od 2015-09-18
ilość postów: 1207
Veronika85 witaj na tym forum i myślę a nawet jestem pewna, że właśnie TO forum jest idealnym miejscem dla osób których doświadczył rak. No co tu dłużej mówić, to forum dla wymieniających się doświadczeniami. Mnie osobiście cieszy, że jest ktoś kto podobnie jak ja doświadczył pomimo okrutnej diagnozy więcej lepszego od personelu medycznego niż odwrotnie. Czasami nawet było mi naprawdę niezręcznie opisywać przesympatyczne sytuacje na przestrzeni tych miesięcy począwszy od diagnozy, biopsji, konizacji i wszystkich badań aż po radykalną.
Dlatego jeśli masz ochotę podzielić się z nami tutaj własnie swoimi doświadczeniami to serdecznie Ciebie Tutaj witamy, zawsze jest raźniej jakkolwiek to nie zabrzmi, że jest jeszcze kolejna kobieta która przeszła co przeszła i ...ma się całkiem całkiem. To pozwoli inaczej spojrzeć na paraliżującą diagnozę jaką jest rak szyjki macicy.
Jestem na tym portalu trochę jakieś 2,5 roku i niestety jedna z nas odeszła, Tasza27 miała 27lat i doskonale wiele z nas Ją pamięta, każda z nas miała nadzieję, że wytrzyma to wszystko i wygrzebie się z choroby. Ale pozostałe dziewczyny w większości tak jak znajdują się tu tak niedługo po leczeniu, po korzystnych wynikach mając się świetnie dalej idą w świat zdrowe i szczęśliwe. Ja i Agnieszka76 odebralyśmy tę okrutną diagnozę, inaczej przeszłyśmy całe leczenie choć wydaje się, że stan zaawansowania był zbliżony, inaczej też przeszłyśmy całą operację. Obie też zapewne możemy nieco inaczej wszystko co przeszłyśmy oceniać ale jesteśmy, normalnie funkcjonujemy. Ja za nic na świecie nie zmieniłabym swojej decyzji co do radykalnej. Baliśmy się, że jeśli usuną szyjkę z macicą a zostawią jajniki to za jakiś czas może coś tam się pojawić. Tak więc radykalna to byl najlepszy krok. Nie widać po mnie co przeszłam nic a nic. Oczywiście nie ma co ściemniać wcześniejsza menopauza daje się we znaki ale naprawdę jeśli to jest ta cena to nie jest wysoka. Kto mnie zna to wie, że cieszę się życiem, normalnie funkcjonuję, biegam.Pracuję ile wlezie, dla mnie doba za krótka. No i seks..żadnych ograniczeń👌 A przyznam, że niewiele osób wiedziało i wie co mam za sobą i może dzięki temu nie muszę bez przerwy odpowiadać jak się czuję, a czy byłam na kontrolnych badaniach/same wiecie. Udanego weekendu wszystkim życzę, u mnie wreszcie mróz a więc nie ma błota hura hura ps.śniegu brak.
Melka24 witaj no u mnie również cytologia wychodziła całkiem całkiem, miałam grupę II i często stany zapalne ale cały czas pod kontrolą ginekologa dlatego ani mi w głowie było rozejrzenie się za gin.onkol. bo i po co. Jak nawet podczas robienia cytologii zaczynałam plamić to lekarka coś tam pod nosem marudziła ale pod kątem tego, że ciężko mi pobrać materiał do badania niż miałoby to cokolwiek złego oznaczać. Dopiero potem po jakimś roku trafiłam do innej lekarki i wszystko potoczyło się błyskawicznie. Z tym, że u mnie właśnie w tym ostatnim roku zaczęły się większe plamienia, nieznośnie długie i bolesne miesiączki, uporczywe upławy dlatego w odróżnieniu od większości kobiet ja miałam sygnały. Przerażające jest u mnie i to, że niestety trochę "to przechodziłam" dlatego namawiam do badania się, upominania się o swoje prawa i pytać, pytać i raz jeszcze pytać.
jezyk321 włączam komputer wchodzę na portal a tu taka cudna niespodzianka 👍
czipsowa daj sobie czas, daj sobie spokój, niech lekarze Ciebie pokierują, sama wiesz jak jest z każdej strony ktoś coś powie i doradzi ale doradzi z własnego punktu widzenia, jesteś pod opieką a to akurat dobrze, wyłącz ten komputer i naprawdę dobrze radzę uspokój się..
Twoje nastawienie jest bardzo dobre, idealne wręcz. Lekarz do którego trafiłam już jak nie było wyczuwalne tętno dziecka (ja urodziłam martwe dziecko w 6miesiącu ciąży) powiedział potem, żebyśmy nie wnikali....bo zwariujemy. Ja pamiętam, ze bardzo byłam ale to bardzo przeziębiona jakoś tak na 2 tygodnie przed tą tragedią. Nie wiem, nie wiemy. Mieliśmy starszego synka wtedy miał jakieś 2 latka i na Nim się skupiliśmy, był zdrowym chłopczykiem więc doszło do nas, że możemy starać się o braciszka dla Niego bo przecież mamy już dziecko. Wy jesteście młodzi, poronienia się zdarzają i w zasadzie coraz częściej, nie wnikajcie. Czasami działa sama natura choć brzmi to niesłychanie okrutnie. Teraz sobie odpoczywaj, nie zadręczaj się.
DZIŚ JEST DZIEŃ WALKI Z RAKIEM. PRZEGOŃMY GO I OBY NIGDY PRZENIGDY NIE CHCIAŁ WRACAĆ.
czipsowa zastanawiasz się teraz o przyczynie poronienia czy o cytologii? Zła cytologia może mieć wiele przyczyn podobnie jak poronienie na tak wczesnym etapie.Wiem z własnego doświadczenia,że nie można zamknąć tematu i iść do przodu tak po prostu ale rozmyślając o powodach i czy to nasza wina bo można się zapętlić i powoli wariować albo zwariować. Ty musisz teraz dość do siebie, pewnie to samo mówią lekarze. Trzymaj się!
czipsowa szczęście w nieszczęściu,że jesteś w szpitalu i zrobią tam Tobie wszystkie niezbędne badania,bez umawiania się i czekania. Tak czy inaczej i tak najważniejszy jest wynik.
Mówi się o sporcie i wcale niekoniecznie wyczynowym czy innym podobnym ale trzeba się ruszać choćby nawet dla endorfin czy po lepsze samopoczucie. Ja niestety mam problem z tą cholerną przyśpieszoną menopauzą i muszę coś robić bo mój metabolizm ciągle na wakacjach....
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny