Przezut do wątroby i kości
Witam , proszę o jakas informacje , rade, gdyż dzisiaj dowiedziałam się ze moja mama ma przeżut do wątroby i wznowe pierwotnego nowotworu zlosliwego macicy dodam ze ma tez przezut do kosci biodra , proszę osobe bądź kogos kto posiada wiedze o udzielenie wskazówek , lekarze podjeli decyzje o radioterapii przez miesiąc , następnie chemia. Boje się ze mama nie wytrzyma tego.
-
To jest standardowe postępowanie w takiej sytuacji aby zatrzymać rozwój choroby.
-
jakie sa szanse na wyleczenie? jakie rokowania, jeśli ktoś wie proszę mi realnie napisac
-
Witaj. Proponuje tą treść umieścić w twoim pierwszym wątku , łatwiej będzie komuś pomóc zachować ciąg i czytelność wypowiedzi. Z tego co piszesz opiekują się Mamą najlepsi . Jesteś z Mamą ? Gdzie jest leczona ? Jeśli chodzi o stopień zaawansowania to pytanie do lekarza który posiada pełną dokumentacje choroby Mamy , co do rokowań też trudno powiedzieć komuś "internetowemu". Po operacji jakie było zastosowane u Mamy leczenie zachowawcze ?
-
po operacji mama nie miała ani chemii ani radioterapi , wszystko dzialo się tak szybko dużo naczytaliśmy się zlego o skutkach chemii i mama uznala ze guz wycięty i po kłopocie ,dlatego teraz gdy mija zaledwie pol roku i nowotwor atakuje wszystko po kolei uważam ze była to najgorsza decyzja teraz tak sobie mysle ze gdyby wtedy brala chemie nawet łagodnijsza dzisiaj może byśmy mieli to już za sobą
-
Konkretna rozmowa z lekarzem da Wam konkretny stan sytuacji . Formułujesz pytania jasno i wyrażnie , dla lekarza taki rozmówca skłania do czytelnych odpowiedzi . Leczycie się w niemczech ?
-
tak mama leczona jest w Niemczech na opieke medyczna nie narzeka ale mama boi się ze jest zle i ma wrazenie ze lekarze wszystkiego jej nie mowia
-
najważniejsze, żeby Twoja mama się nie poddała. Moja mama też przechodziła radiochemioterpaie, potem chemie, w między czasie popadła w depresje ( strata włosów dla kobiety to duży szok, do tego nie mogła w 100% funkcjonować tak jak kiedyś ), ale kontakt z innymi ludzmi, którzy to przeżyli, żyją dalej i mają się dobrze dużo jej dał.
Trzymam w kciuki