mio. Napewno przygotuj się na wypadanie włosów,wszystkie to przeszłyśmy ,dla kobiety to duża trauma.na szczęście są piękne peruki.zle samopoczucie po chemii to druga sprawa , da się przeżyć ,ale tylko my wiemy co to znaczy...brak apetytu -jedz co organizm będzie podpowiadał.dol psychiczny związany z diagnoza -ważne,żeby mieć kogoś bliskiego,kto pomoże psychicznie i fizycznie .zycze wytrwałości ,nie poddawaj się my jesteśmy przykładem,ze może być dobrze, jesteśmy już pare lat po leczeniu ,pisz pytaj...
mio. Napewno przygotuj się na wypadanie włosów,wszystkie to przeszłyśmy ,dla kobiety to duża trauma.na szczęście są piękne peruki.zle samopoczucie po chemii to druga sprawa , da się przeżyć ,ale tylko my wiemy co to znaczy...brak apetytu -jedz co organizm będzie podpowiadał.dol psychiczny związany z diagnoza -ważne,żeby mieć kogoś bliskiego,kto pomoże psychicznie i fizycznie .zycze wytrwałości ,nie poddawaj się my jesteśmy przykładem,ze może być dobrze, jesteśmy już pare lat po leczeniu ,pisz pytaj...
Slawka, dziękuję. Nastawiam się na to, że chemia to będzie trudny czas.
Ilonka, nie potrafię Ci pomóc, sama jestem na początku leczenia. Mogłabyś spróbować podpytać emgoro na forum https://www.nowotwor.eu/. Ma masę doświadczenia i wiedzy odnośnie walki z rakiem jajnika i szybko odpowiada.
Mio, na pewno będziesz zdenerwowana przed pierwszą chemią, każdy się boi niewiadomego, sam wlew nie jest niczym strasznym ani bolesnym. Będzie to trwało kilka godzin, ja w tym czasie często przysypiałam, wiele osób tak reaguje, nie będziesz czuła mdłości nic szczególnego się nie będzie działo. Najpewniej skutki chemii odczujesz następnego dnia i kilka dni może być słabe.Miej w domu tabletki przeciwbólowe bo mogą boleć mięśnie, jedz to na co będziesz miała ochotę nie ma w tym względzie żadnych ograniczeń, kilka dni możesz mieć gorszy apetyt ale jak miną to staraj się dobrze odżywiać.
Mio, czy wiesz już czy będziesz na 1 dniowe chemii czy zostajesz w szpitalu. Jeśli na 1 dniowe warto sobie zabrać cieniutki kocyk bo czasem jakoś tak zimno się robi podczas wlewu. Dostaniesz przed samą chemia środki p/wymiotne i leki p alergiczne żeby jak najładniej przejść całość. PIERWSZE ZROBIĄ CI BADANIA KRWI CZASEM EKG żeby sprawdzić czy się nadajesz. A potem sama chemia to nic strasznego, natomiast każde zle samopoczucie czy duszności natychmiast zgłaszaj.Pewnie zrobisz się czerwona na twarzy ale to normalne i minie. Ja sobie brałam coś do jedzenia bo leżała sporo godzin i byłam głodna.Ja osobiście chemię przeszłam b. dobrze bez nudności i większych kłopotów, więc nie zawsze jest źle. Głowa do góry w razie czego pytaj. Ze 2 dni po chemii mogą zacząć się bóle kości i często takie kłócia w miednicy... To normalne. Jedna jest zasada jak boli_to nie cierp tylko bierz tabletkę bo organizm nie ma się skupiać na bólu tylko na leczeniu.
Dopiszę jeszcze na pocieszenie że jak wypadną Ci włoski a najlepiej je ściąć jak tylko zaczną się sypać, to możesz nosić zarówno peruke jak i czapki bo pogoda sprzyja ku temu i nie będziesz się przegrzewać. Lato pod tym względem jest dużo cięższe...
Witam ,
u mnie minęło już 3 tygodnie od operacji a ja z dnia na dzień jestem słabsza .Mam olbrzymie problemy z wypróżnianiem się.Nie mam siły chodzić a jak tylko usiądę to mam zaraz bardzo silne bolesne parcie na odbytnicę.Przeżywam bolesne tortury zarówno z oddawaniem moczu jak też z wypróżnianiem. U lekarza prowadzącego mam być dopiero 3 kwietnia po otrzymaniu wyników histopatologicznych .Ponieważ ja miałam liczne guzki na przedniej ścianie odbytnicy śr do 4 cm więc odbytnicę wypreparowano na wysokości ok. 7 cm od zwieracza odbytnicy.Zaopatrzono naczynia odbytnicze dolne , jelito grube odcięto na wysokości zagięcia esiczego, następnie odbytnicę odcięto staplerem poprzecznym TL . Wycięto sieć większą podżołądkową wraz z tętnicą żołądkowo- sieciową. Czy ta ingerencja w jelito grube i odbytnicę może skutkować takimi objawami jakie u mnie występują.Może któraś z Pań miała podobną operację i może ze mną podzielić się opisem jak sobie radziła z podobnymi problemami.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających to forum i życzę dużo zdrowia i siły do walki z ta paskudą.
Mio, ja jestem tulko osobą wspierającą, ale z doświadczenia mamy powiem, że warto podczas wlewu zwrócić uwagę czy chemia jest 'dobrze podłączona'. U mojej mamy podczas 3 wlewu doszlo do wycieku i później było sporo walki aby nie doszło do martwicy skóry w tym miejscu. Nie wiem na ile było to spowodowane złym podłączeniem wenflonu, a na ile kruchością żył, ale dobrze być świadomym że takie zagrożenie istnieje.
Ilonka jestem na forum już sporo lat i chyba nikt z dziewczyn nie miał przerzut do pępka. Wiem że przerzutują tam nowotwory nie tylko z jajnika, może rzuć też pytaniem na inne nowotwory, może ktoś Ci odpowie....