Acha,pani doktor wiedziala ze w maju wyszla mi cytologia2 i pytala mnie czy mam caly czas tego samego partnera.O co w tym chodzi?Czy mam go gdzies na badania wyslac?Jak tak,to gdzie?Jesli by sie okazalo ze ma wirusa,to czy to idzie u niego wyleczyc?Boje sie ze wylecze sie i bedzie powtorka za jakis czas.
Rema,dziekuje,dziekuje bardzo za te slowa,przeczytalam i sie poplakalam.Widze,ze tu zawsze stoi ktos na warcie,zawsze mozna na Was liczyc.Do szpitala ide teraz 20.Wiem,ze wyjde 22,szyjka bedzie cieta cala.Czego moge sie spodziewac po operacji?Akurat wyjde na swieta i niewiem jak te swieta planowac.Ile zwolnienia z pracy sie dostaje?
kinga80,trzymam kciuki za dobry wynik.Dziewczyny,cytologia raka nie pokazala,wycinki i lyzeczkowanie cin2 i cin3,konizacja z powtornym lyzeczkowaniem 3cin,nigdzie rzadnego nowotworu,a ja schizuje,nie mam juz sily na to.Mam synka 4letniego,tak bym chciala sie juz usmiechac,jest taki kochany.
Pella, zdrowie najważniejsze. Pobyty w szpitalu do przyjemnych nie należą, ale poddajemy się tym wszystkim zabiegom aby żyć. Rozumiem Twój stres i nerwy, sama czekam za wynikiem histopat też po cin3. Być może będzie już pojutrze. Bądź dobrej myśli, jesteś pod opieką lekarzy, kontrolujesz temat, będzie dobrze.
Witam,dostalam dzis telefon ze szpitala,nie chciano nic powiedziec telefonicznie a w domu chore dziecko z goraczka.Szybki telefon do kolezanki,taxi i maly pod opieka u niej a ja kierunek szpital,nerwy mnie zjadaly.Niestety kolejny pobyt czeka mnie w szpitalu,to juz trzeci w ciagu 2 miesiecy i 3 znieczulenie ogolne.Beda teraz ciac cala szyjke,linia ciec nie czysta.Po wycinkach byl cin2 i 3,teraz jest juz tylko cin3.Pani doktor powiedziala ze szybko postepuje,ze szybko trzeba ciac,zalamka.Czy to sie kiedys skonczy?Niekonczaca sie opowiesc?
Hej dziewczyny, pamiętacie mnie? Pisałam do Was w sprawie moich plamien kontaktowych. Na razie spokój, nie mam ich. Na prośbę mojego profesora zrobiłam cytologię, tym razem płynną. Wynik jest dobry, prawidłowy. Profesor zadowolony, nie zalecił żadnych dodatkowych badań, powiedział, że jeśli sprawa będzie się powtarzać to cytologię robić co trzy miesiące. To wszystko. Żadnego drążenia tematu, nic. Napiszcie mi proszę co sądzicie. Zostawiłybyście to tak, nie drążyły? Czekać? Obserwować? I tyle?
Ściskam Was dziewuchy :)