Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
ona25,
dziekuje za tak wyczerpujaca odpowiedz:) tez podobnie sobi etlumaczylam.
Mojej mamie ponoc wytna caly pecherz bo lekarz powiedzial mi tak zaraz po opercji, dziwne skoro nie maja jeszcze wyniku.
-
Ines mojego tatę czeka operacja wycięcia pęcherza ale miał 1 podejście do niej już w czerwcu
faktycznie wymaga to przygotowania, glównie diety płynnej,wypróżnienia jelit . Dlatego pewnie nie zrobiono nic od razu.
Co do wielkości zmiany to faktycznie rozmiar nie określa stopnia złośliwości więc nie martw się na zapas.
Na wyniki histo mój tata czekał ok tygodnia
-
ines
wiesz co lekarze zawsze biora pod uwage te gorsze scenariusze i tez musza o tym porozmawiac
ja kiedys jak bylam z bolem kregoslupa u lekarza - to o niczym innym nie mowil tylko o raku :/ powiem okazalo sie ze to nic takiego :)
mialam tez mocno powiekszony wezel - i lekarz tez nie bral innych opcji pod uwage tylko raka - odrazu mialam usg potem skierowano mnie na biopsje - okazalo sie ze wezel sie pomniejszyl :) i powiedzieli ze biopsja nie bedzie konieczna :)
powiem Ci ze lekarze zawsze kieruja sie tym gorszym scenariuszem - ale to i dobrze przynajmniej wszystko sprawdza tak jak trzeba :) ja jak tylko ide do lekarza - z obojetnie czym - to jak tylko uslysza ze mialam raka - mowia mi ze to moze byc przerzut - nigdy nie mowia o niczym innym tylko o raku :/ no ale w sumie teraz juz wiem ze moze to i lepiej bo bede miala pewnosc ze to nie to :)
nie martw sie tym co powiedzial lekarz oni zawsze rozmawiaja o tym gorszym !
-
Aga31 tak przykro kiedy czytamy takie smutne wiadomości:(AGA80 mama da radę zobaczysz!.Ines żeby cokolwiek zrobić trzeba znać wynik his.pat..Guz jest rzeczywiście duży ale jak dziewczyny wcześniej już pisały -jego wielkość nie ma wpływu na przerzuty.Lekarze też bez wyniku nie mogą usuwać pęcherza-bo nie wiadomo co to za rodzaj guza.Zazwyczaj na wynik czeka się 14 dni chociaż zdarza się bo swój miałam po 7.Drodka wiele razy świetnie sobie sami radziliście więc na pewno i tym razem wszystko Wam się uda:)Pozdrawiam.
-
Aga 80 - właśnie podobną sytuację mam teraz ja. Co powiedzieli lekarze? Dlaczego to jelito się mogło rozejść? Podali powód? Czy to jest częste?
No, niestety, u nas tak dobrze nie ma, póki co mąż w śpiączce, bakterie te co wypłynęły z płynem z jelita całkowicie zajęły płuca, jamę brzuszną i rana pooperacyjna sie nie goi.
To mija już 12 doba i zero poprawy, jednak muszą podjąć pewne kroki, bo za długo już leży i nic się nie dzieje. Dzisiaj miał mieć tracheotomię, bo max. 2 tyg . można być zaintubowanym przez usta. Podobnie z mózgiem, Tomograf nie wykazał zmian, więc próbują go wybudzić. No i muszą zacząć żywienie przez sondę w nosie. Na razie kilkakrotne wybudzanie konczyło się szybkim uśpieniem z powodu natychmiastowego podniesienia ciśnienia powyżej dozwolonego. Jendak nie ma innej możliwości. Postanowili, że za ok. tydzień będzie już wybudzony. Jednak nadal pod całą aparaturą i przy wysokiej dawce morfiny. Takie wybudzanie to jest straszne. Za pierwszym razem to pomyslałam, że ma też padaczkę! Koszmar.
Ona 25- nie jestem pewna co do leczenia raka chemia. Czy komuś z Was leczyli raka pęcherza chemią? nie mówię o przerzutach czy zapobieganiu, ale o leczeniu tego gada.
Ines - do takiej operacji to jest przygotowany zespół- wyciąć pęcherz, potem jelito czy do stomii czy do zastępczego pęcherza, Jak stomia to jeszcze trzeba ją wyprowadzić na zewnątrz. U mojego męża były 3 zespoły- do stomii, pęcherza i prostaty i trwało to ponad 7 godz. Tak jak mówią dziewczyny-lekarze muszą być przygotowani. Będzie dobrze !
Ania2 -dziękuję-radzimy sobie, tylko ile ja tak pociągnę, to już ponad rok, sami przeszliśmy przez chemioterapię, 2 operacje, teraz ta sytuacja. Sił brak.
-
dorotka
ja jestem po innym raku wiec dokladnie niewiem jak to jest :/ jak nie chemia to czym sie go leczy ?
wiec jak nie chemia to moze zniszcza dziada tym co na niego dziala :)
kochana trzymaj sie - napewno jest Ci teraz badzoooo ciezszko - ale wierze ze wszystko dobrze sie skonczy - wiesz co slyszalam ze jak rozmawia sie z osoba ktora jest w spiaczce - to ona Cie slyszy - pewna osoba napisala tu ze kiedys lekarz powiedzial jej- ze sluch odchodzi ostatni
wiec moze rozmawiaj z mezem ? moze mow mu ze jest Ci potrzebny , zeby sie oburzil.... kiedys widzialam program w tv - o dziewczynce ktora byla w spiaczce - bardzo dlugo - i jej mama dowiedziala sie ze warto rozmawiac z corka - wlanczac jej ulubione piosenki - i tak wlasnie zrobila - i wiesz co - jej corka sie obudzila !!!!
moze to glupio brzmi ale ja napewno bym sprobowala rozmawiac z osoba w spiaczce - moze akurat pomoze
-
Ona25- na początku żadne słowo nie mogło mi przejść przez gardło, bo przecież pojechał tylko z bólem brzucha, a na drugi dzień zastałam go w śpiączce. Powoli zaczynam się oswajać z sytuacją i jakoś sobie to układam. Rozwiązałam 2 problemy, a raczej postanowiłam że dam sobie spokój, bo nie warte marnowania czasu. Na razie próbuję poukładać sobie dzień, jak najbardziej wydajnie.
Od 2 dni zmniejszają dawkę leków, powoli, bo nie mozna za szybko.I On mnie słyszy, ale wówczas zaczyna się trząść , kręci się, podnosi ręce, głowę (oczu nie otworzył jeszcze) i ciśnienie w ciągu kilku sekund skacze do ponad 200. Wiem, że chciałby się obudzić. Mówię więc do niego wtedy kiedy pielęgniarka próbuje go wybudzać, a jak już zwieksza dawke do poprzedniej to już śpi spokojnie i jak mówię to nie reaguje. Jednak na tym będą polegały najbliższe dni-na wybudzeniu.
Raka leczą jakimiś naświetleniami, radioterapią, wlewami, jednak wszystko zależy jaka jest jego postac.
Ines - Jak kiedyś leżałam w szpitalu, to dziewczyna, młodziutka, miała raka narządów rodnych, ale wyglądała jak w ciązy! Jej lekarz (jeśli tak można go nazwać) powiedział, że to ciąża! I w ciągu kilku miesięcy urósł do gigantycznych rozmiarów. Jej coreczka miała ze 2 latka, wiec nie mógł rosnąć długo.Okazała się niezłośliwym guzem, jak lekarz jej powiedział, że te co bardzo szybko rosną do dużych rozmiarów to zazwyczj powierzchownie siedzą, nie zaglębiają się. Guz mojego męża był malutki, ale głęboko rozłożony w ścianach pęcherza.
-
dorotka
mowisz ze jak z Nim rozmawiasz jak pielengniarka zmiejsza dawke to on nie reaguje - ale jestem pewna ze Ciebie slyszy - ach jakie to zycie :(
napewno jest Ci ciezko jak widzisz ukochana osobe - ktora chce sie obudzic ale nie da rady - wyobrazam sobie co wtedy czujesz :( staraj sie mu mowic ze wszystko jest ok zeby nie podnosil glowy i rak - zeby sie nie denerwowal bo wszystko jest ok - ach staram sie cos poradzic ale niestety nie wiem jak :( bardzo bym chciala zeby Twoj maz sie wybudzil
najwazniejsze ze lekarze probuja - i jestem pewna ze wkoncu sie uda !!!!!
trzymaj sie kochana !
powiedz jeszcze co na to wszystko mowia lekarze ?
-
basiu 48... sztuczny pecherz to duze ryzyko. ze stomia da sie uprawiac sporty. poczytaj gdzies lub zapytaj w szpitalu o sztuczny pecherz. jest bardzo duzo minusow. a worek to worek. Moze i jest widoczny dla wlasciciela, ta swiadomosc posiadania go jest byc moze na poczatku trudna -choc nie dla kazdego , ale jest zero problemow.chociaz mozesz nalezec do osob, ktore przejda poczatki lagodnie i nic sie dziac strasznego nie bedzie, a pozniej tez bedzie ok.
-
No niestety tata jest kompletnie zalamany i wizja usuniecia pecherza go strasznie przybiła. Nie chce słyszeć o operacji. Dziś spróbuje z nim jeszcze porozmawiac psycholog. Jestem zalamana..