policzeni...zorganizowani
Codziennie w zasadzie tutaj zaglądam i czytam o rzeczach niestety bardzo mi bliskich....myślałam co zrobic z tym naszym wspólnym potencjałem i myślę, że mozna byłoby "sformalizować" policzonych np w jakieś stowarzyszenie.
Moja chęć takich działań wynika po części z checi spotkania policzonych, może nawet z checi stworzenia jakiejś policzonej grupy na pogaduchy, radosci i smutki. Ta druga część to myśl o tym, że sformalizowana forma pozwoli na pozyskiwanie różnych środków żeby mówić o profilaktyce, o tym, ze może sie udać etc co Wy na to?? :))
-
Bardzo dobry pomysł.Popieram
-
jestem za , tylko ze spotkaniami w moim przypadku jest utrudnienie bo mieszkam w New York
-
ogromnie podoba mi się ten pomysł ja już przeżyłam dwa razy i wciąż twierdzę że rak to nie wyrok
-
pomysł świetny, ale jak to zorganaizowac w praktyce.
Policzeni tak lecz nie wiem skąd najwięcej jest osób. Założenie stowarzyszenia to nie jest problem, ale prowadzenie statutowej działalności to całkiem inna sprawa.
- pozdrawiam
-
witam po długiej przerwie..ja, autorka wątku :) wpadam tylko na chwilkę, bo jakoś teraz powódź mnie "wciagnęła", ale obiecuje, że jak już nie będzie mnie tak absorbować to wrócę do tematu, mam nadzieje, że już pod koniec tygodnia.
Dziekuje za miłę słowa, rozumiem też obawy Oczko (i nawet boję sie tego samego :)), ale myśle, że mozna przynajmniej spróbować...inaczej staniemy w miejscu nie zdążywszy ruszyć :)
pozdrawiam
k.
-
Oddaję swój głos na tak... są wśród nas różni ludzie i na pewno udałoby się to tak zorganizować aby miało to ręce i nogi... Pozdrawiam Misiek-n
-
Ja już mam stronę i nazwę. Myślałam o tym samym Kaś... Tylko czekam na odzew... W moim wątku :-)
-
-
aga85 ja mam już nawet statut :) Tak się wciągnęłam :-) ale na razie schowam go do szuflady. Poczekamy na Kaś :-)
-