiłam wszystko żeby dostać niraparib bo wiadomo że jest dostępny tylko w pierwszej linii leczenia. Również życzę zdrówka I pozdrawiam

  • 1 rok temu

    Elbe dziękuję trochę mi ulzylo  ja jestem czuła na marker na początku choroby miałam 10000 aż pozdrawiam

  • Ewa05 A pamiętasz czy u ciebie była całkowita cytoredukcja ? ( r=0)? Z tego co pamiętam avastin jest dostępny tylko wtedy gdy pozostaje choroba resztkowa Elbe, a ty który miałaś stopień i jak z operacją - że aż tyle przetrwałaś? Bardzo się cieszę, że u ciebie wszystko dobrze i mam nadzieję, że zostanie już tak na zawsze - jednak jesteś tu takim przykładem i motywacją, że jednak da się z tym wygrać - chyba marzeniem nie jednej z nas jest przeżyć tyle lat z tą chorobą co Ty :)
  • 1 rok temu

    nie mam pojęcia bo .niemam takich informacji w dokumentach 

  • Obserwuj

    Guz na jajniku


     2 dni temu

    Hej🙂 Na Usg jamy brzusznej wyszlo mi, ze na prawym jajniku jest widoczna torbielowato-lita struktura, w wielkosci 51x51x57mm, przysciennymi echami hiperechogenicznymi, niejednorodnymi-wielkosci 50x27mm. Ca 125 wyszlo lekko podwyzszone-38. Do ginekologa jestem juz umowiona. Mam sie czym martwic? Troche sie obawiam, bo moja mama zmarla na raka jajnika. Jej siostry tez mialy problemy. Pocieszcie mnie 🙂

  • Dzien dobry, jestem tutaj nowa i niestety zagubiona. Moja Mama zachorowala na raka jajnika i niestety dowiedzialysmy sie o tym, gdy choroba jest juz zaawansowana. Lekarze zadecydowali, ze nalezy prowadzic leczenie systemowe bez operacji, poniewaz choroba wyszla po za jame brzuszna i jest takze w wezle chlonnym nadobojczykowym. Chcialam zapytac czy ktoras z Pan miala taka sytuacje i miala przeprowadzona operacje? Jesli tak to gdzie? Leczymy sie w Krakowie. Czytalam o Bialymstoku, ze zajmuja sie zaawansowanym rakiem jajnika i moze tam warto udac sie na konsultacje. Jesli tak, to prosilabym o prade do kogo? Wystepuje takze obrzek limfatyczny nog, ktory utrudnia funkcjonowanie. Czy ktoras z Pan mierzyla sie moze z podobnym problemem i poradzi czy mozna sobie jakos z tym uporac? Z gory bardzo dziekuje za wszelka pomoc.
  • Gosia89 - przy zaawansoanym stadium zwykle najpierw podaje się chemię, a później kiedy zmiany się cofną/zredukują przeprowadza się operację. Zawsze warto się skonsultować z innymi ośrodkami i zasięgnąć innej opinii tym bardziej, ze obecnie można to też robić on line. O Białym stoku krążą dobre opinie - zwłaszcza o prof Knappie. W którym ośrodku w Krakowie Mama się leczy? Czy ma stwierdzoną mutację BRCA1/2?
  • 1 rok temu
    trzymam kciuki za Ciebie!!!
  • Mio2019 dziekuje za odpowiedz. Mama leczy sie w Szpitalu Uniwersyteckim, tam miala wykonywana laparoskopie i tam rozpoczela chemioterapie. Jesli chodzi o mutacje BRCA1/2 czekalysmy na wynik i dzisiaj dowiedzialam sie, ze jest i pojade go odebrac. Czy obecnosc mutacji deferminuje jakie leki sa podawane? Czy jest to wazniejsze w pozniejszym leczeniu? Mama miala podany paklitaksel i karboplatyne. Czy powinnam walczyc o podanie jeszcze jakiegos dodatkowego leku? W rozpoznaniu patomorfologicznym mamy opis rozsiew niskozroznicowanego raka surowiczego.
  • 1 rok temu

    @Giosia89, moja mama leczyła się w Białymstoku. Przenieślismy ja z Poznania. Prof. Knapp to wspaniały lekarz. Podjął się operacji, gdy nikt już mamie nie dawał żadnych szans. Dzięki niemu mama dostała 2 lata życia...



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat