tata ma 80 lat, czy będą go leczyć i jak :(

8 lat temu
Witam, szukam jakichkolwiek porad, bo wczorajsza informacja od lekarza na oddziale chorób wewnetrznych, że u mojego 80-letniego taty jest rozsiany nowotwór "niewiadomoskąd" ani gdzie, była szokiem i nie wiem co dalej. Mój tata trafił przedwczoraj do szpitala z powodu podejrzenia zapalenia płuc. Źle się czuł od dwóch tygodni, bolał go mocno brzuch, bardzo coraz słabszy i schudł, bo nie chciał/ nie mógł jeść. Twierdził, że to na pewno piasek w nerkach, już to miał i boli tak samo .... Tata jest bardzo niezależny i uparty, nie można go zmusić do pójścia do lekarza, chyba, że sam w końcu widzi, że "samo nie przechodzi". Do lekarza w końcu trafił, morfologia wykazała stan zapalny i lekarz rodzinny po zobaczeniu wyników go przekonała, że to może być zapalenie płuc, a w jego wieku to już niebezpieczne i wezwała karetkę. Został przyjęty na oddział chorób wewnętrznych, był we mnie niepokój wiadomo, że zapalenie płuc w tym wieku, to też nie żarty, ale miał mieć podany antybiotyk ... nikt nic nie mógł powiedzieć, kazali przyjść następnego dnia, jak będzie miał przydzielonego lekarza ... wczoraj gdy przyszłam porozmawiać z lekarzem prowadzącym i usłyszałam, że ... tata myśli, że ma zapalenie płuc i ona go na razie z błędu nie wyprowadza, ale będzie niedługo musiała ... bo to rozsiany nowotwór, zmiany są w wątrobie, ale nie wiadomo gdzie jest źródło choroby, będą diagnozować dalej ... dziś TK jamy brzusznej, nie ma jeszcze wyniku, potem ewentualnie gastroskopia, kolonoskopia ... Nie muszę chyba mówić jak po takiej informacji ciężko było rozmawiać z tatą i udawać, że jeszcze nic nie wiadomo, szczególnie gdy stwierdził, że antybiotyk trochę działa na zapalenie, ale znowu szukają mu raka :( Dziś gdy rozmawiałam z lekarzem, to stwierdziła, że wyniku badania TK jeszcze nie ma, jak długo zostanie w tym szpitalu nie może powiedzieć, o ewentualnym leczeniu też nic nie powie, bo nie jest onkologiem ... leki przyjmuje tylko te, które brał wcześniej i przywieźliśmy je z domu plus podają kroplówki wzmacniające,leczenia przeciwbólowego niby nie wymaga (bo się nie przyznaje, że go coś boli, dopóki ból jest znośny) a jak już go zdiagnozują to wypiszą ze szpitala i lekarz rodzinny ma wypisać skierowanie do dalszego leczenia onkologicznego w innej placówce ... sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć :(
5 odpowiedzi:
  • 8 lat temu
    Dziękuję agnieszko za szybka odpowiedź, to jest tak ważne, gdy człowiek nagle znajduje się w desperacji i czarnej "dziurze". Rozum swoje a lęki swoje :( Gdybym to ja miała walczyć z "tym gadem" to byśmy się jakoś dogadali, jestem w końcu zodiakalnym rakiem. Ale gdy chodzi o najbliższą osobę to jest inna sprawa. Najbardziej martwię się, że walka będzie nierówna ze względu na wiek taty i jego charakter oraz z powodu tego, że pojęcia nie mam jak znaleźć najlepsza pomoc. Już czuję się wobec niego nielojalna, ale tłumaczę to sobie, że trzeba poczekać na ostateczne wyniki badań. Boję się bezradności :(
  • 8 lat temu
    Tata, dziś wczesnym wieczorem zmarł ... na oddziale wewnętrznym szpitala wojewódzkiego. W ubiegły piątek z tego samego szpitala zabraliśmy go do domu z zaleceniem m.in. wizyty w POZ za 5-7 dni... już w sobotę wieczorem trafił karetką z powrotem ... kolejni lekarze, kolejne sprzeczne informacje, wewnątrzszpitalne zapalenie płuc ?, a od poniedziałku totalny kryzys. Wczoraj informacja od ordynatora, po raz kolejny ... proszę szukać hospicjum, dziś informacja przed południem, tata właściwie umiera, to nowotwór jelita grubego z przerzutami do wątroby i płuc ... zwiększona dawka morfiny ... ok. 19.00 telefon ... koniec ... tak strasznie trudno pogodzić się z tym, że nie można było nic zrobić, albo nie wiedziałam co zrobić :( nie wiem co czuję właściwie, czy ulgę, że oszczędzono mu i nam długotrwałego cierpienia, czy poczucie winy, że odpuściłam walkę, bo trzeba było ... :( śmierci nic nie odmieni ..., kocham Cię Tato.
  • Wyrazy współczucia. Trzymaj sie kochana ❤❤.
  • 8 lat temu
    Dziękuję dziewczyny Wasze dobre serca :* To jest ciągle jak nierealny zły sen, chociaż wiem, że nie da się z niego obudzić i zapomnieć.
  • Tata jest teraz przy Tobie. Z ogromny uśmiechem na twarzy przytula Cię chociaż go nie czujesz,on jest. Wiesz ze zrobiłaś wszystko co mogłaś. Ból zawsze będzie. Bo my ich kochamy. . . Przyjmij wyrazy współczucia


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat