Ostatnie odpowiedzi na forum
Problemy miałam z przestawieniem się na jedzenie ☺ pierwsza noc w szpitalu od razu z nocną interwencją lekarza. Miałam mega ból brzucha. Na szczęście przeszło po tabletkach. Dostałam lekkostrawną dietę i jakoś ciągnę
Kalmara ja przyzwyczajona do wody jestem ☺ praktycznie tylko wodę piję w domu, jakieś zioła i kawę ? fakt nie pije aż tyle ale tu mam motywację więc wpycham w siebie na chama kolejne szklanki
Dziewczyny ja przestudiowałam dokładnie net i nigdzie nie ma mowy o szkodliwości dla zwierząt podczas kwarantanny.
Wręcz na ulotce o leczeniu z gliwic wprost piszą że nie ma przeciwskazań do kontaktu. Ewentualnie można go ograniczyć jeśli suczka spodziewa się potomstwa. My mamy pieska. Oczywiście nie pozwolę mu na spanie ze mną i takie tam ale samo to że zmobilizuje mnie do spacerów będzie dla mnie motywujące.
Zachowamy środki ostrożności. On nie biega za mną do toalety więc damy rade
Dzień trzeci samotności. Cel przespać. Pobyt w izolatce chyba mi nie służy. Po prostu dół dziś mnie dopadł. ogólnie żadnych skutków ubocznych. Piję na prawdę dużo. Dziś już piąta butelka 1,5 a do tego napoje podawane z posiłkami. Gumy do żucia zapobiegły zapaleniu ślinianek. Kwaśnych cukierków nie mogłam zbytnio jeść. Bolał mnie język. Oby do jutra.
Jak to powiedział mój mąż - jutro koniec pierwszego etapu i będę mogła przytulić psa. ☺ za dwa tyg będę koniec drugiego - przytulić męża, a za trzy moje serduszko największe.
Można powiedzieć że dzień w "spa" dobiegł końca. Jeszcze dwa. Nie jest źle bo faktycznie cisza i spokój ale już powoli klaustrofobii dostaję. Nigdy nie byłam zamknięta na takiej powierzchni i zaczyna mnie to przytłaczać. Do tego tęsknota za dzieckiem mocno daje się we znaki. Już nawet wolę nie dzwonić do mamy żeby jej nie słyszeć bo wtedy pół godziny wycia murowane. Gardło póki co nie boli ale kwaśne żelki odstawiam bo niszczą mi język. Piję mega dużo bo wkręciłam sobie że jak w poniedziałek będę miała niskie promieniowanie to może kwarantanna będzie krótsza. Ogólnie do przeżycia. Zresztą jak wszystko.
Już po dużym "cukiereczku" ☺ tym razem różowa tableteczka o mocy 100, więc na prawdę duży cukiereczek. Ale to przez te moje nacieki. Jodochwytność około 2% więc pod tym względem ok. Już się bałam, że jak dwa szwy zostawili to i w bonusie trochę tarczycy Pokój nr3 z prysznicem. Juhuuuuu ? czas start. Byle do poniedziałku. Na razie czuje się normalnie. W nocy miałam atak nerwicy. Żołądek tak mnie bolał że aż lekarz musiał się zwlec z łóżka o 2 w nocy. Ale dziś póki co jest ok.
Kalmara leże w 6. Niby dwuosobowa ale jestem sama. Jutro mają mnie przeżucić za szklane drzwi ? szew na szczęście wyszedł gładko bez problemów przy pomocy pensetki ale cosię wkurzyłam to moje. Dziś przyjął mnie na oddział dr M. Bilski.
Witam wszystkich,
Dziś dzień pierwszy w "sanatorium" pod hasłem jodowania. Krew pobrana, tabletka z jodem diagnostycznym ("cukierkiem" jak to powiedziała miła Pani na oddziale) połknięta i tyle na dziś. Pan dr stwierdził nawet, że jak na ponad msc bez euthyroxu całkiem dobrze się trzymam. (Tu ukłon dla mamy która restrykcyjnie pilnowała zdrowej diety). Teraz tylko reset. Książka, gazetka, itp. Jestem sama w sali więc już czuję się jak w izolatce. Ale jeszcze póki co mogę ganiać po terenie szpitala. Co oczywiście zrobiłam ☺ jutro już tak fajnie nie będzie.
Kalmara brawo z dietą ☺ uwierzysz czy nie ale przez te 1,5 msc dzisiaj zaważyli mnie w szpitalu a ja zamiast przytyć zrzuciłam jeszcze kg. Pocieszam się, że jak dostanę prochy po wyjściu ze szpitala będzie jeszcze lepiej.
Polecam książkę Beaty Sokołowskiej "Alkaliczny styl życia" oraz zbiorowego autorstwa "Lekka kuchnia polska". W tej drugiej fajne proste, szybkie przepisy bez udziwnionych składników. Przeczytaj najpierw tą pierwszą. Mnie na prawdę zmotywowało. Do tego mąż na urodziny zafundował mi wyciskarkę wolnoobrotową do robienia świeżych soków. Na prawdę u mnie taka zdrowa dieta przyniosła efekt. Zobaczysz że super się poczujesz. Wszystkim polecam.
Więcej lektur póki co nie polecę bo nie zdążyłam przerobić ale przez te kilka dni samotności nadrobię.
Maszka współczuję czekania. Osobiście tego nie cierpie. Ale co się odwlecze to nie.... Czy jakoś tak.
Z ciekawostek. Dwa dni temu po raz kolejny wyciągnęłam sobie "bonus" z rany po operacji. Z prawej strony wyszła mi 4 cm żyłka. No cyrk normalnie.
Pozdrawiam wszystkich
Maszka27 ja miałam podobnie przed operacją. Zostawiłam w domu męża z roczną córeczką. Myślałam, że serce mi pęknie jak odwozili mnie do szpitala. W myślach też głupoty typu "czy ich jeszcze zobaczę" i takie tam. Z perspektywy czasu nie było tak źle. Codziennie mnie odwiedzali. Jakoś przeżyłam a byłam w szpitalu aż 6 dni!!! Bo wapń chwilowo szalał i lekarz też bez hispatu nie chciał mnie wypuścić bo wiedział, że nie jest ok. Teraz 12.11 idę na jod co oznacza minimum dwa tygodnie bez córki, bez żadnego widzenia i choć jednego małego przytulenia. To wydaje mi się dopiero końcem świata :-( Wcześniej tak tego nie przeżywałam ale im bliżej tym bardziej się zadręczam. Przez ten msc zdążyłam się teoretycznie oswoić z myślą o tej chorobie ale to nie jest łatwe. Ciągle łapie doły i mam gorsze dni. A weź tu myśl pozytywnie... Pisz co tylko chcesz powiedzieć. To forum jest genialne. Lepsze niż nie jeden lekarz, psycholog itd. Mnie na prawdę pomogło. Co do tego czy będziesz funkcjonować tak jak teraz to nie wiem. Jestem jeszcze krótko po operacji więc póki co funkcjonuje z "asystentem" w postaci mamy :-) Dziś pierwszy raz wróciłam do swojego domu z córką do męża bez mamy :-) Ona też w końcu musi odpocząć. Póki co nie biorę prochów do jodu więc kondycja słaba ale przy życiu trzyma mnie myśl, jak zacznę brać znowu tabletki wszystko będzie ok. A może nawet lepiej niż przed operacją :-)
Trzymaj się i pisz zawsze kiedy masz na to ochotę.
Dawno nie pisałam więc zwracam się do kaski - GRATULACJE :-)
Super wiadomość.
Kurcze wkurza mnie że lekarze tak lekko to traktują. Mnie nikt nie powiedział że może się w ogóle dziać coś złego. A tu zonk. Nie dość że człowiek dostał już kopa taką diagnozą to jeszcze głupi szew może być problemem. Nie wiem czy już udziela mi się deprecha bo pije dziś czwartą melise ale myślę że takie rzeczy niby drobne a rozwalają w naszej sytuacji.
Gajka niezła lekarka. Najwyżej zaropije ci szyja. Nie no extra. Blizna wtedy na pewno będzie ładna ledwie widoczna. Co za ludzie.