ines
wlasnie nic tak nie dobija w tej chorobie jak czekanie :/ ale jak juz sie wszystko ruszy odetchniecie z ulga :)
ja jak bylam chora - strasznie dobijalo mnie te czekanie na wszystko i powiem Ci ze to chyba bylo dla mnie najgorsze - no ale cuz nic na to nie poradzimy - czas szybko minie i zanim sie obejrzysz mama bedzie leczona
Witam
Moja Mamusia zmarła dziś o godz. 17.40 :((((
Wszystkim dziękuję za ogromne wsparcie trzymajcie się kochani dużo zdrowia życzę.
Aga31-bardzo mi przykro i współczuję Ci bardzo, ściskam z całych sił !!!
U męża dalej bez zmian, ja się trochę podziębiłam więc nie podchodziłam do męża, tylko widziałam go na odległość, ale przynajmniej duchem i myślami byłam i jestem z nim. Wiecie, bardzo trudno mi zrozumieć, ale jego rodzina normalnie się na nas wypięła. Bardzo mi szkoda go, bo jak lataliśmy do PL to zawsze, za każdym razem znaleźliśmy czas, żeby odwiedzić Jego rodzinę, a oni mi napisali, że przepraszają, ale nie są w stanie mi pomóc! A jak się okazało to jutro wylatują na wczasy do włoch.... bo ja to bystra jestem i wywiedziałam się z innych źródeł ;). Jestem taka wściekła, że nawet nie napisałam im jaki jest stan zdrowia i nie napiszę. Po prostu na razie jestem nieosiągalna-muszę to przetrawić.
Teraz zmagam się z kilkoma sprawami urzędowymi, bo jak dzisiaj usłyszłam od prawnika-w zwyczaju jest tutaj odsyłać odmownie wszystkie aplikacje. Ja aplikowałam o płatne zwolnienie lekarskie dla mnie, a odmówili mi, bo... nie mam przepracowanych 104 tygodni! Matko, ja pracowałam tyle lat , a oni wynajdują jakikolwiek powód, bo a może nie upomnę się...ale się upomnę.
Będę próbowała wynająć prawnika, żeby sprawdził czy taki stan męża nie jest wynikiem błędu lekarskiego, bo nie słyszałam nigdy, żeby pękło jelito na zszyciu , w miejscu po wycięciu kawałka do urostomii. Najwyżej stracę trochę kasy, ale muszę wiedzieć, dla mojego spokoju.
Kolejna rzecz, nie mogę przebrnąć przez szpitalną biurokrację, potrzebuję pewnych dokumentów do urzędów-czyli znowu adwokat, wrrrrrrrr.
aga
boze kochany nie wiem co napisac :((((((((( tak mi strasznie przykro - trzymaj sie kochana
Drodka to straszne co piszeszo rodzinie męża -co za egoiści.Widzę jednak że jesteś wojowniczką i będzieszwalczyć z biurokracją i nieudacznikami! Trzymam kciuki.
Aga trzymaj się!!!!!!!
Aga 31!
Tak mi przykro,przyjmij kondolencje.Trzymaj się kochana.
Lekarze stwierdzili że ze względu na zaawansowanie choroby trzeba będzie usunąc tacie cały pęcherz......
Gloria- jak jest zaawansowany to trzeba, nie ma na co czekać, jak najprędzej się go pozbyć!!!
Drodka trzymam kciuki ,żebyś załatwiła co trzeba i tak jak chcesz
kciuki za powrót męża do zdrowia!!
co do rodziny męża to brak komentarza..
odnośnie tego co napisałaś o szybkim usuwaniu
to ja własnie nie rozumiem o co chodzi lekarzom w przypadku mojego taty, operacja jest niezbedna, zmiana była ogromna -wycięli a teraz walą w niego chemie zamiast usunąc pęcherz i źródło tego całego gó$#$a
z tk wynika ,że przerzutów póki co nie ma ,jakieś zwapnienia na ścianie brzusznej ale wg lekarki wcale nie musza byc złośliwe (nie pobierali wycinka)
już nic nie rozumiem...
aga31 najszczersze kondolencje
gloria pracuj nad tatą , musi się zgodzić !!!!
ines kciuki za mamę ,świetnie że ma taką wole walki !!
bogda brawa za upór , teraz może być tylko lepiej
goska jak mama ??
Witajcie
Aga strasznie mi przykro naprawdę to okropna wiadomość :-(((
Dziewczyny mam nadzieje że w końcu pojawią się dobre wiadomości ehhhh, a u nas .... mama ciągle jest w szpitalu gorączkuje jest wykończona tą ciągła temperaturą ale przyszły już wyniki posiewu i jest jakaś bakteria jutro ma być urolog ( bo oczywiście u nas w szpitalu przyjmuje tylko jeden dzień w tygodniu a tam gdzie miała operację nie chcą ją narazie odsyłać bo daleko ) i on zadecyduje jakie leki dostosować aby zwalczyć tą bakterie, z nerki ciągle spływa mało moczu i jest on krwisty a z drugiej normalnie z usg nic nie wynika zastoju w nerce nie ma więc niby z nią wszystko ok więc to chyba wina tej bakterii ehhh już sama nie wiem pozdrawiam was