Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Beato!
Nie wierzę,by ktokolwiek tutaj cię odtrącił,wręcz przeciwnie,jestem przekonana że obecni tu będą cię wspierać w walce o tatę,w smutkach i radościach....
-
Witam Wszystkich!
Bardzo dużo Nowych osób ale są i znane mi imiona!Bolek, Dona , boję się pytać "o innych" przejrzę forum...nie wiem czy Ktoś mnie jeszcze pamięta...
PRZEPRASZAM!!!Teraz znów wróciłam...po wsparcie, pomoc!
Nie odtrącajcie mnie...za to ,że nie chciałam tu być!Długo mnie nie było!!!
Miało być dobrze!RADOŚĆ się pojawiła!Naprawdę miało być dobrze...
Nic z tego!!!
Chodzi o mojego tatę!2 lata co trzy miesiące usuwanie guzków i kontrole i nagle listopad 2015 prześwietlenie płuc, cień już było podejrzenie co to...potem TK i liczne guzki w płucach.DLACZEGO NIKT TEGO NIE WIDZIAŁ!!!
Tata czuje się świetnie, wygląda bardzo dobrze - okaz zdrowia z zewnątrz a w środku...
Chemia gemzar i cisplatyna nic nie pomogły!!!
Za dwa tygodnie do szpitala podadzą coś innego, jeszcze nie wiem co...
Dlaczego...
-
Dona
Przykro mi bardzo.. Przyjmij.wyrazy współczucia..Trzymaj się
Pozdrawiam
-
Dona,
Przyjmij szczere wyrazy współczucia.
-
Mąż odszedł z tego świata wczoraj, pogrzeb w sobotę o 14, jest już w innym lepszym świecie.
-
-
Majaajsza
Jeśli cię interesuje Wrocław Jest duży wybór szpitali i w każdym szpitalu są w miarę dobrzy urolodzy Większość szpitali mają swoje onkologie z tym że ja teraz wszystkich oddziałów urologicznych nie znam bo ja jestem już prawie 10 lat u jednych lekarzy jak cię coś interesuje to pisz E-m bolek1950@wp.pl może ci coś doradzę
-
Witam
Dona U minie na razie jest dobrze bo nic mi nie dolega prócz fatalnej pogody która mię dobija i nie mogę śmigać na rowerku tylko spacery i czekam aby do wiosny to sie odżyje na słoneczku A co do choroby to będę miał TK 22 03 to sie okaże grunt ze mi nic nie dolega i nie boli Dona jesteś silna i mam nadzieje że dasz rade z tym wszystkim wiem że to jest dzieżko to samo przechodziłem tylko ja miałem w domu
Pozdrawiam cię cieplutko i dużo zdrówka życzę :)
-
Heńku,a więc zagladasz do Wągrowca...no proszę...Napisz co po wizycie u rodzinnego,mam nadzieję że jednak bakterie się nie namnożyły...
Dona,jesteś dzielna i bardzo mocno trzymam kciuki za Was oboje.
-
Właśnie zarejestrowałam się do rodzinnego i będę walczyć o pakiet onkologiczny dla męża...