potrzebuję pomocy i dobrego specjalisty!
Witam, mój tata jest 9 miesięcy po radioterapii. w lutym okazało się, że guz jest nieaktywny,a w marcu już nie było go nawet wcale. Niestety cały czas miał uporczywy kaszel, wystąpiła grzybica jamy ustnej, a później płuc. Oczywiście te diagnozy "wymusiliśmy" na lekarzach, bo nikt nic nie robił. Żaden lekarz nie traktował nas poważnie, mówili, że mamy nie czytać (a pewnie bez tego tata nie dałby rady z całym leczeniem). w lipcu zrobiono ponownie tk i wyszedł guz 40 na 60mm i powiększonych parę węzłów. Nie wiem jak to możliwe, ale jednak. Grzyby nadal są, a słyszałam, że potrafią być gorsze od samego nowotworu... Lekarze nas ciągle odsyłają. Nie wiemy co robić, więc poszukuję dobrego lekarza, który zajmie się póki co BAKTERIAMI W PŁUCACH I OGÓLNĄ IMMUNOLOGIĄ. Najlepiej w woj wielkopolskim. Proszę o pomoc!!!
-
U taty stwierdzono miejscowy nawrót choroby w oskrzelu. Miał jednorazowe napromieniowanie przez znacznik. Skierowano nas również do lekarza medycyny paliatywnej, czy to znaczy, że nie ma już dla niego ratunku? :-(
-
Kochana! Mój tata również miał skierowanie do tego lekarza, co się później okazało chodziło tylko i wyłącznie o złagodzenie bólu podczas jedzenia. Tata był po 34 naświetlaniach na szyję i miał ogromne problemy z połykaniem. Dlatego nawet tak nie myśl!! Jeśli chodzi o grzyb, to my przerabialiśmy go w jamie ustnej. Lekarz pierwszego kontaktu przepisał nam syrop i po 2 buteleczkach na szczęście przeszło.
Jestem z Tobą całym sercem! Daj znać co z Tatą!
Ściskam! <3
-
Brachoterapeuta pobrał popłuczyny i zrobią badania bakteriologiczne, wtedy dobiorą właściwy lek :-) a co do reszty, to tata przyjął maksymalną dawkę radioterapii, więc skoro guz się częściowo odnowił, boimy się, że nic nie pomoże. Tata najbardziej, ale znam gorsze przypadki, przy których ludzie żyją długo. Staram się być dobrej myśli :-)
-