Użytkownik @Gina napisał:
Użytkownik @Oczko napisał: do anny61 Zastanawiam sie dlaczego załozyłas ten wątek, a - jak sama piszesz - nie masz czasu tu zagladać. Nie bardzo rozumiem na czym ma polegac Twoja pomoc? Wybacz szczerość, lecz muszę te słowa skierowac do Ciebie: podajesz rady - byc może przydatne (tego nie wiem) , ale faktycznie nie dodałaś, że leczenie się za pomocą tych wszystkich suplementów bez żadnej konsultacji z lekarzem może poczynić wiecej szkody niż pożytku osobom, które to przeczytaja. Przy chorobach nowotworowych ważna jest dieta, lecz przekazane informacje przez Ciebie nic szczególnego nie wniosą na zagladających tu forumowiczów . W końcu co tak naprawdę powie przeciętnemu człowiekowi informacja:(cyt.) : Dieta w nowotworach: Białka - 0,5 do 0,8 g/kg m.c , Tłuszcze - 2,5 do 3,5 g/kg m.c Węglowodany - 0,8 g/kg m.c ????? Z całym szacunkiem dla Twojego doświadczenia lecz te informacje są ogólnikowe. Pozostaje mi jeszcze dodać, że np. badanie włosa robiłam swego czasu na własną rękę. Niestety ta wiedza niewiele wniosła. Kiedy otrzymałam wynik z tego badania to przestudiowałam go dokładnie. Pokazywałam te wyniki kilku lekarzom, ale oni sami twierdzili, ze maja zaufanie tylko do wyników robionych tradycyjną metodą i dostawałam kolejne skierowanie do labolatorium na tradycyjne testy. Wiesz doskonale, że zawsze i wszędzie trzeba zachować rozsądek, a jeśli juz decydujemy się na nietypowe leczenie to trzeba być do tego przekonanym. To co pomaga jednemu innym może zaszkodzić. serdecznie pozdrawiam Witaj Oczko. Moja Onkolog nie zaleca żadnych witamin, suplementów itp. Mam odżywiać się naturalną żywnością - jedynie codziennie łykać tran.Ona twierdzi że nerki , wątroba wystarczająco dużo musiały znieść podczas chemioterapii....... Jeżeli chodzi o witaminę B17 to warto poczytać - nie polecam pestek jako witaminy - zachęcam do przeczytania - tak po prostu.
Kochana masz rację stosunek białka-węglowodany-tłuszcze niewiele komu mówi, trzeba się troszkę pouczyć.Nie wiem czy wiesz jak wyglądają studia medyczne- nie zrozum mnie żle nie podważam ich autorytetu, bo lekarze ratują nasze życie, ale trudno od nich wymagać,ponieważ na całych studiach mają zaledwie parę godzin o witaminach a o biochemii się wogóle nie uczą. Jeśli robiłaś APW to wiesz,że oparta jest ona na biochemi, każdy pierwiastek i każda wit. w organiźmie spełnia swoją rolę. Jeśli masz APW przeanalizuj proporcję między poszczególnymi pierwiastkami a będziesz miała obraz Twojego organizmu. Dobra rada: ze swoją analizą udaj się do dietetyka który zna się na analizie i wtedy będziesz wiedziała co z nią zrobić.I tu z Tobą się zgadzam mój onkolog na APW powiedział to samo co Twój, ale każdy ma wybór. Ja go nie miałam, ponieważ moja mama była " za stara na chemio- radioterapię, a guz był nieoperowalny, leczenie zachowawcze i miesiąc do pół roku życia nie ma ratunku w tej sytuacji " Tak brzmiała diagnoza po konsylium lekarskim. Rozumiesz co to znaczy??? Sorry nie chciałam tego pisać, ale oceniacie mnie , kto Wam dał do tego prawo???Jak wspomniaŁam wcześniej siedzę w tym od 10 lat wiem co mówię, ale kady z nas ma wybór : zdrowie albo choroba.Jak pisałam wcześniej nie mam czasu tu zaglądać, ale wcale to nie znaczy,że nie zaglądam. Wolę pomagać ludziom niż siedzieć na necie.Za dużo ludzi choruje Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, uśmiechu i wytwałości w walce z tą chorobą