Hej dziewczynki!
Na wstępnie mojego posta pragnę z całego serca pogratulować wspaniałych wyników OliMamie! Bardzo się cieszę Twoim szczęściem. Mam nadzieję, że już nigdy nie usłyszysz złych wieści i jestem w 100% pewna, że właśnie tak będzie. Teraz tylko kontrola i jeszcze raz kontrola. Tak jak napisałaś ważne jest aby mieć rękę na pulsie i my Cinki to wiemy.
Teraz całą swoją dobrą energię przesyłam Taszy27. Mam trochę dobrych fluidów bo ostatnio trochę mi się poukładało z paroma rzeczami. Niestety nie mówię tu o moim zdrowiu ale ogólnie o życiu. Więc tak jak mówiłam trzymam kciuki i modlę się za Ciebie Kochana aby Twoja wizyta w szpitalu była krótka i pomocna. Idą upały więc czym prędzej wychodź stamtąd i może poleż sobie na leżaczku pod parasolem z zimną lemoniadą w ręku a nie na łóżku szpitalnym. Z całego serca życzę Ci tego bo bardzo dużo już przeszłaś i należy Ci się to.
Wszystkim wam kochane życzę miłego tygodnia bo podobno ma być piękny i słoneczny a mamy już końcówkę lipca więc chyba nam się należy w końcu! Zajrzę tu pod koniec tygodnia teraz mam na głowie 3 dziewczynki bo jedna to bonus (wymarzone wakacje u cioci tzn. u mnie) a dwie są moje. Całusy trzymacie się!
Tasza mogę zagwarantować Tobie, że my tu wszystkie bardzo Ciebie pozdrawiamy, serdecznie ściskamy i życzymy Tobie poprawy zdrowia nie mówiąc już nawet o pełnym wyzdrowieniu. Osobiście mam szczerą nadzieję, że lekarze którzy się Tobą zajmują to specjaliści najwyższej klasy i wyprowadzą Ciebie na prostą 🙂
Ola mama gratuluję 😉
Ja dziewczyny znowu w szpitalu, już na pet w sobotę ten mój lekarz od skanu powiedział, że ból pleców tak silny to od tego, że znowu mam dużo dużo płynu w lewym plucu, aż przesuwa moje serce na prawo... nie wiem od czego to i już mi siada na psyche strasznie... tutaj boję się co z szyjka po leczeniu, tu węzeł, teraz jeszcze nie wiadomo co z płucami .... Jeden człowiek też ma swoje granice wytrzymałości....
OlaMama skacz Kochana z radości bo masz powody, no rzeczywiście jak się słyszy "jest Pani zdrowia" to nie da się tego porównać z niczym innym, my to przecież wiemy najbardziej..
Moja lekarka też jest zadowolona z wyników, po chorobie ani śladu ale dmucham na zimne bo wiem przez co przeszłam i pilnuję, żeby niczego nie przeoczyć. Nie wariuję z tego powodu ale jednak strzeżonego itp. itd.
Pozdrawiam wszystkie i czekam już na ostatkach cierpliwości na info od Taszy, Iłki, Dony.
Hej :) Tasza trzymam kciuki mocno mocno :) OlaMama gratuluje wyniku jest się z czego cieszyć ja po konizacji chirurgicznej pierwszą cytologię miałam po 3 miesiącach drugą miałam mieć po 6 miesiącach i właśnie jutro mam wizytę u lekarza na cytologię stres trochę jednak jest ale mam nadzieje że tym razem też będzie ok Donna co u ciebie? dawno się nie odzywałaś :) pozdrawiam i miłego słonecznego dnia :)
hej kochane. Przepraszam za nieobecnośc ale na urlopie obiecałam sobie moim Cinem głowy nie zawracać..
Dzis wyniki po konizacji chirurgicznej i upragnione info - jestem zdrowa :)))
Pan dr zalecił jeszcze 3 tyg wstrzemięźliwości ale wszystko pięknie się goi.
Czuję się jakby wyrosły mi skrzydła :) wszytkim Wam również samych dobrych nowin życzę :*
Walkę zaczęłam z Cin3 teraz już po tych nerwach i tym wszystkim mam chec skakać i żyć pełnią życia .
Wysyłam Wam tonę pozytywnej energii i wielkie uściski dla tych , które tak pomagają w tych dniach deprechy.
Będę tu zagladac bo wiem że wsparcie kobiet które to już przeszły jest niezastąpione.
Jedyne co mnie zastanawia to że cytologia za rok... jakos myślę ze wolę zrobić ją za 6 mcy by trzymać rękę na pulsie :) pozdrawiam!!!