Zabiegi borowinowe

6 lat temu

Witam wszystkich,chciałabym się podzielić z Wami moją historia.Do 2012 roku nasza rodzina funkcjonowała jak 90procent rodzin.Mama,Tata,którzy dbali o dom,o to aby nigdy w życiu nic nam nie zabrakło,dzieci,szkoła...Potem wiadomo z upływem lat dzieci,wnuki,praca,dom...i nagle ta wiadomość.Mama ma guza,na piersi:( Tabun wyników,jeżdzenie po lekarzach,szpitalach,naświetlania,chemio i radioterapie...to wszystko trwało 2 lata:( Nie udało nam sie .Mama przegrała walkę.Było nam strasznie trudno,wszystko się rozsypało..Lekarz prowadzący mame przekazał nam ,znaczy mnie i mojej siostrze,że jesteśmy w kręgu ryzyka tej paskudnej choroby ponieważ możemy posiadać również ten paskudny gen odpowiadający z a śmierć mamy. Obie podeszłyśmy do tematu  poważnie choć ja zdecydowałam się na badania od razu a siostra po 2 latach.I kolejna diagnoza,uf tym razem pozytywna ani ja ani ona  tego genu nie mamy wiec wiadomośc przyniosła nam ulge. Niestety nie na długo,kompleks innych chorób dopadł siostre,począwszy od nadciśnienia,po zapalenie żył a nawet czyraka..Wtedy powiedziała DOŚĆ! Postanowiła szukać po internecie i wynalazła  troszke inna mniej inwazyją metodę walki ze swoimi chorobami. Zapisała sie na zabiegi,kuracje miedzy innymi borowiną.Kurcze,widzę że jest zadowolona z efektów chodz trwa to już 2 i pół roku.Rozmawiałyśmy ze specjalistą w Akademii Medycyny  Regeneracyjnej w Świebodzicach,opowiadałyśmy o przypadku mamy,powiedział że szkoda że nie trafiłyśmy w to miejsce wcześniej, bo w odróżnieniu od lekarzy,  którzy ją tylko dołowali ,informując że zostało jej tylko 3 miesiące,albo że już tylko trzeba czekać na śmierć, do Akademii przyjeżdżają osoby z najbardziej beznadziejnymi przypadkami i próbują walczyć o swoje życie za pomocą naturalnej medycyny.  Aj,,,dziś to już nie ma wiekszego znaczenia,dziś wiem jedno.Dużo ludzi pisze o przyjmowanych wielu lekach,jeśli pomagają super..Każdy ma przecież prawo do swoich decyzji..ja jednak z punktu widzenia i przebiegu choróbska u mamy a potem siostyry postawiłabym  na inne rodzaje leczenia.. Warto spróbować,napewno nie zaszkodzi a może akurat pomoże. 

1 odpowiedzi:
  • Rownież brałam kąpiele borowinowe po których czułam sie wspaniałe .Niestety wbrew stanowisku lekarza.Bardzo bolały mnie stawy wtedy ;nie wiedziałam,ze orzyczyną tych boli była już zaawansowana choroba nowotworowa . Po leczeniu objawy ustąpiły. Teraz biorę zapobiegawczo glukozaminę. 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat