in situ to CIS(rak przedinwazyjny)lekarz ma rację,jesteś bohaterka bo uratujesz swoje zdrowie.Czyli zmiany były w kanale?zalecali wyciąć szyjkę?
ewelaaaa napisał:Justynabnzk napisał:no to nie jest najgorzej,100 proc uleczalności.Dobrze ,ze drążyłas temat I zdążyłaś wyciąć. A jak marginesy,są?co mówił lekarz?konizacja wystarczy?
Usłyszałam, że jestem bohaterem własnego zdrowia.
Dziewczyny, dla mnie to niepojęte, usupiali mnie, mieli wyciąć mięśniaka a okazało sie, że zrobili wycinki z szyjki macicy, które są dobre! Wyszła nadżerka…Lekarz kazał mi iść do domu…
Po 2 miesiacach poszłam na cytologię PŁYNNĄ i tu zaznaczam duzymi literami bo zwykłej nie ma sensu dla mnie robić.
Wynik : CIN3 HSIL i teraz RAK.
Podczas kolposkopii lekarz nic nie widział.
Teraz?
Skierowanie na rezonans i tomograf by zobaczyć czy nie ma przerzutów. Na wyniku mam zapis pTis. I „in situ” czyli jakby wycieli wszystko.
czemu my kobiety musimy przez to przechodzic?
Dobrze, że jednak postanowiłaś się sama przebadać. Być może dzięki temu uniknęłaś dużo gorszego biegu wydarzeń. Pewnie teraz jest załamka i jakiś żal do lekarzy, bo po to tam chodzimy by się nie musieć same leczyć, ale to się już stało. Po wszystkim dotrze do Ciebie, że jesteś bohaterką i wygrałaś zdrowie, a nawet życie. Tego się trzymaj. Wejdź w tryb działania i walki o siebie. Wpadaj tu do nas, a pewnie każda chętnie pocieszy i wirtualnie przytuli.
bardzo Wam dziękuje dziewczyny…
Załozyli mi zieloną kartę onkologiczną i zmiotło mnie psychicznie…
Wchodziłam do domu i wyłam z bezsilności…
Targają mną emocje..
Dr powiedział, że wg.Niego wycieli wszystko ale muszę zrobić TK i MR żeby to potwierdzić. Badania 29.09 i 5.10.
ewelaaaa napisał:bardzo Wam dziękuje dziewczyny…
Załozyli mi zieloną kartę onkologiczną i zmiotło mnie psychicznie…
Wchodziłam do domu i wyłam z bezsilności…
Targają mną emocje..
Dr powiedział, że wg.Niego wycieli wszystko ale muszę zrobić TK i MR żeby to potwierdzić. Badania 29.09 i 5.10.
PPeWnie w kanale"siedzialo"wiec niema jak stwierdzic marginesow,wiec chce zrobic powyzsze badania,CIS nie daje przerzutow ,to stadium przedinwazyjny.Szczescie w nieszczęściu.A to ,że wyzdrowiejesz zawdzięczasz Sobie .
Justynabnzk napisał:ewelaaaa napisał:bardzo Wam dziękuje dziewczyny…
Załozyli mi zieloną kartę onkologiczną i zmiotło mnie psychicznie…
Wchodziłam do domu i wyłam z bezsilności…
Targają mną emocje..
Dr powiedział, że wg.Niego wycieli wszystko ale muszę zrobić TK i MR żeby to potwierdzić. Badania 29.09 i 5.10.
3maj się!
Ja w niedzielę idę do szpitala.
W poniedziałek usunięcie macicy. Stawem się nie bać, ale się boję...
maja123 napisała:Justynabnzk napisała:ewelaaaaa napisała:bardzo Wam dziękuję dziewczyno…
Załozyli mi kartę onkologiczną i zmiotło mnie psychicznie…
Wchodziłam do domu i wyłam z bezsilności…
Targają emocje..
Doktor powiedział, że wg.Niego wycieli wszystko, ale muszę to zrobić TK i MR, aby potwierdzić. Badania 29.09 i 5.10.
3maj się!
Ja w niedzielę idę do zamieszkania.
W poniedziałek rozwiązanie. Stawem się nie bać, ale się boję...
Jestem z Tobą.
Szkoda, że nie mogę Ciebie mocno tera przytulić.
Ale….będę pisać i Ty też proszę pisz.
ewelaaa, maja123
Dziewczyny, glowy do gory! Wszystko bedzie dobrze! Tez mam CIN3 w srodku w kanale szyjki.
ewelaaa, nie boj sie skanow! Bedzie ok💪moj lekarz (naprawde baaardzo dobry specjalista) powiedzial ze rak daje przerzuty w pozniejszych stadiach i zebym nie panikowala, tez odchodzilam od zmyslow jak wysylali mnie na kolejne badania. Lekarze po prostu tak dla wszystkiego kaza robic badania bo wola dmuchac na zimne. Mialam biopsje,courettage, echo, 2x MR,CT i jeszcze raz courettage.Jak na razie oprocz CIN3 i 2 miesniakow niczego wiecej nie znalezli. I tego sie trzymam 💪Operacje bede miec 24/10... tez wylalam morze lez i rozumiem przez co przechodzisz❤ Mysl pozytywnie, wycieli dziadostwo! Nie ma juz tego!!! Bey bey!!! Reszta bedzie czysta😉❤ Tego Ci zycze z calego serca❤
maja123 to bardzo dobrze ze w pon.operacja !!! Super szybko poszlo stress napewno jest ogromny, ale im szybciej bedziesz miala to za soba tym lepiej😉 ja musze czekac do 24/10, ale jestem troche spokojniejsza bo w tym ostatnim curettage nie znalezli niczego zlego, pobeczalam sie ale tym razem z radosci jak w koncu po 3,5 miesiacach badan, zaliczonej wizyty na onkologii, straszenia Wertheim.... potwierdzilo sie to co wyszlo na poczatku z biopsji
Bede mocno trzymac kciuki, wiem ze sie boisz...kazda z nas przezywa to samo, nie da sie opisac tego strachu...ale z drugiej strony glowa do gory, mamy szczescie w nieszczesciu ze jestesmy jeszcze na czas!!! To tak jak wygrac los na loterii. Wiec glowa do gory dziewczyno, jeszcze chwila moment i bedzie po wszystkim! Powodzenia, myslami bede z Toba! 👍👍👍❤❤❤