Witajcie byłam u onkologa z wynikami tata w środę będzie brał pierwsza chemie. Narazie musi skończyć antybiotyk na ten mocz. Oby było tak jak jest to Tata weźmie chemie mam nadzieje ze nic do środy się nie zmieni. Pozdrawiam
dziękuję Wszystkim za miłe słowa , byłoby cudownie gdyby tylko takie wpisy były na tym forum, ale niestety wiem z doświadczenia że nie zawsze udaje się wygrać. Moj ojciec zmarł na raka pęcherza a 9 miesięcy po jego śmierci okazało się że mam to samo cholerstwo. To był bardzo trudny okres dla mnie.
Tak swoją drogą myślę, że o wiele więcej osób można by było uratować, gdyby diagnostyka w Polsce była na wyższym poziomie. Mnie diagnozowano 9 miesięcy 4 różnych lekarzy , dodam że trzech prywatnie. Tak nie może być. Mnie się udało ale inni nie mają tyle szczęścia bo w tym czasie rak się już zdąży rozprzestrzenić i ktoś umiera bo inny ktoś coś przeoczył. Straszne........
Heńku drogi , jaki ty jesteś pamiętliwy z tymi fajkami :). Niestety nie uwolniłam się od tego wstrętnego nałogu :( . Z mojej strony szacun dla Ciebie za całokształt 🙂 .
pozdrawiam
Bravo Majka!!
Witam Róża, Majka jak zazdroszczę (nie mylić z zawiscia!) Wam tych szczęśliwych wiadomości. 🙂To potwierdza jedynie fakt, że szybko podjęte leczenie skutkuje. Gratuluję! I naprawdę cieszę się, że tylu osobom udaje się "dokopac" skorupiakowi.
Mam nadzieję, mąż dostał dzisiaj kolejną chemię, wyniki krwi w normie, samopoczucie mierne, apetyt wrócił. Cóż, przed nami kolejne wlewy (w tym rzucie ma być 12, trzy tygodnie wlew, potem dwa tygodnie przerwy).Ponieważ w pierwszym rzucie brał cisplatyne +gemzar i nie było zadowalającej odpowiedzi, tym razem dostaje Taxol w monoterapii.
Witam Wszystkich walczących i wspierających
Dawno się nie odzywałam :( no cóż pęd życia codziennego ale często czytam i odwiedzam forum . Dzisiaj chciałam się podzielić dobrymi wiadomościami byłam w dniu dzisiejszym na wizycie kontrolnej TK, prześwietlenie płuc i wszędzie jest czysto. Uff. 12 listopada będzie 5 lat więc jest co świętować. Życzę wszystkim takich wieści choć czasem jest pod górkę ale jak powiedział Św. Augustyn "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą".
Pozdrawiam Wszystkich
Róża to świetna wiadomość. U nas sytuacja ma się tak: tata wyszedł w sobotę ze szpitala. Wynik his pat z guza jest taki ze to przerzut z pęcherza. W środę jadę do onkologa z wynikiem. Tata bierze antybiotyk bo mocz paskudny. Oby ta chemia już się zaczęła. Powiedzcie mi czy są tutaj takie przypadki jak mój tato z przerzutem na odbyt? Boje się tego co będzie ale nie tracę madzieji. Maba co u was? Pozdrawiam wszystkich
Bardzo Ci Heniu dziękuję. Nerwówka była ,oj była. Teraz spokój do kwietnia, w między czasie tradycyjnie robimy usg.
Witam. Dzisiaj mąż miał kontrolną cystoskopie. Pęcherz czysty. Jesteśmy ponad 2 lata po usunięciu guza .Pozdrawiam wszystkich walczących.
A mój mąż dzisiaj bez Targinu, zupełnie inne samopoczucie, nie jest taki "zmulony", apetyt wrócił, j. ustna czysta. Tylko jutro następny wlew chemii... i znowu się zacznie. 🙁
Witam Leonie, fajnie, że się odezwałeś. No i oczywiście gratulacje z postępu leczenia. Czysty pęcherz... marzenie! Tylko zastanawia mnie jedno, jeżeli robisz tyle żeby uratować pęcherz, dlaczego tak "poniewierasz" wątrobę? 😜 Mój brat mieszkający na stałe w Kanadzie, po ostatnim pobycie w Polsce, stwierdził, że jeszcze tydzień polskiej gościnności i po jego wątrobie... A był tylko parę dni. Pozdrawiam.