Mówi się o sporcie i wcale niekoniecznie wyczynowym czy innym podobnym ale trzeba się ruszać choćby nawet dla endorfin czy po lepsze samopoczucie. Ja niestety mam problem z tą cholerną przyśpieszoną menopauzą i muszę coś robić bo mój metabolizm ciągle na wakacjach....
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
kaa gratuluję Ci sukcesu :) , choć nie jestem fanką biegów, ale przygotowuje się do kwietniowych amatorskich zawodów crossfit. Sport w moim życiu odgrywa bardzo istotną rolę , razem z mężem trenujemy, zarażamy dzieciaki i motywujemy do ciężkiej pracy nad własnymi ograniczeniami i jest to bardzo fajne uczucie kiedy widzę uśmiech na twarzach moich córek, bo właśnie zrobiły kolejny krok do przodu . W tym roku 3 tygodnie po zabiegu pojechałam ze starszą córką na narty i w kilka dni nauczyłam ją podstaw , dla mnie satysfakcja , dla niej frajda i wielka radość .
Namawiajcie swoje koleżanki, przyjaciólki do badań profilaktycznych, dziś jest tzw.biała sobota a jutro dzień walki z rakiem.
I jeszcze jedna prywata ode mnie: dzisiaj ponownie zaliczyłam kolejny mój bieg w citytrial na 5km, mój czas całkiem całkiem i robię to z takim postanowieniem, że wyłącznie dla siebie ale jednak zdarza mi się zerknąć na czas czy może właśnie sama siebie pobiłam. Tak się właśnie dzisiaj stało. Życzę Wam wszystkim optymizmu, patrzenia pozytywnie przed siebie. To bardzo bardzo ważne
kasia, moja sytuacja jest bardzo rzadka, jednak jak sie okazalo nie jestesmy obciazeni genetycznie. I wydaje mi sie ze szybko sie pozbieralam i troche ze strachem mysle o nastepnym dziecku, ktoras z dziewczyn na naszym watku napisala " z natura nie wygrasz" ale zawsze trzeba byc dobrej mysli. A u Ciebie bedzie wszystko dobrze:* ja robie porzadek z szyjka, z zebami, bo niby mit a jednak troche prawdy byc musi bo w ciazy tak mi pojechaly;/ a pozniej poraz trzeci bede mama, i pozniej czwarty piaty. A pozniej to sie zastanowie czy starczy sil zdrowia pieniędzy i nerwow;) takze bedzie co bedzie;)
czipsowa bardzo Ci wspolczuje, jeszcze będziesz mama. Duzo moich koleżanek po 1 poronieniu później rodzilo zdrowe dzieci. Moja bratowa 3 poronienia za soba zanim sie udalo. Ja juz jestem na ostatniej prostej 33 tydzien a i tak sie boję że może pójść cos nie tak :( jakos tak mnie strach ogarnal jak czytałam ostatnio historie jezyka i czipsowej