rak nst g3
witam dowiedziałam sie o raku tydzien temu myslałam ze nie bedzie az tak zle a tu z grubej rury G3 naczytałam sie juz tyle ze az mnie głowa boli prosze was o opinie moje wyniki to ER-100%,PgR-50%, HER2- negatywny mam 35lat i 9miesieczna córeczke
-
Justynka! To będzie pierwsza chemia i będziesz zdziwiona jak gładko ją przejdziesz. Możesz jeść wszystko na co masz chęć. Słuchaj w tej kwestii organizmu. Unikaj cukru bo raczycho żywi się cukrem. Zaopatrz się przed świętami w coś czym będziesz mogła płukać jamę ustną. Ja stosuje Alfa med. - specjalistyczny płyn do płukania jamy ustnej z dodatkiem siemienia lnianego i arniki firmy atos. Kupowałam w necie. Z każdą chemią szybciej będziesz traciła smak, a potem smak już nie będzie powracał. Nie będziesz czuła soli. Jak robisz obiady zwróć uwagę ile solisz, bo potem będziesz to robiła na oko.
-
A jeszcze zakup sobie coś na zgagę. Ja stosuje na czczo ortanol. Dostałam receptę po drugiej chemii. Dopiero jak zgłosiłam ten problem. Oczywiście TY możesz mieć inne objawy. To co napisałam - to na podstawie swoich objawów - weź to pod uwagę.
-
Justynko dieta podczas chemioterapii to dieta lekkostrawna, najlepiej gotowane nie smażone przez pierwsze 3-4 dni nie jeśc surowych owoców przede wszystkim cytrusów, wskazane spożywanie potraw letnich i częściej a w mniejszych porcjach ja gdy miałam już dośc gotowanego to robiłam np. fileta z kurczaka czy z rybki w rękawie w piekarniku. Z pewnością dostaniesz receptę na leki p/wymiotne gdyby się zdażyło że nie możesz przełknąć żadnego kęsa to pij nutridrinki polecam smak tropicalny taki orzeźwiajacy ( waniliowy strasznie mdły) napewno też dostaniesz wykaz produktów zalecanych a które są przeciwwskazane ja w Bydgoszczy przy pierwszej chemii dostałam była też rozmowa z panią dietetyk u jak pojedziesz na chemię to poproś o rozmowę z dietetykiem w Bydgoszczy tak jest że dietetyk sam do ciebie przychodzi . Trzymam za Ciebie kciuki <3 pozdrawiam
poczytaj
http://www.poradnikzdrowie.pl/eksperci/pytania/dieta-przy-chemioterapii/27909/1/
-
Dziekuje wiem ze jest dietetyk w bdg korzystalam z jednej uslug Jankowskiej w ciazy mialam cukrzyce ciazowa i tez tam rodzilam, mam nadzieje ze tu rowniez sa osoby ktore podpowiedza co i jak
-
po chemii obserwuj śluzówkę jamy ustnej bo często dosięga ją grzybica, pij choć troche siemię lniane dobrze robi na sluzówkę jelit, po chemii staraj się dużo pić aby wypłukiwać z organizmu świństwo, ja po chemii piłam hektolitry soku z czarnej porzeczki,lub aronii choć raz dziennie staraj się popijać napar z pokrzywy ( do przecedzonego naparu można dodać łyżeczkę miodu ) smakuje jak mieta.
http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_naturalny_detoks_po_chemioterapii.html
-
Co kraj to obyczaj - wiesz Miłka, ja tez miałam chemię czerwoną i mój "chemik" nie pozwalał mi pic żadnych ziół, twierdzac, ze zioła jakoby zobojetniają działanie chemii w jakmś tam stopniu.
Natomiast piłam nutridrinki - mnie oprócz egzotycznego smakował jabłkowy, tez jest dość orzeźwiający.
Justynko nie martw sie na zapas - to niczemu dobremu nie służy, a ty musisz mieć siłe do walki z tym paskudztwem - dasz radę!!!!!!!!!!!
-
a czy można kisiel,budyń,galaretki oczywiscie bez cukru?moja kolezanka teraz ma chemioterapie ,czy soki jednodniowe mozna pytam poniewaz kolezanka która zaczeła tez chemie mówie ze jej nie wolno ma zakaz ma jesc suchary ,ziemniaki pic szkalnke mleka itd
-
mnie lekarz nie zabraniał nic jeść
wręcz pozwolił na szampana w Sylwestra
organizm sam odrzuca szkodliwe I ciężkostrawne rzeczy
człowiekowi na chemii juz jest I tak źle, to powinien jeść to, na co ma ochote
poza tym jestes młoda, a to przeważnie oznacza, ze się bardzo dobrze znosi chemie
-
Cześć Justynko!
Bardzo dobrze, że już zaczynasz chemię. Nastaw się do niej pozytywnie, myśl o niej jak o czymś co Ci pomaga, a nie szkodzi (choć potrafi sponiewierać). To ważne by znieść ją łagodnie. Każdy inaczej reaguje na chemię, ja też miałam tą agresywną (czerwoną) i niestety zaczynałam zwracać już przy podawaniu (mimo leków przeciwwymiotnych), ale to u mnie mogło wynikać z psychiki. Nie każdy tak reaguje nawet na czerwoną "małpę", jak mówi o niej Olusia. NA chemii spotykałam panią, która po przyjęciu tego co ja szła na zakupy do castoramy! Zatem każdy organizm reaguje na chemię inaczej.
Co do diety, to zgadzam się z Rybeńką, faktycznie trzeba jeść to na co ma się ochotę. Ja pierwszego dnia nie mogłam przełknąć nawet wody, a drugiego jadłam nektarynki, bo na nie miałam ochotę, a inne rzeczy odpadały.
Dużo pić trzeba, zwłaszcza jeśli pojawią się wymioty. Na zgagę, jak dla mnie, najlepsza woda z cytryną i imbirem. A jak już poczujesz, że możesz to pij soki warzywne. Najlepszy z buraka (choć ja nie dałam rady go pić i zastępowałam suszonym sokiem z buraka z apteki), z marchwi też dobry.
Chemia jest do przejścia, tylko musisz uzbroić się w cierpliwość.
Ściskam Cię mocno i do boju!
-
Rzeczywiscie, to picie jest szalenie ważne
Ja przy czerwonej piłam litry zielonej herbaty
nie wymiotowałam, ale moja koleżanka wymiotowała jeszcze przed wejściem na oddział
bardzo duzo jest w psychice