Rak tarczycy

14 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13025 odpowiedzi:
  • 8 lat temu
    Na jakiej podstawie tak określili?
  • 8 lat temu
    Moje drogie moze zaczne od poczatku U mojej mamy wykryto raka tarczycy najpierw niby brodawkowaty po histopatologi ze pęcherzykowaty. Cieszyłysmy sie obie. W piatek (2.12) mama przyjechała z Gliwic z gdzie podawali jej jod. Wszystko było by ok ale na karcie z wypisu ma że nie jest to jednak pecherzykowaty a niskozróznicowany. Obie panikujemy Czy mogli pomylic sie w Rzeszowie przy histopatologii?
  • I po kwarantannie!!! Na zakupach było super. Pogoda dzisiaj była piękna, słońce świeciło, cudownie. Chce się żyć! Tak jak sobie obiecałam nie będę myślała o chorobie aż do odwiedzin u mojego endo. A to dopiero za dwa miesiące. Jeszcze tydzień wolnego i do pracy.
  • StrachMaWielkieOczy Gratulacje! :) I oczywiście trzymam kciuki za kolejne zawody! :) 1963agata1 Udanych zakupów. :)
  • Gratulacje Strach!!! Bardzo dobra życiowa maksyma!!! :D :D :D :D :D Życie jest piękne! Ja świętuje kolejny przeżyty dzień kwarantanny czyli minęło 6 dni. Jutro jest 7 dzień. Tyle mam na wypisie - 7 dni nie kontaktować się z kobietami w ciąży i dziećmi do 18 roku życia. Syn przeanalizował wszystkie dane z wypisu (jod podany w piątek, scyntygrafia w poniedziałek, promieniowanie przy wyjściu do domu - 3 na 20 możliwych - czegoś tam) porównał z czasem rozpadu jodu i stwierdził, że mogę już jutro wieczorem spokojne wyjść do ludzi. Oczywiście bez dotykania, przytulania i całowania!!! To było żartem - a tak na poważnie - wyjście choć na chwilę dobrze mi zrobi. :D :D :D :D :D :D :D :D Jutro wybieram się z mężem na drobne zakupy.
  • Dziękuję za kciuki!!!!!! Jesteście kochane <3 <3
  • Dziewczyny udało się :) warunki były bardzo trudne , momentami śnieg po pas :) zima była cudowna, oczywiście chwilę zwątpienia tez były, czy aby napewno się uda , czy dam radę, czy jest mi to potrzebne. .... ale właśnie dlatego że bardzo było mi potrzebne udowodnienie sobie , że mogę jeżeli tylko chce ! Ze choroba mnie nie zatrzyma, że to ja rozdaje karty ..... maraton ukończony z czasem 9 godzin :) :) za tydzień startuje w zawodach konnych :) kolejna dawka adrenaliny.... ja chyba celowo żyje tak aby nie mieć czasu na rozmyślanie...
  • StrachMaWielkieOczy I jak maraton? Na pewno dałaś radę. ;)
  • 1963agata1 Dziękuje Ci Kochana:) Wiem że będzie co ma być. Co do orbitreka ja mam z programami - mogę ustawić teren górzysty. Ale jak juz wejdę to po płaskim lecę ;) A prawda taka przed operacją non stop ćwiczyłam a teraz raz na dwa tygodnie godzinkę zumby i to wszystko :( Serce bardzo wariuje i ciemno przed oczami. StrachMaWielkieOczy powodzenia i podziwiam.
  • Karola a gdzie byłaś operowana? W Gliwicach podczas operacji robią biopsję węzłów chłonnych po obu stronach szyi i od razu to sprawdzają - jeśli coś wyjdzie to od razu wycinają. Tak, żeby nie trzeba było przechodzić dwóch operacji, tylko wszystko załatwiają podczas jednej. Ale Dziewczyny które były operowane w innych szpitalach też o tym pisały, więc w sumie to już dość powszechnie stosowane.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat