co robic, RATUNEK BRATA

8 lat temu
witam, chcialabym uzyskac od Was drodzy forumowicze jakies rady. Moj brat skonczyl 30 lat , z okazji urodzin dostal prezent ,rak zlosliwy zoladka. Przyszedl niewiadomo skad jak to zwykle robi rak. zaczelo sie dziwnie,bo zaczelo go piec w klatce piersiowej,myslal ze zawal,okazalo sie ze ogromne nadcisnienie uff!niestety pieklo znowu i dretwialy mu rece oraz tracil wladze w nogach po prostu nie mogl wstac i pojsc. robil badania na biezaco. zmusilam go do gastroskopii prywatnej ,bo nfz niestety nie mial miejsc. po dwoch miesiacach od pierwszego pieczenia w klatce ,okazuje sie ze to rak zlosliwy zoladka. no ale jak ? kazdy pewnie zadaje pytanie. dlaczego on ? taki mlody ? dzisiaj byl na kolejnej konsultacji i lekarze maja zdania podzielone. jeden chce od razu na stol drugi chce powtorzyc wynik gastroskopii i innych wskaznikow mam pytania... jak to jest u was? czy wszelkimi mozliwymi chceciami da sie go pokonac? czy wyciecie zoladka i zespolenie go z jelitem daje mozliwosc calkowitego wyzdrowienia? pozbycia sie tego smiecia? czytam w internecie ciagle pojawia mi sie jeden wynik 5 lat. ja chce wiedziec czy mozna pokonac raka zoladka czy mozna zyc dlugo i szczesliwie?prosze o pomoc
12 odpowiedzi:
  • ale on moze lekarzowi rozkaazac badanie?z tego co brat mowil po konsultacji zostal skierowany na badania by pobrac kolejne 6 wycinkow . nie powiedzial mi nic wiecej , on sam z reszta nie wie o co chodiz. tak rownowaga podczas tych atakow nie istniala , kontakt z nim byl ale miotalo go i nie mogl sie poruszac,swiadomy byl ciagle. nie wiem czy to wgl ma sens powiazanie z tym,ale moj brat jest wczesniakiem z 31 tyg ciazy z konfliktu serologicznego, mama zaplakana zgania to na czarnobyl bo to byl "ten okres", no ale bez przesady. rak najczesciej bierze sie "z nikad" . zauwazylam jedynie u brata to ze on tak sie jakos zamysla .jak sie z nim rozmawia to tak wolno mowi tak jakby bez emocji . nigdy tak nie bylo zawsze byl taki zywy no i strasznie nerwowy.
  • Maria1002 niech brat da Wam upowaznienie na pismie do reprezentowania Go w trakcie leczenia.On sam nie wie co się dzieje ,potrzebny jest ktoś kto będzie do kontaktów z lekarzami w Jego obecności i bez Niego też Lekarzom nic się nie nakazuje ,wybacz z lekarzami trzeba współpracować ,pytać ,prosić uzgadniać wiesz ,to oni sa kompetentni do leczenia. <3


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat