od 2015-09-18
ilość postów: 1460
Zgadzam się i jednocześnie wiem doskonale, że każdy łapie się dosłownie wszystkiego, jeśli byś mogła to pewnie byś gwiazdę z nieba mamie przyniosła ale pamiętajcie w tym wszystkim, że nie ma na to cudownego soku czy cudownych pestek, sama je mam w szufladzie bo naznosili mi ich znajomi/kiedyś częsciej je brałam a teraz jak sobie przypomnę, tutaj też zwalczamy diety cud i cudowne leki bo takowych nie ma, my tu to już wiemy a naprawdę niektórym chodzi wyłącznie o naciąganie. Stosujcie się do zaleceń lekarzy, wnikliwie dopytujcie, wszystko może się zdarzyć i to wcale nie musi być to najgorsze. Ja trzymam kciuki !!
Wiola2707 rak to nie wyrok ale co najbardziej istotne to to, żeby go jak najszybciej wychwycić. Twoja mama niedługo zaczyna kolejną chemię, w Tobie ma wsparcie a to szalenie ważne na każdym etapie choroby. Ale nie miej teraz do mnie żalu jak poproszę Ciebie abyś w tym czasie nie zapominała o sobie i poszła się przebadać, idź zrób cytologię. Pozdrawiam Ciebie i Twoją mamę.
gosik24 kiedyś któraś dziewczyna kiedy ja jeszcze przerażona czekałam na jakąś wskazówkę bo pewnie podobnie jak Ty teraz myślałam, że nic dobrego mnie już nie spotka i że właśnie zaczyna się równia pochyła napisała mi dobitnie, żebym olała (dosłownie) to G3 a skupiła się na stopniu zaawansowania a już w szczególności na podporządkowaniu się leczeniu i żeby czasu nie tracić. Gosik jesteś pod opieką, nie myśl że może się coś nie udać ale skup się na tym co przed Tobą. Ja jestem po raku szyjki macicy, Ciebie dopadł inny rak ale obie trafiłyśmy do lekarza i tak jak przedtem mną tak teraz Tobą zajmują się fachowcy. Masz przed sobą długie, piękne lata, weź się w garść.
Wiola2707 ja nie musiałam przechodzić chemii ale uważam, że jeśli lekarze nadal kierują na kolejne badania, nadal planują leczenie to zawsze jest szansa. Nie można się poddawać, stan psychiczny choroującego i wspierających znaczą bardzo wiele. Już niejednokrotnie na tym forum a jestem tutaj ponad 3 lata ludzie pisali o tym co przechodzili,jak mieli ciężko i jak to wszystko dobrze się kończyło. Trzeba cierpliwości, samozaparcia, odwagi. Wszystko naprawdę jest możliwe, ja w to wierzę gorąco. Trzymaj się. Masz tu na tym forum BIO (główna prawa strona), pytaj lekarzy tam dyżurujących, nie poddawajcie się - to z pewnością. Pozdrawiam
Nana podaję link pod którym jest nas więcej, dodając kolejny temat robi się zamieszanie a i tak w rezultacie chodzi o to żeby jak najwięcej kobiet stąd mogły znaleźć bez problemów Twoj wpis tak więc: https://faqrak.pl/forum/post/l...
Poza tym na głównej stronie po prawej stronie masz BIO. Tam do naszej dyspozycji anonimowo lekarze udzielą fachowych porad. Pamiętaj, że my/ja przeszłyśmy wiele ale nie jesteśmy lekarzami, mamy doświadczenie w tej paskudnej i podstępnej chorobie ale to lekarze nas leczą i Im po prostu trzeba zaufać. Trzymaj się i dawaj znać 🙂
Nana1987 póki nie masz wyników to wyobraźnia szaleje, poza tym pewnie przeczytałaś na ten temat wszystko,ja kiedyś bardzo podobnie.Powiem w taki sposób w jaki ja bym chciała aby ktoś odpisał kiedyś mi a mianowicie najważniejsze, że trafiłaś do lekarza, że nie przechodziłaś z takimi objawami całe miesiące. Upławy o brzydkim zapachu czy w ogóle inne nie zwiastują nic dobrego, w najlepszym wypadku już zaawansowany stan zapalny. Bóle pleców niekoniecznie muszą być od tego, mogą być po prostu od kręgosłupa. Bóle podbrzusza również mogą mieć wiele przyczyn, choćby teraz z nerwów. Tak czy inaczej wynki pokażą co jest a co najważniejsze co dalej. Przygotuj się na konizację i oby na niej się zakończyło. U mnie niestety nie pomogła, przeszłam radykalną histerektomię, zdiagnozowano u mnie 3 lata temu raka szyjki macicy 1a1 w stopniu zaawansowania G3. Szybko a nawet błyskawicznie się mną zajęto, czas jest tu kluczowy. Cokolwiek u Ciebie nie wyjdzie rak to nie wyrok, ważny czas i działanie. Dawaj znać na bieżąco, jest tu prócz mnie parę dziewczyn które przeszły podobną drogę jak ja oraz całkiem sporo innych które po konizacji całkowicie zamknęły ten rozdział swojego życia.
Nala działka czeka na Ciebie a my na nowe przepisy a więc wracaj, czekamy 👍
Anysz dotrwasz, dotrwasz to jest pewne, tyle już przeszłaś, że teraz musi być tylko dobrze i wejdziesz w sezon wakacyjno urlopowy zdrowa i szczęśliwa 🙂 A ja wymarzyłam sobie deszcze, od rana pada i pada 😁
Anysz jak ci tam ? Wszystko wraca do normalności, daj znać🙂