Zmiany guzkowo włókniste wydają się być przebytymi śladami po infekcjach a często też pojawiają się po przebytej gruźlicy. Natomiast masz tam kilka guzików nie do końca określonych i tu trudno powiedzieć czy to meta czy nie. Miejmy nadzieję że nie.... Musi to obejrzeć dobry pulmunolog, bo ostatnio u mojej znajomej onkolog zobaczył przerzuty na płuca a w specjalistycznym szpitalu pulmunologicznym okazało się że to guzki pozapalne...
Lenka69 - przede wszystkim życzę Pani dużo siły! Może wartoby pomyśleć o wizycie u psychoonkologa? I może jeśli ma Pani kogoś bliższego w gronie znajomych i rodziny, może warto porozmawiać szczerze i powiedzieć, ze czuje się Pani samotna? Może ktoś mógłby poświęcać Pani więcej czasu, wsparcie otoczenia jest bardzo ważne..
Ja na tomografie się nie znam, ale co do bólu kręgosłupa - mojej mamie również bardzo doskwierał odkąd pojawiło się wodobrzusze, próbowaliśmy różnych leków, a najbardziej pomogły plastry Transtec - na receptę. Odkąd przyklejamy to bóle ustały, pojawiają się sporadycznie, ale to chyba ze względu na leżenie.
Dużo zdrówka kochane. Patrzac obecnie na moją mamę, nie mogę wyjść z podziwu jak silna jest zarówno ona, jak i każda z Was, która walczy.. jesteście niesamowite. A oprócz zdrowia życzę Nam i Wam tez szczęścia - bo mam wrażenie, ze ta choroba jest loterią, i szczęście również jest potrzebne.
Do czarownicy 11 - ślicznie dziękuję za wyjaśnienia .Na gruźlicę nie chorowałam ale infekcji dróg oddechowych było sporo więc jutro się wyjaśni czy mnie będą operować czy już spiszą na straty. Choć przerzuty do płuc nie powinny być chyba przeszkodą w podjęciu decyzji przez lekarza w sprawie mojej operacji.Czy ktoś z czytających lub jego bliskich ma lub miał tak rozległe bóle i jak walczy z nimi. Badania krwi mam dobre za wyjątkiem podwyższonego wapnia całkowitego do 2.79 i ten podwyższony wapń wskazuje że coś złego dzieje się z moimi kośćmi.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dużo zdrowia i wytrwałości w walce z rakiem.
Zapomnialam napisać. Kamień zszedł. Umeczylam się strasznie bo miał 7mm na jakieś 4.Grunt że nareszcie poczułam się normalnie.Mam nadzieję,że narazie mam spokój z kolką nerkową....
Cześć dziewczyny,
dawno mnie tu nie było, chyba na szczęście:) Mam do Was pytanie- jak często robicie badania kontrolne? Mama miała wykrytego raka 4,5 roku temu, od tamtej pory badania robione regularnie, teraz ostatnio markery 4 miesiące temu, jednak z jakiegos powodu rodzice za radą lekarza ostatnie usg i mmr robili 10 miesięcy temu. Teraz marker Ca 125 z 17,40 w październiku wzrósł do 21,90, fakt, że bardzo mądrze najpierw pobrali krew,a kilka godzin później mieli wizytę u ginekologa, który stwierdził stan zapalny pochwy i dał leki. Także teraz jest stres czy marker się ruszył czy jednak został zafałszowany stanem zapalnym, ponieważ CRP też jest lekko ponad normę ( norma to 5, a mama ma 5.1). Stąd moje pytanie jak często robicie markery i badania obrazowe takie jak usg czy inne.Dzięki za pomoc.
Generalnie po takim okresie od wykrycia to kontrole usg powinny odbywać się co kilka miesięcy. Ja po 6 latach robię śr co pół roku czasem częściej. Crp jest podwyższone ale takie podwyższenie to właściwie margines błędu bo to badanie które wzrasta przy dużym st zapalnym w dziesiątki a nawet w setki. Marker wzrósł nieco ale być może to st zapalny. Trzeba będzie powtórzyć badanie, innej rady nie ma
Marker jeśli macie możliwości finansowe to prywatnie sugerowałbym co 3-4 miesiące.
Dzięki. Ja też im mówiłam, żeby robili co pół roku usg to nie posłuchali,a jednak są dorośli i powinni pilnować sobie terminów. Teraz oczywiście stres co to będzie, a jak trzeba było to zignorowali terminy. No cóż, dzięki, chciałam się dowiedzieć jak często robicie badania no i wyszło, że tak jak myślałam, że być powinno.