Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

13 lat temu
Raj szyjki macicy (bez operacji leczenie: radiochemioterapia i brachyterapia) - po 5 mies jak radzic sobie ze skutkami ubocznymi leczenia jak np drazniace wezły chłonne, jajniki, wieczne wzdecia i gazy, wiecznie pełny pęcherz? Kto moze pomóc?
1079 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    Anita,rany,ja z tym samym przypadkiem tydzień po leczeniu,już chciałabym również czuć się świetnie fizycznie i usłyszeć od lekarza,że nie ma potrzeby dalszego leczenia. Co się dzieje? Boisz się nawrotów?
  • Anita, napisz wiecej moze o sobie no i co jest powodem tych wizji? I ja miałam nie raz (i miewam) czarne myśli... jestesmy tylko ludzmi. Wazne iż to mija ale najlepiej nie być z tym sama. Mozostaje nam sie wspierać. Pisz proszę.
  • 11 lat temu
    Witam. ja takze jestem od momentu gdy w pazdz. ubr dowiedzialam sie rak IIIB
    a wiec radioterapia , chemio i brachyterapia. W lutym zakonczylam leczenie . GUZ 6cm ulegl remisji. jestem po drugim badaaniu kontrolnym. te trwalo 5 min i uslyszalam dobrze widzimy sie w wrzesniu. nic wiecej. Wogole malo ze mna rozmawiano a ja szukalam odp tu glownie i dawalo mi to sile. Czuje sie dobrze poza objawami menopauzy ale to detal
    i upiorne mysli o nawrocie choroby. Pozdrawiam wszystkich tu ktorzy dziela sie swoimi przezyciami poniewaz to forum buduje mnie na duchu
  • 11 lat temu
    Cześć dziewczyny! Taterniczko, jesteś niesamowita! Śledząc forum mam wrażenie, że stoisz na straży dobrego samopoczucia nas wszystkich. Reagujesz na każdy wpis i dodajesz otuchy.
    Nika, tydzień po terapii czułam się jeszcze bardzo podle. Byłam bardzo słaba i ciągle miałam kluchę w gardle po chemii..Pewnego dnia zwlokłam się z łóżka i powiedziałam sobie - albo padniesz, albo zaczniesz żyć. Od tego momentu czułam się już coraz lepiej. Teraz jest naprawdę dobrze - fizycznie. Wyniki jeszcze nie powalają, ale czuję, że jestem coraz silniejsza. Tylko ten strach o jutro ... są momenty, że mnie paraliżuje. Nie potrafie jeszcze snuć planów, zaczęłam jak szalona wszystko ;porządkować, jakby jutra nie było. Koszmar. Z drugiej strony wierze, że jeszcze długie lata przede mną.
    Basiu, badanie kontrolne - na razie miałam tylko jedno - też zaskoczyło mnie trochę powierzchownością. Przed wizytą miałam zlecone USG jamy brzusznej, morfologię, OB, mocznik i kreatyninę. Samo badanie tylko dopochwowo. Usłyszałam, że na cytologię i markery jeszcze za wcześnie - mogą być fałszywie dodatnie. Mam zrobić przed kolejną wizytą we wrześniu i tyle.
    Taterniczko, chcesz, żebym napisała coś o sobie ... mam 49 lat, wspaniałą rodzinę i do dnia diagnozy miałam też dobre i w miarę spokojne życie - teraz podszyte strachem już nie irracjonalnym, ale rzeczywistym. Z tym trudno mi się oswoić. Zawsze byłam super zdrowa, a tu taki klops ...?! Ironia losu polega na tym, że zawsze bardzo o siebie dbałam i regularnie robiłam badania. Zabrakło dobrego lekarza. Trafiłam na indolenta, który zbagatelizował symptomy i doprowadził mnie do ściany.
    No nic, stało się. Teraz pozostaje mi wierzyć, że los zapisał dla mnie jeszcze długie i szczęśliwe lata.
    Z czasem napiszę więcej o sobie, ale jeszcze nie jestem gotowa.
    Cieszę się, że trafiłam na wasze - teraz już nasze - forum i mogę uczestniczyć w rozmowach.
    Dziewczyny, jeśli macie jakiekolwiek pytania dotyczące samej terapii, samopoczucia w trakcie i po, diety, itd. pytajcie śmiało. Chętnie podzielę się wszystkim, co wiem.
    Pozdrawiam Was gorąco. Anita.
  • 11 lat temu
    Witam wszystkich. Anito ja nie mialam zleconych zadnych badan tylko dopochwowo, mysle isc do rodzinnego i sprawdzic morfologie itp. mam 46 lat i moj swiat runal w jednej chwili ale buduje go na nowo cieszac sie kazdym dniem
  • 11 lat temu
    Basiu, badania w miarę możliwości rób sama - ja tak postanowiłam. Po leczeniu czekałam na pierwszą kontrolę spodziewając się skierowania na rezonans, a tu okazało się, podobnie jak u Ciebie, że nie wszystko od razu. Podobno po radiochemioterapii wyniki poprawiają się wolniej . Też chciałabym usłyszeć już, że wszystko jest ok.
    Myslałam, że tylko mój ginekolog jest powściągliwy w rozmowach, ale widać to specyfika wszystkich onkologów.
    Mam jeszcze pytanie do pań po dłuższej rehabilitacji. Od kilku dni mam pojawiające się falami uczucie ciepła w lewej nodze bliżej stopy. Nie wiąże się to ani z bólem, ani z opuchlizną, tylko to dziwne ciepło. Czy któraś z Was miała podobne odczucia? Jeśli tak, co na to Wasi lekarze?
    Czy to standardowe atrakcje po naszym leczeniu?
    Basiu, nawet nie wiesz, jak bardzo rozumiem Twoje obawy i strach. Parę miesięcy temu też czułam się młoda, zdrowa, z wielkimi planami na przyszłość. Dziś została mi tylko nadzieja i strach o jutro. Ciężko wykrzesać z siebie optymizm, gdy siedzi się na bombie, ale co nam pozostało ...
  • Anita taki tok kontroli po leczeniu to chyba standart ja miałam po leczeniu jakies pół roku cytologie a wizyty co 3 miesiące badanie gin i przez odbyt bo to leczenie działa nawet do roku.Po roku miałam usg rtg płuc i mamografie adopiero po niecałych dwóch TK i morfologie po takim leczeniu nie maod razu efektów.Pozdrawiam a z ta noga to mozesz mieć krązenie
  • Dziewczyny ja na pierwsza zime to sobie butów nie kupiłam bo myślałam ze nie ma sensu a na drugą juz zaszalałam a co:):):):):):):)
  • 11 lat temu
    Witaj Aleksandro. Dzięki za info. Wiesz, dla mnie każda dolegliwość jest nowa, bo przed chorobą nie bolało mnie nic, a teraz wszystko jest podejrzane?! Co do sklepów, to rozumiem. Ja póki co nie widzę sensu kupowania czegokolwiek, choć i tak odnowiłam sobie garderobę. W czasie terapii schudłam siedem kilo i otworzyłam kartony z fajnymi ciuchami, w które od dawna nie wchodziłam. Teraz są, jak nowe. A.
  • Uważaj teraz żeby za duzo nie pzytyć:) bo niestety tak może sie zdarzyc .Ja teraz jem wszystko to co przed chorobą czasem jelita zastrajkuja ale cóż takie uroki:)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat