Witam was dziewczyny😗
Ja jednak leczenie antybiotykiem bo w moczu wszystko co możliwe było i jeszcze odczuwam pęcherz ale niedługo miesiąc od operacji i już jest dobrze oczywiście jak na warunki hi
W piątek byłam 5 godz.przy porodzie siostry więc nie jest źle. Mamy nową czlonkinię rodziny więc trzeba się cieszyć
12 listopada kontrola i w styczniu onkologiczna
Trzeba myśleć pozytywnie
Mam jeden wynik,z kanalu cin3,czekamy za drugim,z tarczy.Konizacja na 100%,jakos liczylam sie z tym.Nadal nie rozumiem dlaczego ten pierwszy lekarz do tego dopuscil.Ale z drugiej strony dobrze ze dopowiedzial ze z szyjka trzeba cos zrobic,bo to mi zapalilo czerwone swiatelko,dalo mi to do myslenia.Tylko szkoda tego czasu od maja do sierpnia.Moj blad ze pierw zawierzylam,a potem niedawalo mi to spokoju.Ale jak tak mozna?Przeciez nie jedna kobieta jakby uslyszala gr2 cytologi to dala by sobie spokoj,a potem?
Cześć dziewczyny,
ja w zasadzie chciałam coś napisać na pocieszenie dla przyszłych i być może teraźniejszych babeczek na tym forum. W lipcu tego roku robiłam kontrolną cytologie jak co roku, w sierpniu zadzwonił lekarz, kazał się tego samego dnia stawić po wynik : cytologia HSIL, zmiany cin2,cin3 itp - następnego dnia już koloskopia na której lekarz zaznaczył 3 zmiany, podejrzenie wirusa HPV, wskazanie do biopsji. Międzyczasie typowanie HPV, wyszły mi jakieś 3 typy ale o niskim statusie onkogennym. Potem biopsja, na żywca... mało przyjemne, da się przeżyć, bez znieczulenia, zero zastrzyków Pani doktor stwierdziła ze szyjkę i tak ciężko znieczulić
Potem najgorszy miesiąc w moim życiu i czekanie na wyniki histopatologiczne. Wchodzę do lekarza, a on mówi mi...że nic mi zupełnie nie jest, że jestem zdrowa, nie będzie żadnego leczenia, że czasem wyniki są fałszywie dodatnie i dowidzenia.
Piszę to, bo ja świrowałam 2 miesiące, mam 25 lat a pierwszy ginekolog nastraszył mnie tak, że nastawiałam się na konizacje i inne. Na koniec, histopat oglądał profesor (miałam pobrane 3 wycinki, plus z kanału 1) dlatego jestem pewna, że jest ok. Kontrole mam w styczniu.
Dlatego, każda kobietka która ma słaby wynik, niech nie panikuje tylko wszystko dokładnie zbada i nawet jeśli historia nie będzie taka jak moja, to najważniejsze się leczyć. Chciałam to tutaj napisać, bo nigdzie wcześniej nie widziałam historii gdzie po cytologii i kolposkopii słabej - biopsja miała wynik bardzo dobry, bez leczenia.
Pozdrawiam Wasz wszystkie i trzymam kciuki!
pella witaj, o każdej z nas możesz poczytać, niejedna historia jest zatrważająca, każda z nas chce trafić do specjalisty, do profesjonalisty, szczęśliwie trzymasz rękę jak to się mówi na pulsie. Swoją drogą nie słyszałam, żeby konizacji nie można było przeprowadzać latem...ja miałam co prawda we wrześniu ale u mnie zaczęło się wszystko co złe z końcem czerwca więc tempo szybkie.
Niki38 nowe życie daje kopa i naprawdę chce się żyć, może nawet jeszcze bardziej. Kontrola, kontrola, kontrola, trzeba i już. Cieszę się, że czujesz się dobrze, u mnie niedawno też miałam kłopoty urologiczne, szczęśliwie to tylko bakteria, pogodniłam i jest już ok.
Karola123 czytam i się dziwię co konkretnie w takim razie widział lekarz przy kolposkopii...Wcale nie dziwi strach w oczekiwaniu na wyniki, przecież mogłaś wtedy zwariować...podobnie w zasadzie jak większość z nas. Pamiętaj o styczniu, nie możesz tego ominąć, to będzie cytologia z gatunku sprawdzającej.
Pozdrawiam wszystkie, pamiętajmy w te dni o dziewczynie która miała 27 lat, Tasza27, jeszcze tak niedawno była tutaj z nami, Jej się nie udało wygrać z tą paskudną chorobą, do dzisiaj wspominam jej wpisy, niech odpoczywa już spokojnie.
Zaczyna mnie to przytlaczac,czlowiek chodzi prywatnie do nie tanich lekarzy,zostawilam u niego 150zl,a on tylko kase wzial,bo pewnie do tej cytologi tez za bardzo sie nie przylozyl.Od jakiegos dluzszego czasu mowil o nadrzerce.Myslalam ze chodzi o to,wiec mysle ok,zwlaszcza przy cytologi gr2,zgodzilam sie czekac do jesieni.A teraz okazuje sie ze ja nie mam nadrzerki,tylko ektopie,a to ponoc fizjologiczne.Dobrze dziewczyny mysle?Cos takiego mowil mi lekarz od kolposkopi.Jesli tak,to gdzie on widzial nadrzerke?
Kaa- może ja zle doprecyzowalam, pierwsza kolposkopia- lekarz powiedział, ze jak dla niego nie jest zle ale widać jakieś delikatne zmiany, ale raczej nie onkologiczne a stan zapalny HPV, ale biopsja do wykonania przez wynik cytologii. Przed wycinkami miałam w szpitalu jeszcze jedna kolposkopie, mam wrażenie dużo dokładniejsza gdzie Pani doktor powiedziała, ze dla niej kolposkopia nie pokrywa się z cytologia, widać delikatna zmianę i dlatego na wszelki wypadek pobiera z kilku miejsc materiał do badania - bo lepiej tak niż to zostawiać i się zastanawiać. Dla mnie całe szczęście, jak napisałam okazało się ze jestem totalnie zdrowa - nie mniej jednak zasiało to we mnie strach do dzis. W styczniu na 1000% kontrolna cytologia i potem zawsze jak co rok jeśli bd ok. Nie mniej jednak nadal mnie boli ze wiele dziewczyn w moim wieku myśli ze temat ich nie dotyczy, i praktycznie w ogóle nie wykonują badan :(
Kaa,a z jakiego powodu mialas konizacje?jaki mialas histpat?Ja dzis odebralam drugi wynik i mam cin2 z tarczy,a z kanalu dostalam cin3 i dzis pani doktor ginekolog onkolog zaproponowala mi usuniecie macicy za wzgledu na moj wiek,mam 45lat,zostawiajac jajniki.Co Wy na to dziewczyny?Ja jestem zielona w tym temacie.Nie robie problemu z tego powodu,moge ja wyciac,tylko chcialam znac zdanie Wasze na ten temat.Wy dziewczyny jestescie lepsze w tych tematach niz nie jeden lekarz.
pella a nie lepiej najpierw spróbować samą szyjkę usunąć, macicę zawsze zdążysz , a histerektomia to poważna operacja która niesie za sobą ryzyko nieprzyjemnych powikłań. Nie masz raka , tylko dysplazję , histerektomia w Twoim przypadku to wg mnie działanie bardzo na wyrost, tym bardziej , że może się okazać że zmiany wcale nie są głęboko, pierwsza powinna być konizacja
pella mi w cytologii wyszło "CIII1c HSIL zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego mogące odpowiadać CIN2,CIN3/CIS". Błyskawicznie biopsja,kolposkopia. Zalecona konizacja miała zakończyć sprawę ale u mnie tak się nie stało. Jak zauważyłam lekarze albo sugerują najpierw docinanie szyjki albo usunięcie radykalne. Biorą pod uwagę stan/wyniki,badania, wiek i to czy jeszcze kobieta planuje dzieci. Dla mnie po paskudnych wynikach konizacji sprawa była absolutnie jasna. "Dzisiaj rak to nie wyrok" - tak uważam, ale nie można czekać ani się zbyt długo zastanawiać bo lepiej nie będzie. My decyzję o radykalnej histerektomii podjęliśmy szybko. Nie chcę zastanawiać się czy za chwilę np.bolący jajnik nie będzie powodował u mnie strachu. U Ciebie pella nie ma ani słowa o raku więc pewnie konizacja zakończy całą tę paskudną historię. Tak uważam. Pozdrawiam, bądźmy w kontakcie.