nowotwór dwunastnicy

12 lat temu
Witam, Mam niespełna 37 lat. W lutym zdiagnozowano u mnie nowotwór brodawki większej dwunastnicy (brodawki Vatera). 12.04.11 poddałam się operacji w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu. Usunięto mi część żołądka, dwunastnicę i głowę trzustki. Jestem dobrej myśli i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Najgorsze mam już za sobą. Jeśli jest tu na forum ktoś, kto miał podobną dolegliwość to bardzo proszę o kontakt (camill1@op.pl).
45 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    No i mam wyniki PETa potwierdzające niestety istnienie przerzutu na wątrobie... 5.12. idę na oddział chemioterapii. Mam nadzieję, że ona zadziała i zmiany znikną.
  • 11 lat temu
    Witam wszystkich walczących!!!
    Jestem po 8 kursach chemii, która spowodowała zmniejszenie się ognisk przerzutowych na wątrobie o 50 %. Jak zaczynałam chemioterapię w grudniu, to największe ognisko miało średnicę 28 mm, a teraz średnica największego nie przekracza 13 mm. Pozostałe narządy są w porządku, węzły chłonne zaotrzewnowe są niepowiększone :-) W czwartek będzie decyzja chirurgów co do termoablacji. Trochę się boję :-( Czy jest tu na forum ktoś, kto miał taki zabieg?
  • 11 lat temu
    Hej, hej!!!
    Póki co, nie miałam termoablacji. Byłam na konsultacji w Warszawie w Klinice chirurgii wątroby na Banacha i tam postanowiono, że nim cokolwiek zdecydują, to mam wykonać następnego PETa. Wczoraj właśnie odebrałam wynik i co się okazało, że nie mam żadnych patologicznie absorbujących radioznacznik zmian na wątrobie, ani w innych częściach organizmu :-) Wyniki krwi też są super, a zatem - wygrałam drugą rundę :-)
  • 11 lat temu
    Witam jestem tu nowa, mój mąż trafił 13.08.2012 do szpitala specjalistycznego na ul. Koszarowej we Wrocławiu z podejrzeniem żółtaczki (zażółcone białka oczu). TK, USG jamy brzusznej potwierdziły guza głowy trzustki ( wielkości 3,5 X3,1) oraz zwężenie dróg żółciowych i zastój żółci, wykonano dwie biopsje cienkoigłowe, których wyniki brzmią: rozmazy niediagnostyczne, dwa tygodnie temuwykonano mu endoskopie wsteczną i zaprotezowano drogi żólciowe ( bilirubina, enzymy zaporowe wątroby i trzustki zaczęły spadać ( zapomniałam dodać,że marker nowotworowy CA 19-9 był wysoki), ponadto na lewym płacie wątroby stwierdzono niewielkiego torbielka oraz zwężenie wspólnych dróg żółciowych do 1mm), mąż ma podawany Kreon, Encorton, Oframax, Vitakon i Controloc.Nic go nie boli, rtg klatki piersiowej bez zastrzeżeń.Od tego czasu minęło prawie 2 miesiące,mąż leży nadal w szpitalu bez konkretnej diagnozy a czas leci, poza tym tak naprawdę jesteśmy z tym sami i mamy 5-cio miesięcznego synka Alanka:( Wysuwane hipotezy to: rak trzuski, autoimmunologiczne zapalenie trzustki ( w trakcie hospitalizacji uzyskano wynik podwyższony poziomu typu4 immunoglobiny g i podwyższony zarazem poziom gamma globulin w elektroforezie białek co może sugerować tło autoimmunologiczne).Moje pytania brzmią: czy ktos się spotkał z tak długą diagnostyką i z tą chorobą, kto się leczył w tym szpitalu i jakie ma o nim zdanie, prosze o pomoc, bo to za długo trwa a ja już nie mam sił:(
  • 11 lat temu
    czy ktoś mi pomoże???????
  • 11 lat temu
    Hej, hej!!!
    U mnie diagnozowanie trwało praktycznie 2 tygodnie i później miałam już ustalony termin operacji. Ja co prawda nie miałam guza głowy trzustki, tylko dwunastnicy, ale wielu lekarzy utożsamia go z rakiem trzustki. Diagnozę postawiono na podstawie wycinków pobranych podczas ERCP i zaprotezowywania. Nie znam i nic nie słyszałam o szpitalu, o którym piszesz. Leczę się w WCO w Poznaniu i dodatkowo konsultuję się w Klinice Chirurgii Wątroby w Warszawie na Banacha u prof. Nyckowskiego i prof. Krawczyka.
    Na mój gust trochę długo trwa to diagnozowanie, a przecież czas odgrywa tu kluczową rolę. Marker Ca 19-9 przy raku trzustki jest niespecyficzny, więc nie ma co się nim sugerować. Może być wysoki, a pacjent może nie mieć raka i odwrotnie. Ja np. Ca 19-9 miałam cały czas w normie. Za to próby wątrobowe miałam 10 razy wyższe, niż być powinny!!! Z leków, które wymieniłaś zażywam tylko Kreon 25000
  • 11 lat temu
    Dziękuję za info, mój mą ż też miał ERCP i protezowanie ale nie pobrali mu wycinka.Dla mnie to dziwne!!!!! Zabieram go z tego szpitala. A odczuwałaś jakieś bóle, jak odkryłaś ,że coś się złego dzieje z Tobą- jakieś typowe objawy miałaś. Mojego męża nic nie boli, trochę schudł ale to wynik diety no i przede wszystkim jak się teraz czujesz, na jakim etapie leczenia jesteś, czy normalnie funkcjonujesz . Była bym wdzięczna za odpowiedź . Pozdrawiam.
  • 11 lat temu
    Próby wątrobowe to Alat i Aspat czyż nie ? mój mąż ma bardzo wysokie wyniki: Alat= 1481 IU/ L a Aspat= 357 IU/ L, to chyba przemawia za rakiem :( To co ci lekarze zwariowali, nie wiedzą co mogą oznaczać takie wysokie wyniki !!!! Jestem w rozpaczy!!!!!
  • 11 lat temu
    Tak, próby wątrobowe to Alat i Aspat. Ja zorientowałam się, że coś jest nie tak po ciągłych mdłościach, które występoławy niezależnie od posiłków. Obojętnie czy byłam głodna czy nie, to ciągle mnie mdliło. Nic mnie nie bolało, później przed żółtaczką zaobserwowałam nienaturalnie jasny kał i ciemny jak herbata mocz. Wszystko to skłoniło mnie do pójścia do laboratrium. Jak okazało się, że wyniki prób wątrobowych są tak wysokie, to poszłam do lekarza, a stamtąd już do szpitala. W trzy tyg. po badaniu histopatologicznym wycinków z dwunastnicy (tj. 12.04.2011 r) zoperowano mnie metodą Whipple, tzn. usunięto dwunastnicę, głowę trzustki, 1/3 żołądka i 8 węzłów chłonnych. Po badaniu histopatologicznym stwierdzono nowotwór złośliwy w stadium GIII (czyli wysoki stopień złośliwości). Pół roku po operacji, na podstawie badań tomograficznych i PET stwierdzono przerzuty na wątrobie (ponad 10 guzów o średnicy do 28 mm). W związku z tym zlecono mi chemioterapię paliatywną w schemacie gemzar + cisplatyna, 8 kursów co trzy tygodnie. Tomografia po 5 kursie wykazała zmniejszenie się guzów o 50 %. Chemię zakończyłam 8 maja tego roku. PET wykonany 03.07.12 nie wykazał już żadnych patologii ani na wątrobie, ani na jakimkolwiek innym organie. Jeśli chodzi o funkcjonowanie, to po operacji przez 4 miesiące byłam na zwolnieniu lekarskim. Póżniej po każdym kursie chemii odpoczywałam w domu tylko przez 3-4 dni, a potem normalnie pracowałam. Teraz też normalnie pracuję.
    Jeśli mogę coś doradzić, to szukajcie Państwo pomocy gdzie się da, macie do tego prawo. Mąż może się leczyć w każdym szpitalu na terenie całej Polski i nie tylko. Nie opierajcie się na opiniach tylko jednego ośrodka onkologii. Czas jest w tym przypadku niezmiernie ważny!!!
  • 11 lat temu
    Kami a gdzie ty byłaś leczona?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat