JAK WYKRYLISCIE RAKA?
witam
zadadaje to pytanie aby byc moze ktos kto ma jakies dolegliwosci czytajac wasze doswiadczenie uda sie na badania i tym samym szybko wykryje chorobe...
wasze doswiadczenie jest bezcenne..
zycze duzo zdrowia siły i radosci chocby z tych najmniejszych rzeczy...
buziaki
-
Witaj Gloria..Podobnie było ze mna...8 lat robiłam mammografie,usg i miałam raka.17-go mina 3 lata od amputacji.przeszłam chemie ,radioterapie...teraz hormonoterapia.Pociesz się,że dzięki temu,że badałas sie,rak został wczesnie wykryty i szanse na wyleczenie ogromne...Ja mam nadzieje,że już do mnie nie wroci...Trzymaj sie,nie panikuj!!!Głowa do gory.Powiem Ci,ze przez moment nie pomyslałam,że umrę...Wzięłam sie w garsc..Trudno było...Idzie to wszystko wytrzymac...Pozdrawiam
-
Regularnie od 6 lat robiłam mamografie profilaktyczną a dziś dowiedziałam się że mam raka piersi!
-
Mam 48 lat - 2,5 roku temu zdjagnozowano mi raka złośliwego trzonu macicy. A zaczęlo sie tak:
pokazała sie obfita i bardzo bolesna miesiączka. Ginekolog stwierdził - polip. Dostałam skierowanie na zabieg w ramach tzw. szpitala jednego dnia. Po pierwszych badaniach lekarka prowadząca stwierdziła, że to raczej mięśniak i to tak umiejscowiony, że trzeba go usunać w warunkach operacyjnych a nie zabiegowych. Kolejny termin i kolejne badania (cytologia idealna, markery w porządku) i w końcu operacja (marzec). Usunieto mi macicę. Potem było już tylko lepiej, aż do 1 kwietnia (pryma aprilis). Wezwano mnie na konsultację i diagnoza - nie polip, nie mięsniak ale rak i to złośliwy. Za 3 tygodnie wyznaczono mi kolejną operację - usunięcia jajników. Zanim jednak położyłam sie znowu na stół poszłam na konsultację. Przyznam, że przemaglowałam 4-ech onkologów. Wszyscy radzili zostawic jajniki i obserwować. Tak zrobiłam. Co 2-3 miesiące kontrole u ginekologa-onkologa. Minął rok i 2 miesiące (czerwiec 2010) informacja - w jajniku są guzy. Obserwowaliśmy 2 miesiące. Na koniec sierpnia guz miał już 2,5 cm (120% przyrostu przez 2 m-ce). We wrześniu operacja i po jajnikach. Minął rok i teraz jest OK. Zachowuję czujność i cieszę się każdym dniem życia. Podpieram się wyczytanym kiedyś zdaniem: "każdy musi kiedyś na coś umrzeć, ale Ci z rakiem są lepiej poinformowani". Walczyć dziewczyny i nie bać się badań.
-
Użytkownik @SilnaMonia napisał:
Ja miałam złośliwego raka tarczycy, została usunięta w całości. Życie zawdzięczam babci, bo kiedy podnosiłam głowę do góry to ona zauważyła 'zgubienie' i czym prędzej udaliśmy się do lekarza specjalisty, potem 2 operacje, dzięki Bogu obyło się bez chemii i przerzutów!
Monia przy raku tarczycy nie ma sie nigdy chemi :) ja tez mialam raka tarczycy i dzieki Bogu tez nie mialam przerzutow
Pozdrawiam :)
-
Witam no ja niestety nie wykrylam raka sama. Nie mialam zadnych dolegliwosci :/ mialam bol ucha (nic wspolnego z rakiem) poszlam do lekarza i powiedzial mi ze mam zapalenie ucha. dostalam antybiotyk i krople no i zaczelam ta infekcje leczyc. po paru tygodniach ucho dalej mnie bolalo wiec poszlam do innego lekarza i wszystko od poczatku. no i pozniej wszystko niby bylo ok ale ucho nie bylo dobrze wyleczone bo po jakims czasi zatkalo sie tak ze nie moglam dobrze slyszec wiec poszlam do trzeciego lekarza. ta powiedziala mi ''wiesz co wysle cie na usg zeby zobaczyc co tam z tym twoim uchem sie dzieje''. poszlam na usg i przezylam najwiekszy szok w moim zyciu !!!!!!!!! dwa guzy na tarczycy !!!!!! biopsja nie wykazala komorek rakowych ale kazali mi wyciac cala tarczyce. dopiero po operacji kiedy zbadali guzy okazalo sie ze to rak:/ do dzisiaj jestem w szoku. nikt w mojej rodzinie nie chorowal na raka. dzisiaj dziekuje Bogu ze mialam zapalenie ucha z ktorym do dzisiaj mam problemy bo dzieki niemu wykryto u mnie chorobe :/ jestem juz rok po operacji i wszystko jest ok
-
Ja tego szczęscia miałam troche mniej.Regularnie chodziłam na mmaografie i USG a między badaniami wykryłam guz wielkości wiśni. Było to 4 miesiące po ostatnim badaniu. Okazało się, że to bardzo agresywna postac raka a dodatkowo że z racji licznych zachorowań w rodzinie i stwierdzonej mutacji w genie powinam być pod opieka Poradni Genetycznej i mieć szerszy zakres kontroli. Ale po 3 latach od leczenia jest ok!
-
Ja miałem szczęście.
Seminoma, czyli rak jądra (złośliwa gnida) zwykle w początkowych stadiach nie daje zbyt wielu objawów.
A u mnie zaczęło pobolewać, jądro zrobiło się ciut twardsze.
Pomogła też rozmowa z zoną, która w te pędy pogoniła mnie do urologa.
Efekt - operacja w najwcześniejszym stadium, profilaktyczna radioterapia i o d dwóch i pól roku spokój.
-
U mnie po powrocie z krótkiego pobytu nad ciepłym morzem w czasie majowego weekendu pojawił sie pieprzyk na skórze który otoczył sie białą obwódką, mimo opalenizny. Rodzinny skierowal mnie do chirurga i ten wykonał zabieg, bo coś mu sie nie podobało. Po tygodniu wynik -czerniak- i jeszcze jeden zabieg -powiększenie marginesu usunięcia zmiany.Od 4 lat jest ok, ale na słońce patrze z "przymrużeniem oka".
.
-
U mnie zaczęło się w maju 2010 roku dziwnym bólem w klatce piersiowej, ale zinterpretowałam to jako nerwoból. Takie bóle zdarzały się później raz po raz, ale nie przejmowałam się wtedy nimi zbytnio, aż do 02.08.10 kiedy ból stał się nie do wytrzymania. Zawieziono mnie na ratunkowy i od razu zatrzymano w szpitalu z podejrzeniem ostrego zapalenia trzustki na tle kamicy pęcherzykowej ( choć złóg w pęcherzyku był niewielki). Drugi atak kolki pojawił się 06.09.10. i znów wylądowałam w szpitalu, gdzie przez tydzień miałam założoną sondę do żołądka iżyłam na samych kroplówkach. Poźniej ustalono na 14.10.10 termin laparoskopowego zabiegu usunięcia pęcherzyka żółciowego. Po laparoskopii był spokój do lutego 2011, kiedy to zaczęly się nudności i zażółcenie skóry. Sama z siebie poszłam do laboratorium zanalizować próby wątrobowe i jak już były wyniki, to szczerze mówiąc zdębiałam gdy okazało się, że próby wątrobowe mam ponad 10-ciokrotnie przekroczone, a OB aż 52!!! Jeszcze tego samego dnia znalazłam się w szpitalu, gdzie wykonano mi badanie ERCP i ono wykazało zmianę na dwunastnicy. Potwierdziły to wyniki histopatologiczne pobranych wycinków - nowotwór złośliwy brodawki Vatera ( marker CA 19,9 w normie). Skierowano mnie do WCO w Poznaniu, gdzie 12.04.2011 wykonano mi jedną z najrozleglejszych operacji na jamie brzusznej i usunięto dwunastnicę, głowę trzustki, część żołądka i węzły chłonne. Wynik histopato - nowotwór G3. Mam 36 lat, a choroba ta wg statystyk najczęściej dotyka ludzi po 50-tym roku życia. Dziś czuję się świetnie, zaczęłam w końcu przybierać na wadze ( od sierpnia 2010 do kwietnia 2011 schudłam 13 kg) i wyniki mam w porządku. Wierzę, że wszystko będzie dobrze...
-
U mnie też bylo bardzo nietypowo. Z racji tego że w mojej rodzinie było trochę nowotworów a mama była pod opieka poradnii genetycznej to i ja się poddałem badaniom i zaleceniom No i traf chcial że i mnie dopadło. Ale na szczęscie bardzo wczesna postać.