Muszka, dokładnie tak jak mówisz :) mogło być tak że te większe zmiany usunął przy biopsji a dociete zostało to co jeszcze tam było i najwidoczniej udało się wychwycić w idealnym momencie :) nic tylko się cieszyć z wyników wynika że wszystko się udało i nic nie zostało :)
Jul92, torbiele a szyjka macicy to dwie zupełnie inne rzeczy. Serio :) nie ma powodu by to łączyć. Przy wizycie do cytologi zapytaj o badanie na hpv i je wykonaj i tyle ;) możliwe że uda się załatwić to za jednym zamachem ale warto najpierw zadzwonić i się dowiedzieć czy wykonują takie badanie w twoim gabinecie. Torbiele są związane z hormonami a nje szyjka czy hpv. Dotyczą jajnikow a to różne rzeczy.
Zania1313 rozpoczęłam współżycie w wieku 21 lat. Miałam 2 partnerów, jeden z nich jak się później dowiedziałam prowadził rozwiazle życie. A co do zapalen, miałam kilka razy zapalenie przydatków, ale potraktowalam to jako grypę zoladkowa bo tak to u mnie wyglądało, dopiero za 3 razem trafiłam do szpitala i wtedy się okazało że miałam torbiel zapalna, więc też to we mnie siedzi :(
A jeśli chodzi o objawy...to ja jak czytam o raku płuc to ps razu mam wszystkie objawy, jak czytam o raku kości to zaraz mnie lupie w kościach. Jak się martwilam o RAKA SZYJKI macicy to rowniez mialam wszystkie obajwy lacznie z przezutami... :) tp forum pomaga! Wiele uczy! Jak czytam wypowiedzi różnych osób na forach na fb odnośnie HPV i cinow to poziom i wiedzą na ten temat nie osiąga nawet przedszkola. Ja uważam że warto być świadomym. Chociaż ta świadomość czasem też nie jest dobra...
Jul92 jak już zapewne wiesz...Rak szyjki macicy nie bierze się ot tak... żeby doszło do jakiekolwiek dysplazji (cin) musi upłynąć kilka lat (2-5) od zarażenia się wirusem hpv. Zarówno te nieonkogenne jak i onkogenne typy powodują dyspazje. Niewielki procent po kilku latach może się zamienić w rsm. Dużo zależy od tego kiedy rozpoczelas współżycie i ilu miałaś partnerów (im więcej tym większe ryzyko złapania wirusa hpv). Jestem od Ciebie rok starsza. Mam dwuletnią córeczkę. Jestem szczepiona na HPV. Pierwsza cytologia w wieku 18lat. Pół roku po porodzie cytologia cin1/mail (nie potwierdzona kolposkopia), kolejne cytologie za pół roku o rok gr2. Teraz czekam na wynik kolejnej. I co powiedziała Pani doktor? Ze może i miałam jakiegoś nieonkogennego HPV ale szczepienie na pewno mi w tym pomogło. Dwa...ponad 60% cin1 cofa się samoistnie. Dużo zmian cin1/lsil spowodowanych jest nieleczonym stanym zapalnym. Dlatego nie martw sie! Pomysl logicznie. Musialabys rozpoczac wspolzycie okolo 15r.z zeby ewentualnie mieć zmiany większe niż CIN2/3. JA JUŻ NAPISAŁAM ŻE RSM w porównaniu z innymi nowotworami to jest Pikuś...o ile jest w porę wykryty! Dlatego dziewczyno głowa do góry!
emily, dostałam takie wyniki:
"materiał pobrany z: I -stożek części pochwowej szyjki macicy, II - kanał szyjki macicy.
rozpoznanie histopatologiczne: I - w strefie przejściowej nieznaczna dysplazja (CIN I) ovule Nabothi, zapalenie. Granice cięcia bez zmian.
II - Wśród śluzu strzępiki gruczołów szyjkowych bez cech złośliwych.". po biopsji miałam wynik "CIN II, a miejscami CIN III". Zastanawiam się czy to możliwe że podczas biopsji (miałam pobierane chyba 3 wycinki) lekarz wyciął już wszystkie większe zmiany (CIN II i III) i z tego co zostało do przebadania podczas wycięcia fragmentu szyjki został sam CIN I, ale nie wiem, staram się sobie to jakoś tłumaczyć..
ika, ja nie miałam żadnych niepokojących sygnałów, żadnego bólu, nigdy żadnych plamień między miesiączkami, upławów ani nic z tych rzeczy. Jedynie co to swego czasu walczyłam z nawracającymi infekcjami.
kaa, zarówno po biopsji jak i po elektrokonizacji (leep) wyszłam od razu do domu. Wszystko miałam robione prywatnie i przyznam, że po leepie nawet nie plamiłam, czułam się naprawdę dobrze, dwa dni później wróciłam normalnie do pracy. Dopiero po tygodniu zaczęło się pojawiać trochę krwi. Starałam się oszczędzać, ale wiadomo - tu posprzątałam, tam poszłam na zakupy. Być może powinnam więcej leżeć i odpoczywać, ale czułam się zupełnie normalnie.
Jul92, nie ma co panikować i czytać głupot. Ja sama bardzo się nakręcałam po otrzymaniu pierwszych złych wyników, a wychodzi na to, że wszystko dobrze się skończyło. A przypominam, że ty nie dostałaś jeszcze żadnych wyników, więc nie drąż tematu bezpodstawnie, zbadaj się i zobaczysz, że wszystko będzie dobrze, trochę więcej pozytywnego myślenia :)
Kochane! Wiem, ja wiem, że to moje wróżenie jest znikome. Nie miałam nigdy takich objawów jak nieterminowe plamienia , upławow jakoś takich szczególnych, konkretnych o zmienionym kolorze, z krwią czy dziwnym zapachu też nie pamiętam, jedynie co się zgadza to ból podczas stosunku ale zawsze tlumaczylam to urazem psychicznym, lub ta torbielą którą mi usunęli. Przepraszam że tak panikuje ale jak przeczytałam o tych wirusach, które bardzo często doprowadzają do takiego nieszczęścia, o bólu w miednicy , o bólu przy oddawaniu moczu, bólu nóg to po prostu zwariowalam bo to akurat w tym momencie odczuwam, ale przecież to mogą być zwykle nerwobole! Gadam sobie tak do lustra, niby jest zaraz wszystko ok ale wpadnie mi do rąk jakiś negatywny artykuł i nakrecam się od nowa... :(
ilka, dokładnie kochana! tylko te objawy są niespecyficzne dlatego lepiej się nie zastanawiać samemu od czego plamimy czy coś boli, tylko siup do lekarza na badanie a nie uprawianie czarnowidztwa albo jak zrobiłam niestety ja olewać i samemu tłumaczyć a potem dupa blada :) a co do polskich znaków to ja mam i też często nie używam haha więc nie przejmuj się tym :)
Piszecie o objawach, rzeczywiście większość z Was ma dysplazje ale mnie dopadło to cholerstwo i objawy miałam. Niektóre przeoczyłam, niektóre przechodziłam, same wiecie jak to jest a nie niektóre zlekceważyła głupia lekarka.
Miałam plamienia, czasami sama się gubiłam czy miesiączka się zaczyna czy nie bo od wielu wielu lat nie miałam jak w zegarku.
Miesiączki nie tylko długaśne i nieterminowe ale bolesne. Lekarze lubią mówić, że przy kolejnym urodzeniu dziecka to wszystko przejdzie ale to nieprawda, ja mam dwoje dzieci i ani przez chwilę nie odczułam w tym zakresie ulgi.
Męczyły mnie upławy, nadżerka niby wyleczona ale gdzie tam...wiecznie coś.
Co do odczuwania bóli na odcinku lędźwiowym to byłam prawie pewna, że to od choroby tak więc postanowiłam to dokładnie sprawdzić, zasięgnęłam opinii znanego onkologa gin. i zdecydowanie zaprzeczył; powiedział, że to nie od tego. W moim przypadku pewnie od biegania.
Tak więc jak widzicie nie wiem czy książkowo czy wręcz przeciwnie ale ja miałam wyraźne sygnały.
Poza tym wszystkim całe lata dla wygody korzystałam z antykoncepcji hormonalnej. A to dziadostwo teraz kiedy wychodzę z rsm każe mi sprawdzać moją wątrobę i być pod stałą kontrolą hepatologa który wyraźnie wczoraj stwierdził, że hormony mi dały w kość..
Joasia81 jesteś usprawiedliwiona <3
muszka91 wyszłaś po biopsjach do domu 40min po zabiegu ?? Uważam,że lekkomyślnie ktoś dał Tobie tak szybko wypis. Całkiem możliwe, że się przeforsowałaś. Ja jestem z natury pędziwiatr, cały czas coś ale w szpitalu swoje przeleżałam, swoje wypoczęłam i tyle ile miałam się wyleżałam. Nie miałam dzięki temu po zabiegach i operacjach żadnych albo większych plamień czy krwawień.
Julk92 co chciałam Tobie napisać - napisałam wcześniej. Podobnie piszą dziewczyny. Nie da się nadrobić badań ale dzięki świadomości konieczności ich wykonywania z pewnością będziesz od dziś terminową pacjentką ;)
Dona pewnie już po lekarzu, daj znać, chwal się wynikami. :) :)
Agnieszka76 mam skierowanie na usg jamy brzusznej i przepisał mi zrobienie markerów, chyba doktorek hepatolog bardziej się przejmuje niż ja...
Iłka <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
A teraz słuchajcie - bomba ! Zapisałam się na nocny półmaraton który będzie niedługo a przy okazji poszłam za ciosem i zapisałam się na wrześniowy maraton :D :D :D :D
muszka, podaj dokładnie co jest napisane na wypisie to spróbujemy doradzić albo napisz do BIO :) wiadomo, że każda panikuje ale po złym wyniku :) na zaś przy pierwszej cytologii nie powinno się panikować, bo nie ma takiej potrzeby :)
a jeśli chodzi o wynik to najważniejszy jest ten z konizacji, bo jest cały materiał do zbadania. cytologia może się mylić, tak samo biopsja może nie dać 100% pewności. ustalenie samego stopnia też zależy od doświadczenia patomorfologa :) i może przy mniejszym fragmencie było niejasne jaki stopień. ważne że zabieg się udał i wycięli wszystko :)
emily, masz całkowitą rację, wkręcanie sobie najgorszego scenariusza nie ma najmniejszego sensu, ale każdy chyba najpierw panikuje i dopiero po oswojeniu się z tematem przychodzi spokój..
Dziękuję ci za komentarz! krwawienie już teraz nie jest bardzo silne, a ból też raczej się nie zwiększa, więc jeszcze się wstrzymam z telefonem i będę obserwować. Tak właśnie myślę, że to chyba ten odpadający strup wywołał krwawienie. Może znowu musi się tam wszystko zasklepić.
Co do wyników - czy ta strefa przejściowa to jest to przejście między tarczą i kanałem? Jakoś sobie to tak zinterpretowałam, że ten CIN I jest u mnie na tym "marginesie" i trochę się wystraszyłam, że wszystkiego nie wycieli. ale też mi się trochę to nie zgadza, bo bo biopsji miałam wynik CIN II i małe ognisko CIN III, a teraz nagle wyszedł CIN I? Jak to?