Tasza wiec próbuj za granicą, u mnie w miejscowości jest babka, dla której już nie bylo leczenia a patrz ona żyje :) co miesiąc jeździ do Niemiec po lek, który kosztuje 30 euro ale u nas niedostępny...wiem, że też ma problemy z płucami. Walcz
Hello Tasza, tu kolega z innego pokoju. Wiem, że są trudne chwile lecz wiem też, że gdzie chłop nie może tam babę pośle. Jesteś silną kobietą i dasz radę. Nie można rezygnować z walki w żadnym momencie, czy chwili słabości. Jest nas tu wielu i wielu z nas swój upór w walce ukazuje na forum. Wiara czyni cuda więc wierz że będzie dobrze. Musisz być dumna z siebie, że walczysz, że jesteś. Ciepełkie pozdrowionka.
patka niestety jeśli nikt nie chce podjąć się leczenia, to nie jesteś w stanie nic zrobic... dzwoniłam dzisiaj po lekarzach w Polsce, moja mama ma jechac do najlepszych onkologow z moja dokumentacją... sama się nie wyleczysz... możesz co najwyżej wierzyć w cud...ale jeśli tutaj każdy lekarz powiedział że nie podejmie się leczenia bo nie ma leczenia dla mnie, wykorzystali wszystko... to co ja mam zrobić... to nie chodzi o podawanie się tylko o bezsilność i bezradność....
tasza nie wierze....
Nie takie cuda się zdarzają nie wolno ci teraz zaprzestać walczyć i się poddać. Byłaś m.in. jedna z tych osób która dawała mi wiarę że może przyjść lepsze jutro.
On już wygrał dziewczyny wczoraj dostałam wyniki pet.... Mój organizm w ogóle nie odpowiada na leczenie... Nie ma dla mnie innej terapii, nie mogą już nic zrobić... Cieszcie się swoimi życiami i bierzcie je garściami jak tylko możecie. trzymam za Was wszystkie kciuki, jesteście mega super babki 😗 Powodzenia 😗
On już wygrał dziewczyny wczoraj dostałam wyniki pet.... Mój organizm w ogóle nie odpowiada na leczenie... Nie ma dla mnie innej terapii, nie mogą już nic zrobić... Cieszcie się swoimi życiami i bierzcie je garściami jak tylko możecie. trzymam za Was wszystkie kciuki, jesteście mega super babki 😗 Powodzenia 😗
może potrzebuje ciszy w tej chwili...ale kochanie nie możesz się poddawać, nigdy!!! Znam dziewczyny i po 4 wznowach mimo to dalej walczą,Ty też musisz, nie mów ostatniego słowa! Daj dziadowi popalić i wroc z podwójna siła. Jeśli teraz zrezygnujesz to on wygra, a wygrać musisz Ty👍
hej kochane, tak się zdarzyło, że nadszedł czas i na mojego ostatniego posta na forum... Dziękuję Wam za każdą chwilę mojego wsparcia, za dawanie nadziei i pozytywnego nastawienia przez ten trudny czas... u mnie niestety nie wyszło, nie będę należeć do szczęśliwego grona zwyciężczyń... Moja droga powoli sie konczy, ale chcę żebyscie Wy istnialy i dawaly kopa i skrzydla innym dziewczynom.... kaa, aga, Joasia i wszystkie inne ściskam Was bardzo mocno 😗