Rak tarczycy

14 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13025 odpowiedzi:
  • Dziewczyny o czym wy tu mówicie ja nie miałam żadnego hisopatu srodoperacyjnego wezly zostawili i na dodatek w usg kikut spory. W styczniu jod diagnostyczny po duzym jodzie i nie mam watpliwosci ze przez tego kikuta kilka razy przyjmę radio pigulke... ;)
  • Strach ja wolę przyjąć, że ten przerzut jednak był. Bo jakoś nie umiem sobie przetłumaczyć, że go nie było, bo niby jak tą biopsję podczas operacji robili? No nie wiem sama. Agata ja podejrzewam, że u mnie to jednak przez operację. Te samie mięśnie które bolą mnie teraz bolą mnie od samego początku, z tym że zaraz po operacji miałam z nimi dużo większy problem, byly bardzo spięte, tak że nie mogłam normalnie odwrócić głowy w prawo. Musiałam brać leki na patologiczny skurcz mięśni, po których przeszło. Ale wraca drętwienie od kiedy wróciłam do pracy. Oczywiście nieporównywalny z tym co było zaraz po operacji, ale jednak uciążliwe.
  • Massie! Ja dowiedziałam się po prześwietleniu że mam zwyrodnienie kręgów szyjnych i też podejrzewam że to jest przyczyną moich problemów z szyją.
  • Strach! Trzymam jutro za Ciebie kciuki. Ja to bym pewnie teraz nie przebiegła nawet kilometra choć kiedyś startowałam w zawodach w pchnięciu kulą i skoku w dal. Ale to zamierzchłe czasy, jakieś 30 i kilka lat temu. :) Na Nordic Walking (chód z kijkami) choć mi się podoba, - nie mam czasu ale na orbitreku "przechodzę" czasem z pięć km. Jest tam taki wyświetlacz: tempo, czas, kilometry i spalone kalorie. Ale ma się to nijak do prawdziwego maratonu. Zwłaszcza górskiego. Podziwiam!!! : :) :) :)
  • Dziewczyny nie dziękuję!! Massie , Agata, Ania <3 <3 Massie ja miałam na odwrót... biopsja w trakcie nie wykazała a hist pat juz tak . Miał być jeden wezel z przerzutem a były jeszcze 2 z mikroprzerzutami. U Ciebie jest na odwrót o ciesz się tym stanem kochana!!! Lekarze mają rację a Ty się nie martw ! Nie było przerzutów a to cudowne wieści!
  • Dziewczyny a co myślicie o tym moim przerzucie? Czy któraś z Was miała może taką sytuację? U Was hist-pat potwierdzał tą biopsję Intro? Strach ja bardzo podziwiam... 45 km... No szok po prostu. Ja bym tych 10h potrzebowała na 5km hehe :P
  • StrachMaWielkieOczy Trzymam kciuki za maraton! :) I oczywiście Cię podziwiam. :)
  • Ja zawsze powtarzam ze trzeba żyć tak aby niczego nie żałować! Dlatego jutro jadę i biegnę inaczej bardzo bym żałowała :)
  • Massie suoer ze takie wieści <3 <3 <3
  • IO w Gliwicach to w sumie oddział IO w Warszawie (chociaż walczą o to, żeby się odciąć), też mnie właśnie dziwiło, że w szpitalu spotkałam dużo osób z drugiego końca Polski. Ja już po wizycie u mojej endo i po pierwszym USG od operacji. Na szczęście wszystko jest ok, bardzo bałam się tego USG, że coś tam z tej tarczycy zostało, ale wycieli wszystko perfekcyjnie <3 Wytłumaczyła mi też tą dziwną sprawę z moim przerzutem do węzła. Pisałam tu kiedyś, że w biopsji podczas operacji wyszło, że w jednym węźle był przerzut 2mm więc wycieli mi węzły po lewej stronie, ale podczas wyników hist-pat żaden przerzut nie wyszedł, w tym węźle też nie. Wszystkie czyste. Gliwice skomentowały to tak, że ten przerzut został skrojony podczas operacji i że to dobrze dla mnie. Oczywiście po chińsku... Moja endo powiedziała mi, że ta biopsja Intro podczas operacji jest robiona na szybko i jeśli coś tam wyjdzie nie tak to dla bezpieczeństwa wycinają. Natomiast z racji tego, że podczas hist-pat nie znaleźli tam żadnego przerzutu, to prawdopodobnie wcale go tam nie było. Taka sytuacja. Co do drętwienia szyi to oprócz tego, że może być to efekt uboczny operacji, to jeszcze może być tak, że mam skrzywiony kręgosłup w odcinku szyjnym i to przez to. A moja praca oczywiście tylko to wzmaga. Dostałam skierowanie na RTG tego odcinka i mam to też zawieźć do Gliwic, żeby się wypowiedzieli. No i dała mi L-4 na tydzień tak jak chciałam :)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat