od 2015-09-18
ilość postów: 1460
olafka my tu jak takie dyżurne ale jeśli można komuś pomóc chociaż w taki sposób, że się jest, że się wysłucha i może czasami w czymś konkretnie pomoże czy choćby nakieruje to już jest to bardzo dużo.
Nie czytałam tego wszystkiego co załączyłaś ale jak zerknęłam na poradę w stylu zredukuj stres to ja odpadam, staram się oczywiście nie wariować w sytuacjach stresujących i mam takie swoje odstresacze no ale jednak życie pisze swoje scenariusze a dookoła stresu nie brakuje. Poza tym nie palę i cała reszta się u mnie zgadza, witaminy, zdrowe odżywianie i zdrowe życie (no koń by się uśmiał) ale i latami korzystałam z antykoncepcji hormonalnej....więc coś w tym jest.
Teraz staraj się myśleć pozytywnie, jesteś pod kontrolą, lekarze nie chcą źle a wręcz odwrotnie, to czego nie wiesz staraj się dociekać ale niekoniecznie w internecie bo w internecie niejedna z nas by już nie żyła...
Zatem korzystaj z wolnych dni a ja pozdrawiam wszystkie dzielne kobietki🙂
olafka cześć, z tego co rozumiem miałaś cytologię złą, potem sprawdzająca kolposkopia dobra i zostałaś ponownie zgłoszona na drugą kolposkopię tak ? Znaczy to moim zdaniem,że kierują Ciebie na drugie badanie po pewnym czasie w celu dokładnego sprawdzenia, lekarz pewnie wytłumaczył albo przynajmniej pod nosem coś powiedział w czym rzecz...Tak czy inaczej w większości przypadków konizacja kończy całą tę paskudną historię. Ja co prawda nie miałam tego szczęścia ale musisz wiedzieć, że skrócona szyjka nie zmienia w zasadzie nic u kobiety jeśli chodzi o normalne funkcjonowanie a nawet kobietki zachodzą w ciążę i rodzą dzieciaczki przy krótkawej szyjce. To już jest coś, to jest konkret. Konizacja to zabieg pod narkozą, niedawno wiele z nas stąd pisało jak ten zabieg przechodziłyśmy i co potem a to potem nie jest ani bolesne ani męczące. Tak jak napisałam wcześniej - konizacja może u Ciebie zakończyć całą tę paskudną historię.Najważniejsze, że w porę wykryłaś, że coś jest nie tak, to najważniejsze, jesteś pod kontrolą !! Uwierz mi na słowo🙂
AgaAgnieszka wszystkiego dobrego dla Ciebie a Twojemu Tacie życzę zdrowia i samych takich dobrych wyników na kolejne lata STO LAT DLA WAS 👍
Właśnie mi rurkę wyciągali wcześniej i pewnie dlatego tego wcale nie pamiętam. Anysz robisz zastrzyk ? To też kolejna obowiązkowa przyjemność...
Agnieszka moja lekarka mówi, że już teraz wystarczy x1 w roku ale szczegółową morfologię czy kontrolne usg jamy brzusznej będę robić częściej, licho nie śpi, wolę już sobie latać spokojna. Czekam jeszcze teraz aż skończę antybiotyk i ponownie zrobię posiew czy bakteria zniknęła. A potem jeszcze mam lekarza od nóg bo zauważyłam, że mam ciężkie i czasami opuchnięte nogi, ani to z przemęczenia ani z biegania a raczej może z braku potasu albo od żylaków i niskiego ciśnienia, no tak przynajmniej głos niesie....sprawdzę i zacznę się martwić maturami😁
Witajcie odezwijcie się dziewczyny czy wszystko u Was ok. Nie piszecie, nie dajecie znaku, martwimy się tu ale z drugiej strony cieszy fakt, że nie pojawiają się nowe...tak czy inaczej mam nadzieję, że wszystko jest u Was jak trzeba🙂
Witajcie ja nie pamiętam intubacji, w ogóle raczej wszystko miło wspominam co pewnie jest nawet zaskakujące. Pamiętam natomiast tuż po przebudzeniu się przeraźliwe zimno, przez sekundę nawet wtedy zastanawiałam się czy jeszcze żyję... Anysz jesteś kilka dni po operacji i trochę dziwne, że tak długo masz kłopoty po intubacji ale to tylko moje spostrzeżenie.
A tak na marginesie/dzisiaj odebrałam kolejną cytologię i mam piękny czysty wynik, tego mi było trzeba zwłaszcza po ostatnim stanie zapalnym kiedy jednak zaczynałam się martwić. Agnieszka to chyba teraz mamy się badać raz na rok ? W sumie patrząc na to to ja jestem 2,5roku po operacji więc chyba już nie muszę co 6m-cy/podpytam lekarkę następnym razem.
Anysz ulga niesamowita, cieszę się. Teraz trzeba skupić się zdecydowanie na tym, żeby wyniki histop.były jak najlepsze. Na mojej karcie dilo mam czarno na białym zapisane o zakończonym leczeniu i teraz ja Tobie tego właśnie życzę. Jeśli mogę cokolwiek radzić to wyluzuj, nie wiem czy pracujesz czy też nie ale wszystko rób w zwolnionym tempie, to się musi wszystko uleżeć, wyleczyć, zagoić. Ja miałam radykalną laparoskopowo więc mnie ominęło ściąganie szwów jednak tak czy inaczej w środku masz teraz totalną rozpierduchę i to musi na nowo się ustawić. Dbaj o dietę, dużo pij wody i pozwól najbliższym o siebie zadbać !!
Anysz nawet jeśli konsylium zadecyduje o dodatkowym leczeniu to najważniejsze jak myślę masz za sobą. Każda czekała na wyniki histopat. i wydłużał się ten czas nieznośnie ale jeśli wyniki mają być dobre to warto. Pytaj lekarzy o wszystko. Ja do dzisiaj męczę się z przyspieszoną menopauzą ale zdecydowanie odpada u nas terapia hormonalna, o tym też musisz wiedzieć.
Anysz usunięte wszystko, o to chodziło, teraz będzie tylko lepiej, dochodź do siebie, najważniejsze jest już za Tobą a przed Tobą długie i piękne życie ! Trzymam za Ciebie mocno kciuki, przed Tobą cykliczne badania z których nie możesz rezygnować, na bieżąco bądźmy w kontakcie, trzymaj się !
Anysz ja nawet nie biorę pod uwagę innej opcji jak wszystko ok ale napisz w wolnej chwili czy przeszłaś radykalną i jakim sposobem (cięcie czy laparoskopowo). Zdrowiej, dochodź do siebie, powoli powoli, na wszystko przyjdzie czas. Boleści jelitowe mialam i ja ale już w domu czyli jakoś 5/6 doba po operacji, obyło się bez przeciwbólowych ale było ciężko, nic dziwnego bo przecież w środku po takiej rozległej operacji to tak jak po wojnie...uważaj na siebie !!