od 2015-09-18
ilość postów: 1460
rozumiem 😳 klawiatura płata figle i zjada końcówki, mój profesof zabiłby mnie pewnie wzrokiem
martitka5 my tu wszystkie jesteśmy na TY 😊 . Tu miały miejsce i to nie raz,nie dwa burze mózgów i dobrze, bo ważne żeby cokolwiek z tego wynieść, każda z nas chorujacych sporo przeszła i te doświadczenia jeśli komuś mogą pomóc to uwierz mi, są na wagę złota. Tak więc pytaj o co chcesz, rozumie, że pod kątem swojej mamy. Tu na portalu do dyspozycji macie również BIO, pod tym adresem uzyskacie profesjonalną poradę. Pozdrawiam
martitka5 moim zdaniem kwestia seksu w ogóle to osobista sprawa, tutaj na tym forum możemy anonimowo o tym pisać, o swoich doświadczeniach bo w tym wszystkim właśnie przecież chodzi o wymianę doświadczeń, myśli, spostrzeżeń. Seks to tak prywatna sfera w naszym życiu,że nie można nikomu tego narzucać ale na pytanie jak u nas to wygląda to rozumiem, że oczekujesz odpowiedzi. Nie wiem ile Twoja mama ma lat i nie znam szczegółów. Mi daleko było do menopauzy więc to wszystko jak sama choroba spadła na mnie jak grom. Dzisiaj jestem niespełna 3 lata po radykalnej i wiedziałam,że będziemy próbować jeśli lekarz da zielone światło. I teraz tak jak napisałam wróciło wszystko do normalności. Podobnie jak ze sportem. Ja żyję w dość szybkim tempie, zawsze tak było, lubię to i choroba szczęśliwie nie pokzyżowała mi za bardzo planów. Co do problemu z nietrzymaniem moczu u Twojej mamy to znam dwie kobiety które mają taką siatkę założoną, nie napiszę Tobie teraz ile trwała operacja i nie znam bliższych informacji ale już po 2 dobach były wypisane.
martitka5 tak w skrócie choć temat szeroki a ja jak się rozpiszę no to jakaś masakra tak więc: jeśli mama kaszle i wtedy pewnie najczęściej popuszcza to w trakcie psiknięcia itp.głowa na bok,częsta toaleta pomaga ale jak się pracuje i jest z ludźmi to jest nie łatwo no ale dla siebie samej trzeba się pilnować, co do seksu to moim zdaniem to wszystko siedzi w głowie, jednym jest ciężko wrócić do tej sfery życia prywatnego, dla mnie to było normalne i teraz mogę tylko i wyłącznie się z tego cieszyć bo w końcu nie potrzeba nam zabezpieczeń,seks bez ograniczeń, czy miałam z tym jakieś problemy?pewnie, na początku tak ale powoli, powoli, ja jestem już niedługo 3lata po radykalnej a do seksu wróciliśmy jakiś z tego co pamiętam jakieś 2/3miesiące po. Z powrotem do sportu czy do intensywnego ruchu - podobnie, powoli. Można przez pośpiech narobić sobie biedy a tego nikt nie chce.
gosik24 ziaja oliwkowa, zielone pudełeczko ale i pozostałe z tej serii są ok.
Trzymajcie się dziewczyny, u mnie w końcu oddech od upałów ale deszczu nie widać choć jest tak wyczekiwany, ziemia sucha prawie na wiór aż strach pomyśleć co się dzieje na polach....
gosik kremy oliwkowe świetnie nawilżają a jednocześnie są naturalne, nie reklamując a informując napiszę tylko, że nasza ziaja ma fajną linię kremów, osobiście polecam.
martitka ja zastrzyki robiłam sobie sama, w szpitalu pielęgniarka poradziła mi żebym w trakcie wzdęła brzuch/czy jak to tam to nazwać i pomagało, chwilę to trwa przecież a wybierałam odpowiedni moment i bach, nie obyło się bez siniaków bo już miejsca brakowało ale wiem,że nie ja jedna...
Agnieszka a Ciebie ściskam najmocniej 🙂
Dreama masz szczęście i nie zapominaj nigdy o tym 👍👌🙂 a jak coś zacznie się knocić gdziekolwiek i jakkolwiek to pamiętaj, że dasz radę ze wszystkimi i ze wszystkim 😁
Dreama ale się cieszę, że tu napisałaś bo nikt jak ty potrafisz zawrzeć w jednym poście zgrozę,śmiech,płacz,no po prostu od łez do radości. Pomyłki się zdarzają no ale kurcze, nie takie, nie takiego kalibru. Ty jesteś dziewczyno przykładem na to, że w życiu wszystko jest możliwe. A tak na marginesie jeszcze do wczoraj sądziłam a nawet byłam pewna, że mój anioł stróż jest jednym z najbardziej pracowitych aniołów ale gdzie tam....do Twojego mu daleko daleko najwyraźnej😍
Madzia38 niestety rak zaczyna być jak grypa w niektórych rodzinach i to mnie przeraża najbardziej, pamiętam jak mój tato dowiedział sie o białaczce, nie miał szans 22 lat temu choć każdy z nas miał nadzieję. Przepraszam za prywatę....teraz medycyna radzi sobie i rzeczywiście rak to nie wyrok. Piszę to po z kolei Ty wspomniałaś o strachu przed operacją, a ja dziękuję, że w ogóle miałam szansę ją przejść. Na tym portalu co wspominam często poznałam dziewczynę 27latkę która o rsm dowiedziała się za późno, na tyle późno, że operacja była nierealna w jej przypadku.
Kiedy masz operację planowaną ? Wszystkie tu będziemy mocno trzymać za Ciebie kciuki. Zobaczysz, jeszcze za rok, dwa będziesz to wszystko tylko wspominać.
Pozdrawiam !!
Madzia38 jestem po RSM po radykanlej histerektomii już ponad 2 lata i tym samym skutki przyspieszonej menopauzy dopadły i mnie. Napiszę krótko bo nie narzekam z tego powodu aż tak bardzo chociaż nie powiem..też nie skaczę z radości kiedy dopada mnie krótki napad gorąca albo taka nerwówka i spięcie że mogłabym zamordować pierwszą lepszą osobę która akurat stoi przy mnie. Jeśli to jest cena za spokój, że choroba może nigdy przenigdy nie wrócić to akceptuję to w całości. Wszystko inne czyli spowolniony metabolizm, szybkie zmęczenie i kilka jeszcze innych upierdliwości to drobiazgi, naprawdę.
Myślę, że tyle ile nas tu jest tyle opinii i subiektywnych ocen na temat skutków przyspieszonej menopauzy. Ze wszystkim dasz sobie radę, jestem pewna. Tak czy inaczej w naszej sytuacji możemy zapomnieć o tzw.zastępczej terapii hormonalnej a więc radzić sobie trzeba pogodą ducha, codziennymi przyjemnościami i optymizmem, ze sportem powoli powoli ale uważam, że jest on niezbędny podobnie jak codzienna dawka endorfin🙂. Cel jest jeden - trzeba pozbyć się raka, z resztą sobie poradzimy.
gosik24 niestety nie zawsze choroba daje sygnały,że coś jest nie tak, ja miałam na przestrzeni lat całkiem sporo sygnałów alarmowych ale zmyliła mnie ta lekarka która z uśmiechem od ucha do ucha zapisywała kolejne leki na stany zapalne. W tym wszystkim nie zapominaj o sobie, musisz również się badać, tak dla swojego świętego spokoju.