nowotwór jelita cienkiego; potrzebuję informacji
u mojego taty (70 lat) zdiagnozowano wczoraj nowotwór jelita cienkiego. nie mam pełnych informacji, jedynie to, czego moja mama dowiedziała się od lekarza, a była tak rozstrzęsiona, że niewiele zapamiętała.
sytuacja jest taka; tacie mieli zrobić operację na usunięcie zatoru w jelitach, jednak kiedy go otworzono, lekarz zorientował się, że, cytuję "to był jeden wielki rak". nie mam informacji czy usuwał jakieś guzy czy nie, wiem, że nie było przerzutów.
w każdym razie lekarz bez żadnych wyników wycinków, ogłosił mojej rodzinie, że tacie zostały 2-3 miesiące.
czy to możliwe, żeby miał stuprocentową pewność? nie chcę się karmić nadzieją, ale wydaje mi się to nieprawdopodobne, zwłaszcza że tata miesiąc temu był okazem zdrowia...
ach, lekarz powiedział jeszcze, że będzie stosował chemię, ale to raczej tylko pro forma.
proszę powiedzcie, co sądzicie, nie mam pojęcia o tych sprawach...
-
Witaj,
ja jestem z innego forum (rak jajnika) i nie znam się na rakach innych części ciała. Chcę tylko powiedzieć, że lekarze często mówią rodzinie, że zostało 3 miesiące. Nie wiem, jakie mają w tym upodobanie. Pewnie czasem tak jest, ale często wcale nie. Mnie też lekarz mamy powiedział, że to koniec.... 3 lata temu, a mama żyje. To zależy pewnie jak organizm zareaguje na chemię, mojej mamy bardzo dobrze, więc po pierwszej chemii miała spokój kilka miesięcy, a lekarze chemii wcale dać nie chcieli, położyli na niej krzyżyk. Na naszym forum jest wiele dziewczyn, które usłyszały wyrok i dotąd nie słyszałam, żeby któraś opuściła ziemski padół.
Zadbajcie o dobre odżywianie, szybką chemię, a potem....to już ten u góry zaplanował. W każdym razie nie należy słów lekarza brać do serca, to tylko człowiek, nie wie, co komu pisane.
Pozdrawiam.
-
Truśka, masz opis badania operacyjnego taty?
-
Proszę poczytać o hipertermii (leczenie ciepłem) Warto tego spróbować,na pewno nie zaszkodzi. Zajmuje się tym onkologia na Belgradzkiej 5 (Ursynów). Powodzenia!