cześć laski dawno nie pisałam ale ten mój 6 miesięczny Antoni daje czasem popalic :) czekam na wynik kolejnej cytologii. Jutro będzie wynik. Stresuje sie bo cytologie robione jesienią zawsze wychodziły mi źle. W.ciąży cytologia była 2. Zmienilam gina na babke, która robiła mi cc. Świetna konkretna kobieta. Wczoraj bylam na spotkaniu rocznika i kolega z klasy, którym nir widziałam się 15 lat skończył medycyne jest onkologiem. Przydadza sir znajomości hehe
na szczęście wyniki ok :) moge wrócić do diety😂
Przede mną usg piersi ale ja mam tutejszego anioła stróża w spódnicy który chcąc nie chcąc a może nawet przy tzw.okazji przypomina mi a to o mojej rocznicy po leczeniu a to, że robi kolejne badania a więc ja....gorsza być nie mogę. Dzięki Agnieszka76 bo to o Tobie mowa.
Zania ja od początku trzymam za Ciebie mocno kciuki, nie zamartwiaj się na zapas, bądźmy w kontakcie.
A ja USG piersi miałam w zeszlym tygodniu. Cale szczęście wszystko dobrze.
W ostatnich dniach zapisalam sie do programu wykrywania boreliozy...ja i moj mąż(w zasadzie mozna go nazwać leśnikiem, prepers po prostu). Moj maz w swoim zyciu wyjął ponad 100 kleszczy. Ja tylko jednego w te wakacje. Jemu wyszedl western blot wynik negatywny a mnie watpliwy....takze mam kolejne zmarwienie. Jak to dalej będzie...powoli zaczynam myśleć o kolejnym dziecku...a tu borelioza. Jakby cytologia wyszla źle to chyba juz calkiem stracę nadzieje na rodzeństwo dla mojej coreczki;-(