Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
kurcze mój komputer zwariował
-
kurcze mój komputer zwariował
-
Moja kochana Andziu - musi byc wszystko dobrze!!!! A dla Twojego lepszego samopoczucia wolałabym te biopsje przyspieszyć, bo sie zamyślisz na całego do 25.10.
A tak - rachu, ciachu i.....po strachu:)))))
Mocniuchne buziaczki przesyłam - głowa do góry:))))))
-
-
Andziu - i bardzo dobrze, że Cię przebadają "od stóp do głów", poza początkowym strachem wróci spokój - jestem tego pewna.
Czy przeczytałam meila? - tak i przyznam Ci się , że wcale nie czuje się taka jak napisałaś, ja po prostu baaardzo kocham zycie pod każdą postacią i baaardzo kocham ludzi - też pod każdą postacią:))hi, hi
A i jeszcze jedno - bądź pewna, że na jednym "baseniku" się nie skończy!!!!!!
Ta nasza choroba to taka - piekna i bestia. Potworny strach, panika, przerażenie czasem rezygnacja, wściekłośc....ale i wręcz metafizyczne uczucia wielkiej miłości do życia, ludzi, cudowne doświadczenia kontaktów takich jak m.in. Ciechocinek i wielki kooop energii do walki. Nie będę odkrywcza, stwierdzając, że lekarstwem dla człowieka jest drugi człowiek - to w naszym przypadku sprawdza się w stu procentach:)))
Wszyscy jesteśmy bohaterami - i tego się trzymajmy:)))
-
Andzia dobra wiadomość również dla twojego "chlopaka "w dniu święta.
Jak Ty jesteś szczęśliwa to on też <3 <3 <3 <3
-
Andziu biorę herceptynę która okazuje się nie taka straszna jak myślałam.Musiałam podpisać zgodę na leczenie tym lekiem ale tak naprawde nie wiem o co chodzi,powiedzieli mi że jestem włączona do jakiegoś programu.Może ktoś wie coś na ten temat.Życzę miłego dnia.
-
Lucyna, o takie rzeczy MUSISZ pytać lekarzy
nie może byc tak, że jesteś w jakimś programie badawczym i nie wiesz o co chodzi!
-
Rybenko1 mam takiego chemika który nic nie mówi,nawet mam problem z dostaniem skierowania na badania genetyczne bo przy każdej wizycie mówi,że dzisiaj nie muszę wysłać wszystkich na chemię.Jest super lekarzem ale ma tą wadę,że ciężko cokolwiek wyrwać od niego.Zaufałam mu bezgranicznie i nawet jeśli nie wiem o co chodzi to wiem,że moje leczenie jest prowadzone dobrze a pytania i niewiedza to druga strona.
-
Ksena odeszła? Nie mogę w to uwierzyć... Czytałam jej bloga, cudowna osoba. Jakie to niesprawiedliwe, że taka piękna rodzina musiała się rozpaść :-(. Pokój jej duszy! Mam nadzieję, że nie cierpiała. Jakie to niesprawiedliwe...