Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
Małgosiu, nie mam zamiaru Cię straszyć, oby wszystko było jak najlepiej, ale dopóki nie zrobisz wszystkich badań to niewiele da sie powiedzieć, mam nadzieję, że jesteś pod opieka dobrego onkologa
-
Patka, tak Ci współczuję, że znowu przez to przechodzisz - ale teraz juz na zawsze będziesz to miała za sobą.
Trzymaj się cieplutko, mam Cie w swoich modlitwach:*
-
Witajcie dziewczynki:)))
Widzę Patka, że idziesz jak burza - cieszę się, że masz dobre wyniki - juz niedługo i odetchniesz, jestem cały czas myślami z Tobą kochana:)) Zresztą, masz przy sobie tak cudnego anioła stróża ( o Tobie mówię Rybenko - tak, tak), że nie ma innej opcji jak tylko powrót do zdrówka:))
Ja juz wróciłam z malutkich wakacji u męża - niezmiennie urzeczona Norwegią - i rzuciłam sie w wir małych i dużych obowiązków życiowych (fajnie, że są).
Tak na co dzień nie myślę o tym co przeszłam w związku z przygodą skorupiakową, ale są momenty, dni, które przypominaja mi ten czas, czas niesamowitej mojej determinacji, walki....o siebie.
Najcześciej te wspomnienia "włażą" mi na głowę przed badaniami lub wizytami kontrolnymi - jest strach, którego nic nie jest w stanie wyeliminować - ale coś za coś - ŻYJĘ i to jest najważniejsze.
-
Olusia, dziekuję, żaden ze mnie anioł, ale jakoś czuję powinność i staram się jak mogę:)
im dalej myslami od raka tym lepiej, tak trzymajmy:)
-
On juz spalony, ten rak, a ta ostatnia chemia tylko dla pewności!
i nie ochrzania, ja łagodny człowiek niesamowicie!!
Trzymaj się Patka, i w czasie kapania chemii marz o wszystkim, co od tej pory będziesz mogła robić
:*
-
trzymam kciuki, neich bedzie najlepiej jak to mozliwe
-
Moje kochane dziewczyny wracam do Was tak sobie myślę , że na stałe.Otóż jakby wszystkiego było mało , aktualnie walczę z udarem mózgu , byłam dwa tygodnie w Wrocławiu w szpitalu wojskowym a aktualnie jestem w domu.Czarno to widzę strasznie się boję kolejnego wyzwania ale nie mam innego wyjścia prawda ? Serdecznie Was pozdrawiam i przesyłam buziaczki.Ewa Kozieł.
-
Jestem po mammografii i nie było aż tak źle :P ból do wytrzymania tylko problem z ustawieniem się bo dziwne pozycje.A tak to pani radiolog zapytała czy wiem którą pierś mam większą a ja że wiem tą ze zmianami i potwierdziła.Czyli czekam...I niestety nie uwierzyła mi że mam wyciek bo powiedziała ze na mammografi by wyleciało no ale co miałam się tam z nią kłocić.
-
Paatka, tak będzie <3 <3 <3
-
Malgosiu, ręce opadają, co to za radiolog, co to ma być takie jej gadanie?
Ale wierzymy że wszzystko skończy się dobrze
A kiedy wyniki?