Rak piersi

14 lat temu
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
3346 odpowiedzi:
  • Ewa30 lekarze mówią, że jeżeli się guz zmniejszy a jest wielkości ok 22 mm to może zrobią oszczędzającą operację, ale to nic pewnego. Zaproponowali najpierw chemię aby zmniejszyć guza po czym przejdę operację a następnie być może chemię a na pewno radioterapię i hormonoterapię przez 5 lat wrr:(:( aha z tą pierwszą chemią dostane sterydy.
  • Barbara nie załamuj się, musisz być silna. Ja zaczynam dopiero swoją walkę o życie. Jestem przerażona tym wszystkim. Mam 28 lat i chciałam w tym roku wyjść za mąż i mieć dziecko. Tak bardzo kocham dzieci, ale w tym czasie mogę tylko o nich pomarzyć przez długich 5 lat!
  • 12 lat temu
    Ewciaak, super, jesli juz zaczynacz pocieszac to znaczy ze najgorsze za toba. Ja juz skonczylam czerrwona chemie, pamietaj ze musisz sie nastawic na odpoczywanie, ja akurat mialam malo mdlosci ( sterydy na to tez poamgaja), a to bywa roznie, pamietaj ze czas szybko plynie i bedziesz to miala szybciej za soba niz myslisz.
    Barbara, zagladaj tutaj, bedziemy cie wspierac. Ale nie zapomnij, ze zyjesz i kazdy dzien moze byc fajny, najwiecej zalezy od ciebie. A moze poszukaj pomocy psychoonkologa? Zajrzyj na strone fundacji Ogrod Nadziei. Sciskam mocno wszystkie kolezanki
  • 12 lat temu
    Ewciaak, jesteś jeszcze młodsza ode mnie, ja mam 30. Co za straszna choroba!! ALE!!! z tego co piszesz, to też w miare wcześnie wykryta!!! skoro guz ma ok 22 mm, więc T2 ?? Mój został wycięty w grudniu, jako zmiana łagodna, bo tak wskazała biopsja!! Lekarz, który go wycinał powiedział mi potem, że jak go zobaczył to wiedział od razu, że to jest rak! Oczywiście ja leżąc na stole nic nie wiedziałam, bo byłam w pełni przytomna. Dowiedziałam się za kilka dni, jak przyszło badanie histopatologiczne tego guza. U mnie najpierw była operacja, ponieważ guza już nie było, (19mm na 0,9mm (T1) a USG pokazało, że węzły chłonne są N0, dlatego najpierw była operacja. Jednak, jak widać, znów się pomylili, USG nie wskazało nic w węzłach, dopiero po wycięciu okazało się, że w 2 sa mikroprzerzuty, jednak też nie wykraczające poza jakąs tam torebkę, ale gdyby je zostawić to za rok-dwa mogłyby dać przerzut. Trafił mi się wyjątkowy paskudnik!! Jest mały Dzięki BOGU!!! ale ponoć ochydny... złośliwość G3, z jakimiś naciekami... dlatego postanowiono o amputacji całej piersi, ponieważ lekarz mi powiedział,. że nie chce się zastanawiać potem na kontrolach, czy to jest blizna czy nawrót choroby!!! Mój guzek zrobił się w okolicy gruczolakowłókniaka, dlatego mnie to bolało!! i dlatego też, było to takie podstępne i mylące!!
    Wiem, że Ci ciężko, masz tyle planów na życie, ślub, dziecko... ale moja droga, wszystko przed Tobą !! zobaczysz, wyleczymy się :) JA TEŻ :) I będziemy się starać o dzidziusie ;) bo ja również pragnę jeszcze jedno dziecko!! Mimo tego, że mam prawie 2 letnią córkę, codziennie dziękuję, że ONA JEST! TO NAJWIĘKSZY SKARB, NAJCUDOWNIEJSZY DAR OD ŻYCIA!!!! to moim celem w życiu jest się teraz wyleczyć, wyzdrowieć!!! i mieć jeszcze jednego dzidziusia!!! Tobie również tego życzę z całego serca!!! Marzenia się spełniają!!! trzeba tylko BARDZO BARDZO CHCIEĆ!!! Ja będę mieć teraz chemie, jeszcze nie wiem dokładnie kiedy? 6-go jadę do szpitala dowiedzieć sie szczegółów a potem radioterapię. O hormonoterapii nikt nic nie wspominał??? od czego to zależy??? że ją dają? albo i nie????
    Operacji się nie bój, ja jestem miesiąc po, ręka już z 2 tygodnie wogóle nie boli, po wyciągnięciu drenu tylko raz jechałam na wkłucie i odciągnęli 5 ml, więc to ponoć bardzo bardzo mało! Jeżdzę samochodem, noszę moją córkę, wieszam pranie :) ćwiczę dzielnie i powoli wszystko wraca do normy!!!!
  • 12 lat temu
    To czy dostaje sie hormony zalezy od wyniku histopatologicznego, rak piersi moze byc hormonozalezny, wtedy trzeba kilka lat brac hormony, albo nie jest hormonozalezny i wtedy nie ma sensu ich przyjmowac. Moj jest hormonozalezny i niedlugo po chemii zaczne przyjmowac hormony. Ciagle sie dziwie, ze mowi sie rak piersi a rodzajow tego raka jest tak duzo. Zycze wam dziewczyny jeszcze tuzina dzieci, ja mam trojke, i nie moge sie nimi nacieszyc
  • Ewa30 o hormonoterapii mówili mi, że mój jest hormonozależny i moje hormony są dla niego go stymulują do wzrostu i odpowiedniego dość szybkiego wzrostu. Ja już wiem, że jutro o godz 8 rano będę na chemii tej czerwonej. Czym różni się czerwona od pozostałych? Słyszałam też, że jest jakaś różowa, hiszpańska. Nie jestem zbytnio w temacie bo jestem nowicjuszem:P Tak to prawda ta choroba jest okropna, strasznie wpływa negatywnie na psychikę bynajmniej moją. Dziś już trochę bardziej pogodziłam się z tym, że jestem chora ale i tak to nie zmienia faktu, że nie rozumiem dlaczego akurat w tak młodym wieku:( Dlaczego nie poczekał 20 lat i wtedy mógł zacząć "działać" w mojej piersi:P mam nadzieję że się nam wszystkim uda bez wyjątku! Musimy go pokonać bezwzględnie i aby na zawsze! Nie wiem dlaczego ja mam najpierw chemię a potem operację. Może Wy wiecie coś na ten temat? Czy guz ok 25 mm jest dużym guzem?? czy zielona herbata pomaga w zwalczaniu komórek nowotworowych?? Dziś pytałam moją lekarkę czy jakąś muszę zastosować specjalną dietę i czy mam pić sok z buraków w celu zwiększenia liczby krwinek czerwonych i usłyszałam odp, że mam jeść to co jadłam do tej pory a jeżeli chodzi o sok to powiedziała, że nie ma potwierdzonych badań na jego skuteczność. Ja już nie wiem w co wierzyć. Inny lekarz mówił żeby pić dużo itp.
  • 12 lat temu
    Pewnie siedzisz teraz na chemii. Ja czerwona skonczylam i wlasnie jestem na Taxotaire, czerwona daje sporo mdlosci, oszczedzaj sie jak mozesz, kazda chemia jest rozna, i w zaleznosci od rodzaju nowotworu wybiera lekarz jej rodzaj. a czerwona jest skuteczna w raku piersi, daje 100% wypadniecia wlosow, za jakies 2 tygodnie juz to sama zauwazysz. Chemie przed operacja zwykle podaje sie, zeby zmiejszyc guz i wyciac go z bezpiecznym marginesem. Rzeczywiscie wiele zrodel podaje, ze rak nie lubi zielonej herbaty. Ale dieta zajmij sie juz po operacji i po leczeniu chemia, teraz bedzie ci trudno. Sluchaj swojego organizmu. Jestes mloda, silna i w tym przypadku to zaleta, bo watpie zebys miala klopoty z krwia w czasie chemii. Ale oczywiscie mozesz sie wspierac i jesc produkty bogate w zelazo, duzo owocow i warzyw, a w czasie czerwonej chemii pij duzo, ja pilam po 2 litry herbaty, albo zielonej albo zwyklej z cytryna. I strasznie chcialo mi sie pic piwa!! A nigdy nie pieje piwa, wiec to byla dziwna zachcianka, raz czy dwa jej uleglam, ale na szczescie mi minelo
    Mi w czasie podawania czerwonej chemii dawano kostki lodu do buzi, wtedy zmiejsza to wystepowanie aftow. Ciekawa jestem czy Ty tez to dostajesz. Sciskam i jak bedzies zmiala sile to napisz, jak poszlo!!!

  • 12 lat temu
    Ja pytałam lekarza, powiedział, że operację robi się w pierwszej kolejności, jeśli guz jest mały, czyli T1 (bo już nie bardzo da się go chemią zmiejszyć) a węzły chłonne są czyste. Wtedy stosuje się taki model leczenia, że najpierw chemia a potem operacja. Mój został wycięty jako zmiana łagodna, bo tak wskazała biopsja. Jak sie okazało, że to zmiana złośliwa, miałam w pierwszej kolejności dostać chemię. Jednak jak już pisałam na USG wyszło, że nie ma żadnych powiększonych węzłów chłonnych ani przerzutów, czyli węzły chłonne N0, wczesny etap zaawansowania, więc zdecydowali o operacji. Cieszę się, że ma ją już za sobą !!!!! aczkolwiek wcale nie była zła ;) zasnęło mi się, nic nie pamiętam :)
    Rybeńko, czy Ty masz czucie po wewnętrznej stronie ręki ? tuż pod pachą??? Pytam, ponieważ ponoć został mi oszczędzony jakiś tam nerw, bo akurat ładnie się uwypuklił i lekarz sie nade mną zlitował ;) i nie wyciął go! Mam normalne czucie w tym miejscu, a wiele kobiet mówi, że to miejsce ma jakby znieczulone.. jak to jest u Ciebie???
    Ewciaak - pamiętaj, że jeśli chodzi o sok z nonii, to nie może to być sok pasteryzowany!! bo jak wiadomo, pasteryzacja zabija wszelkie dobre składniki!! Słyszałam, że picie tego soku, 5 l na miesiąc w czasie chemii bardzo pomaga w przeżyciu tego okresu, nie ma mdłości lub są mniejsze, wyniki krwi się poprawiają, ponadto jest udowodnione że ten wyciąg bardzo cofa chorobę, znaczy zabija wszelkie krążące po organizmie komórki rakowe! Należy go pić w trakcie chemii i po również! aby zminimalizować ryzyko nawrotu choroby. Nie wiem na ile to prawda, ale wiara czyni cuda jak mówią a tonący brzytwy się łapie :) Już sobie zamówiłam nonii, zobaczymy.... też zapewne zacznę chemię w przyszłym tygodniu... w poniedziałek jadę po wyniki badań ;) które już zresztą znam :) ale to proforma. zapytam jeszcze o tą hormonoterapię,... ciekawe, czy też ją dostanę? na razie wiem o chemii i radio... nic więcej nie mówili!!! Ciekawe, tyle odmian tego świństwa !!!!!!!!
    Słyszałam, że zielona herbata zawiera specjalny związek, jakieś katechiny, czy coś takiego, które oczyszczają organizm z komórek nowotworowych, ale zeby miało to sens to należy pić nawet 6 filiżanek dziennie herbaty zielonej, ale nie takiej torebkowej, tylko suszone liście. Pije ok 4-5 dziennie. Kupiłam sobie lekko aromatyzowaną, nawet powiem, że jest uzależniająca !!!!! bardzo mi smakuje :) z suszonym owocem wiśni :)
    Ja na pierwszę chemię mam zostać 4 dni w szpitalu... Ewciu, Ty też zostajesz??? Nie wiem, tak ponoć każdy pierwszorazowy pacjent zostaje pod obserwacją.. ?
    Moja psychika zaczyna się powoli przyzwyczajać do tego, że byłam chora... byłam, bo guz jest wycięty, więc teoretycznie już nie mam raka!!!! tak jest mi lepiej :) a teraz, to co mnie czeka, to leczenie zapobiegawcze, aby zabić wszelkie krążące komórki rakowe ...jeśli gdzieś tam krążą małe gnojki!!!!
    Wierzę z całego serca, że NAM SIĘ UDA!!!!!! NIE MA INNEJ OPCJI!!! Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, której mama w wieku 50 lat zachorowała.... miała T4 i węzły zajęte... więc to już jest 50/50 tak jej powiedzieli lekarze... minęło 10 lat kobieta żyje !!! Więc my, z naszymi T1 czy T2 mamy 90% szans na pełne wyleczenie!!! (10% to ewentualny nawrót choroby) .... tak trzeba o tym myśleć!!! nie jak o chorobie śmiertelnej! nie w tym stadium i nie przy dzisiejszej medycynie! Zapewne, gdybyśmy żyły 50 lat temu wszystkie byśmy zmarły na raka piersi w tak młodym wieku! Tak kobiety umierały, ale nikt nie wiedział na co.... moja prababcia ponoć zmarła w okolicach 30-tki... ale nie wiadomo było na co umarła.. więc kto wie, czy nie miała jakiegoś raka???
    Mam nadzieję, że czas będzie dla nas łaskawy i szybciutko przeleci!! Ani się obrócimy, już będzie lato!!!! i będziemy zdrowe!!! włoski odrosną nam piękne, mocne i lśniące!!!! A w przyszłym roku po chorobie zostanie już tylko nieprzyjemne wspomnienie!!!!!!!!!!! Życzę tego sobie i WAM !!!!!!!
  • 12 lat temu
    Hej, ja rzeczywiscie nie mam czucia ani pod pacha ani na zewnetrznej czesci reki, to moze potrwac nawet kilka lat, powrot do normy. Bardzo sie ciesze, ze Tobie sie udalo nie miec przecietego nerwu. Ja sie ciesze, bo reka mi nie puchnie i juz wszystkie ruchy moge nia robic, a tuz po operacji nie moglam dotknac policzka.
    Nie zostawalam tak dlugo w szpitalu, ale trzeba ufac lekarzom, ze wiedza co robia, ja przychodze tylko na jeden dzien.
  • Rybenka ja już jestem po uff:):) Dostałam czerwoną i cytostatyczną. Nie wiem czy to normalne jest, ale boli mnie ta pierś i ten guz. Was też bolał po chemii? jest jakby większy. Mam nadzieję, że to nic złego. W nocy oka nie zmrużyłam przez lęk. Naczytałam się, że chemia zabija i, że mogę nie wrócić do domu wrr.... Ogólnie czuję się dość dobrze tylko trochę wątroba boli i żołądek. Co to jest za lek Taxotaire?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat