Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

13 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10917 odpowiedzi:
  • Hurra! Nie znaleziono nic więcej oprócz cin3, wyłapane w porę, jak dobrze że zdecydowałam się na tą histeroktomie, koniec stresu.

  • 6 lat temu

    pella ja poszłam do endokrynologa bez konkretnej przyczyny. Niestety przez przyspieszoną menopauzę w wyniku histerektomii radykalnej jestem czasami tak wkurzająca nerwowa, że strach. Pracuję, jestem aktywna i to bardzo ale mimo wszystko chciałam się przepadać. Generalnie wszystkie parametry a zwłaszcza tsh mam ok ale jeden wynik niestety jest znacznie ponad normę a to może odpowiadać hashimoto, nie do końca to jest u mnie jasne więc raz jeszcze z początkiem stycznia idę to sprawdzić. Jeszcze przed radykalną  zapowiedziane miałam, że u mnie jakakolwiek terapia zastępcza hormonalna odpada a skoro tak no to pewnie będę się tak męczyć. No ale jak mus to mus, wszystko w zasadzie tak na serio zniosę i przyjmę, byle choroba nigdzie się nie pojawiła. No i tak u mnie😊

  • 6 lat temu

    kaa,jesli moge wiedziec,jaki masz problem z tarczyca?Ja badania tarczycy mam ok,tylko ten nieszczesny guzek,wykryty przypadkiem.A wykryty przypadkiem,bo wydawalo mi sie ze mam powiekszone wezly chlonne,poszlam prywatnie na usg,wezly ok,a znalazl sie guzek.

  • kaa mój piesek jasnobeżowy, prawie biały, więc po spacerze wygląda jakby wyszedł z komina . Ja wczoraj byłam na zdjęciu szwu, ładnie się goi, tylko jakiś krwiaczek z jednej strony jest, ma się wchłonąć. Samopoczucie poza drobnym kłuciem to tu to tam coraz lepsze. Tylko ten stres przed wynikiem....

  • 6 lat temu

    pella mnie też czeka z początkiem roku wizyta u endokrynologa. Ale ja już przestałam się nakręcać, dbam i pilnuję profilaktyki, nie chcę przeoczyć niczego chociaż przecież też wiem,że to nie jest zawsze możliwe ale po prostu chcę zrobić/wybadać wszystko co jest możliwe teraz i dzisiaj, pilnować terminów i siebie samą obserwować.To nie znaczy,że biegam po lekarzach oj nie. Też nie jestem z tych którzy się schowają myśląc, że coś jest i się cofnie albo zniknie. Cudom też trzeba pomagać, ja tak myślę, to podobnie jak z marzeniami które wg. mnie trzeba spełniać bo same się raczej nie spełnią. Nie jestem pesymistką ale realistką ze sporą domieszką optymizmu. Pozdrawiam Was wszystkie, u mnie pogoda ponura, miało być mroźno a jest znowu błoto..jakie to szczęście, że mój psiak jest czarny jak węgielek

    Wpis edytowany dnia 12-12-2018 07:31 przez kaa
  • 6 lat temu

    Kaa,tez jestem tego samego zdania,dlatego zdecydowalam sie na pierwszy lepszy termin,mimo tego,ze to 4 dni przed swietami.Co z glowy,to z glowy.Chce aby to sprawa juz sie zakonczyla,bo w styczniu czeka mnie biopsja guzka na tarczycy.Mialam ja zrobic na wiosne,tak mowila endykrynolog,ale nie ma co czekac,bo i po co?Nic to nie zmieni,guzek stoi w miejscu,napewno sie nie zmniejszy.Nie wyglada on zle na usg,nie rosnie,ale ze wzgledu na wielkosc 13mm mam go nakluc.Ciagle cos.Kiedy to sie skonczy?Chcialabym odpoczac psychicznie,a tu konca nie widac.

  • 6 lat temu

    pella ja miałam konizację ale u mnie ona nie wystarczyła, nie docinali więc więcej tylko zdecydowałam się na radykalna histerektomię, ale mi wyszedł rak jak malowany, innej opcji ja nie miałam; było i minęło, jestem i mam się calkiem dobrze a nie jestem tu jedyna. Dzisiaj medycyna naprawdę radzi sobie z takimi przypadkami, najważniejsze to nie chować głowy w piasek, działać i nie czekać. W jednych przypadkach słyszę, że spokojnie, bo tak błyskawicznie to się nie rozejdzie ale ja po prostu uważam, że jeśli coś wyszło źle to nie ma na co czekać, trzeba się zająć tym szybko, samo na pewno nie przejdzie.

  • 6 lat temu

    pella, czeka Cię drobny zabieg. Twoj partner może być nosicielem hpv ale może też Jego organizm wytworzył przeciwciała i Jemu ten wirus nie zaszkodzi. Nie wiem czy utrzymując kontakty z Tobą jest nosicielem pomimo przeciwciał i czy może Cię zarazić jeśli będziesz wyleczona. Natomiast niestety wirus może też sobie żyć na ściankach pochwy i wycięcie szyjki raczej nie jest gwarancją pewnego wyleczenia. Będziesz musiała być pod kontrolą już raczej do końca życia, tak myślę. Wszystkiego powinnaś się dowiedzieć od lekarza. Nie boj sie zabiegu, szybko dojdziesz do siebie  :)

    Wpis edytowany dnia 11-12-2018 20:42 przez Rema
  • 6 lat temu

    Kaa,rowniez i Tobie dziekuje.A Ty mialas konizacje calkowita?Z tego co mowila pani doktor to zostanie tylko macica.

  • 6 lat temu

    pella ja miałam konizację, zabieg trwał chyba jakoś do 40minut, śpisz, nic nie czujesz, nic nie słyszysz, ja po konizacji zostałam wypisana następnego dnia; to co musiałam to trzeba na siebie uważać, zero dźwigania, zero jakiegokolwiek wysiłku przez pierwsze tygodnie, dbanie o dietę no ale to wiadomo, prysznic nic wanna. Naprawdę wyjdziesz z tego cała i zdrowa, konizacja w większości przypadków kończy nerwy.Ani słowa o raku, nie zamartwiaj się, wejdziesz w Nowy Rok tylko i wyłącznie z ..krótszą szyjką.

    Trzymajcie się dziewczyny, najważniesze to to, że jesteście już pod kontrolą, pilnujcie tego, dbajcie o siebie, pa pa



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat