Krewetka napisał:Ej, ale z tej cytologii należy się cieszyć. Jest bardzo dobrze.
No cieszę sie, ale wiesz...z tyłu głowy zawsze siedzi, że może pobrali ze zdrowego miejsca a coś tam jeszcze zostało..
Nareszcie mam wynik. Dysplazja dużego stopnia CIN3/HSIL szyjki macicy. Margines operacyjny minimalny 0,2cm. Coś tam jeszcze jest o barwieniu Ki-67,P16,ale dziwnie napisane jakaś tabelka i cyfry. Dopytam na wizycie. Wygląda na to, że wycięte to, co niepotrzebne mi do szczęścia. Mam nadzieję, że ten margines wystrczy.
Zawsze się starają z zapasem tylko, że robione jest to w ciemno. Czasem okazuje się że jednak za mało i do poprawki. Tak mi lekarka tłumaczyła. Mam nadzieję, że ok. 0,2cm jej wystarczy i nie zaprosi mnie na oddział. I tej myśli się trzymam :) Emocjonalnie mnie przeczołgało to wszystko. Trzeba chyba wyluzować głowę.
Joannna napisał:Nareszcie mam wynik. Dysplazja dużego stopnia CIN3/HSIL szyjki macicy. Margines operacyjny minimalny 0,2cm. Coś tam jeszcze jest o barwieniu Ki-67,P16,ale dziwnie napisane jakaś tabelka i cyfry. Dopytam na wizycie. Wygląda na to, że wycięte to, co niepotrzebne mi do szczęścia. Mam nadzieję, że ten margines wystrczy.
Super, że masz margines :-) i że Ci nie popalili prawie wszystkiego tak jak mi...
Gratulacje!!! Daj koniecznie znac po wizycie co i jak 🙂
Asiu super że w ogóle jest jakiś margines. Pewnie lekarka zaleci ponowna kolposkopie za jakiś czas. Ja w lutym zamierzam zrobić sobie cytologię płynna i dna wirusa. Za tydzień powinnam iść zbadać torbiel ale nie wiem czy mi się okres nie nałoży. Generalnie to prawie w ogóle nie mam czasu o tym myśleć. Cały czas skupiam się na córce. Dziś mam się zaksztusila i trzeba było ja ratować. Takie to uroki rozszerzania diety. Trzymam za każdą z Was mocno kciuki
A co do konizacji chirurgicznej to nie prawda że dłużej się leży. Ja wyszłam na drugi dzień tylko dlatego że fatalnie zniosłam narkozę. Nie można dźwigać, plami się i to tyle w zasadzie. Tak było u mnie. Nawet przeciwbólowych nie brałam. Cesarka to była masakra. Konizacja przy tym to był zabieg spa
Asia1529 napisał:A co do konizacji chirurgicznej to nie prawda że dłużej się leży. Ja wyszłam na drugi dzień tylko dlatego że fatalnie zniosłam narkozę. Nie można dźwigać, plami się i to tyle w zasadzie. Tak było u mnie. Nawet przeciwbólowych nie brałam. Cesarka to była masakra. Konizacja przy tym to był zabieg spa
Napisałam tylko tyle, ile wyczytałam w necie, ja miałam elektro i szczerze to wolałabym zwykłą, przynajmniej od razu wiedziałabym co i jak..a tak kolposkopia dopiero pokaże czy usunęli czy coś siedzi
Wiadomo po cesarce dłużej się dochodzi do formy, ale zasadnicza różnica jest tak, że masz małego skarba i jest łatwiej, jest inna motywacja i inaczej głową pracuje. Nastawienie też jest bardzo ważne w procesie dochodzenia do zdrowia po konizacji czułam się zdołowana i bezsilna, po cesarce mimo, że bolało czułam uskrzydlenie i wypierałam se świadomości ból. Co nie zmienia faktu, że później dwukrotnie jeszcze rodziłam siłami natury, bo cesarki już nie chciałam 😋