Rak jajnika (rak gruczołowy surowiczy)
Witam, moja babcia odczuwała jakiś czas ból po boku, okazało się, że ma guza jajnika z przerzutem na jelito - wszystko zostało wycięte, założona stomia. St zlosliwosci 3 c , niedługo chemioterapia. Czy ktoś wygrał walkę z rakiem tego typu? Z tego co czytam jest 17% szans na przeżycie 5 lat. Lekarz mało powiedział, nie odbierał nadziei. Ja proszę o szczerość. dziękuję
-
made, wejdź na główny wątek raka jajnika. Jest tam duuużo dziewczyn i ponad 600 stron czytania. ŻYJEMY :)
http://policzmysie.pl/forum/post/6/rak-jajnika/
-
-
Made1985- moja równiesniczko ;) Moja Mama zaczynała w takim stadium, prawie 4 lata za nami, od operacji. Bez wznowy. Nie mowię, że to wygrana w 100%, ale na pewno ogromny sukces i nadzieja dla innych chorych. Statystyki każdy z nas zna... i trzeba walczyć pomimo ich czarnych liczb.
Zajrzyj, jak radzi Elbe, na najbardziej rozgadane tutaj forum
-
Made ja walczę od 3 lat.Mam IV stadium raka jajnika + rak piersi.Obecnie wznowa raka jajnika, jestem w trakcie chemioterapii.Walczę i nie poddaję się.Nie zwracam uwagi na statystyki.Każda z nas jest inna i ma swoje światełko.
Zapraszam na forum o którym pisze Elbe.
Pozdrawiam <3