Rak tarczycy

14 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13066 odpowiedzi:
  • Nie W lipcu a w listopadzie 

  • 3 lata temu

    Jak byłam w Poznaniu też była awaria, akurat na weekend :) My też chodziliśmy na sąsiedni oddział. Gorzej mieli ludzie w izolatkach, nie mogli się wykąpać nawet w dzień wyjścia. Problem z wodą i ściekami jest na oddziale chyba cały czas, na korytarzu krążyły legendy na ten temat :) Porządna naprawa pewnie oznaczałaby zamknięcie oddziału na jakiś czas, o ile w ogóle byłaby możliwa.

  • 3 lata temu

    Maga83 słyszałyśmy te legendy nawet od pielęgniarki. Byłyśmy pierwszymi pacjentkami, które tak ostro zareagowały, że zasypalysmy dyrekcję pismami siedząc bezczynnie w izolatce. 

    Dzisiaj od rana na oddziale wielkie sprzątanie, nagle pojawiło się więcej lekarzy, a wypisy były na czas. To jeden ze starszych oddziałów. Te rozwiązania są przestarzałe, ale nikt nie słucha pracowników. Może gdyby więcej pacjentów atakowało szczebel zarządzający szpitalem przyniosłoby to jakiś efekt. Teraz my jesteśmy legenda :-) 

    Wypuścili mnie bo się tak przeczyściłam, że norma była ok. W piątek scyntografia. Liczę, że wyjdzie w porządku.  I tak już w wypisie mam termin kontroli za rok. 

  • 3 lata temu
    ALe podpisali wczoraj umowę na rozbudowę szpitala to może i na tym oddziale coś się zmieni
  • 3 lata temu

    Suzy - byloby cudownie. Personel jest na prawdę fajny i ciężko się patrzy jak odbijają się od ściany zawsze, gdy zgłaszają jakieś problemy. Tym bardziej, że takich oddziałów jest kraju niewiele warto by było go porządnie zmodernizować :-)

    Ja po scynto i konsultacji. Szyja chwyciła aż mam na wydruku słońce zamiast niej. Czekamy na efekty, teraz kontrole u endo i za rok diagnostyka. Oby ostatnia :-) 

    Od wczoraj wróciłam do euthyroxu. Mam nadzieję, że objawy głębokiej niedoczynności za chwilę będą powoli ustępować (u mnie okropne już pod koniec - opuchlizna, sztywnienie miesni, problemy ze snem).

  • 3 lata temu

    Dziewczynyy, a powiedzcie mi proszę jak z jedzeniem w Poznaniu? I myciem się? Można normalnie czy też w dniu wyjścia z izolatki? 😉

  • 3 lata temu

    Kajda - to izolatki możesz zabrać co chcesz. Dziwili się, że telefon zabezpieczam 😁

    Sa dwa pokoje dwuosobowe z WC, wspólną dla tych pokoi łazienka z prysznicem i szafeczka z czajnikiem, plastikowymi sztućcami. Nie ma lodówki, ale przy parapecie jest wystarczająco zimno żeby te dwa dni coś przetrzymało. 

    Możesz sobie tam zabrać co chcesz. Część można zostawić w szafkach a część rzeczy zabrać na salę. Jedzenie również. Zazwyczaj w dniu podania jodu po "przeprowadzce" do izolatki a jeszcze przed tabletka pozwalają szybko zejść do baru żeby zrobić zapas wody czy czego tam sobie zażyczysz. Pić trzeba dużo i jak wypróżniać się. 

    Posiłki dostarczają normalnie i kładą tam gdzie czajnik. Jak masz duża dawkę jodu i nie chcesz narażać swoich rzeczy to możesz poprosić o piżamkę. 

    Kąpiesz się ile chcesz. 

  • 3 lata temu

    Z technicznych rzeczy - obiady są dosyć, ale proponuję zaopatrzyć się w jakieś paszteciki, dżemiki czy coś bo codziennie prawie jest mieloneczka 😁 Dobrze mieć suszarkę do włosów. Na oddziale była ale się akurat spaliła. Jak masz scynto w dniu wyjścia to skoro świt trzeba się wykąpać i wysuszyć włosy więc swoją suszarka się przydaje. 

  • 3 lata temu

    Po jakiej dawce jakie dostaliście "obostrzenia" związane z kontaktem z innymi? Zwłaszcza ciekawi mnie kontakt z dziećmi.

    Wertuje różne fora i publikacje i każdy ma inaczej cholercia. Ja po dawce 60 mam wpisane 24 dni izolacji na 1 metr od dzieci. Na druku to taki max. Tyle samo dostały osoby po dawce 120 i 150.. 

    Jutro mi mija 14 dni i myślę o powrocie do domu powoli. Bez spania z dzieckiem, przytulania. Ale im więcej czytam tym bardziej głupieje. 

  • 3 lata temu

    Po takiej dawce dostałam 13 dni izolacji na metr od dzieci do 10 roku życia. Ale to nie zależy tylko od dawki, ale też jak szybko wypłukujemy ten jod z siebie. Sprawdzają to w dniu wyjścia i na tej podstawie dają zalecenia. Ze mną były osoby z dawką 120 i dostały podobne zalecenia do mnie. Sprawa bardzo indywidualna. U niektórych wypłukuje się szybciej, u innych wolniej.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat