cześć ja w pierwszym roku leczenia nie przeczytałam ulotki i wychodząc bez filtra nabawiłam się przebarwień. Aktualnie używam filtra 50 i normalnie wychodzę. Jak mam możliwość to wybieram cień i nie odpalam się w pełnym słońcu, ale to zalecenie dla wszystkich ludzi w takie upały nie tylko z PBSz :)
Witam ja również nie siedzę w pełnym słońcu, ale nie unikam.
Niedawno wróciłam z nad morza i nie mogłam oprzeć się cudownym falą. Szalałam w wodzie jak dziecko, w końcu mogłam na chwilę zapomnieć o chorobie. Leczę się półtora roku i ciągle jestem zestresowana Co mi wolno a czego nie. Myślę jednak, że ta pozytywna energia pozwoli mi lepiej walczyć z chorobą, a i Wit.D jest potrzebna;)
Miałam to szczęście,że było zachmurzone niebo, ale oczywiście również używam kremu z filtrem 50.
P.s. Jedyny minus to większe skurcze nóg w nocy, wiadomo w morzu woda zimna.
Choruję od 2017 na początku uważałem lecz jak się pogodziłem z chorobą to w pewnym sensie jest mi wszystko jedno....ale zazwyczaj unikam słońca lub smaruję się filtrem...w tym roku dałem popis w Gruzji gdzie dałem po opalaniu nieświadomie...aż skóra zeszła, najgorszej nogi...ale nic się nie dzieje. Uważam czy to zdrowi czy chorzy powinni ostrożnie ze słońcem, w czasie gdy dostęp filtrów jest ogromny można sobie ze zdrowym rozsądkiem przebywać na słońcu, jeździć na wakacje itd...chiroba wcale Nas nie powinna ograniczać.👍😁.
Cześć Emeryt, ja chce poznać tą teorie lub sposób :) jestem na początku drogi CML bo dopiero 2 rok i chętnie przyjmuje wszystkie wskazówki od bardziej doświadczonych.
Emeryt dziękuje za odpowiedz, ja również suplementuje witaminę D oraz kwasy Omega 3 i to wskazówka lekarza hematologa wiec napewno warto ale leki tez łykam - oczywiste a na to ze ujrzę same zera liczę po cichu jak każdy z nas. Zdrówka dla wszystkich!