Ostatnie odpowiedzi na forum
Ja na wyniki hist-pat miałam czekać 7-10 dni,przyszły po tygodniu. Cały zabieg kolposkopii odbywa się w znieczuleniu ogólnym,niezbyt długim ale skutecznym :-).
Waniliowa, wiem,że wszystko tłumaczysz na swoją niekorzyść. Boisz się-to normalne. Ale nie zawsze takie historie kończą się źle! A nawet jeśli okaże się,że to raczysko,można go leczyć! Z bardzo dobrym rezultatem,czego tu obecne są żywym dowodem :-)! Po kolposkopii będziesz musiała poczekać parę dni na wynik,więc jeśli troszkę sobie nie odpuścisz to ześwirujesz na amen! Nie słuchaj durnych bab, ciesz się wiosną (nędzną,ale wiosną),informuj nas na bieżąco i pytaj o co chcesz,na pewno odpowiemy. Trzymaj się ciepło!
Brawo Tolla! Tak trzymaj! Aż Ci zazdroszczę! Mam nadzieję,że za osiem lat będę mogła tak samo się pochwalić :). I będziemy tak się chwalić,aż do końca naszego dłuuuuuuuuuugiego życia :D!!!! Pozdrawiam gorąco!
Dołączam się do życzeń! Dziewczyny! Życzę w Nowym Roku spełnienia wszystkich marzeń,realizacji najbardziej szalonych pomysłów, miłości,życzliwości, pogody w sercu i za oknem i oczywiście, zdrówka najlepszej jakości !!! Pozdrawiam
Dzięki! No może trochę odpuściły... Na pewno nie zdarzają się tak często jak kiedyś. Nie mniej ciągle muszę mieć na uwadze,że może się przytrafić :(. Najgorsze jest to,że nie wiem kiedy się przydarzy. Ale może kiedyś się skończą? Na pewno codzienność nie ma z tym żadnego związku. Obecnie w pracy mam mega stres który trwa dłuższy czas,a jelitka jakby postanowiły,że dadzą mi trochę spokoju ;). pozdrawiam !
Witam! Zacznę od pochwalenia się: odebrałam wynik cytologii. Kilka pięknych słów - wszystko w porządku!!! Coraz bardziej wierzę,że mi się udało. Nawet biegunki nie są w stanie popsuć mi radości! Jeśli to ma być cena za życie, to moim zdaniem nie jest zbyt wygórowana. Co tam u Was,dziewczyny? Nie dopada Was jesienna chandra? pozdrawiam!
Dzięki Taterniczko za pamięć. Nie zaglądałam tu,bo oddawałam się błogiemu lenistwu na cieplej plaży :). Po odpowiednio dużej dawce słońca i ciepełka czuję się cudnie! moje biegunki odpuściły na dłuższy czas. Mimo wszystko na podróż zaopatrzyłam się w ulubiony stoperanik. Ale żeby nie było tak słodko,po niedzielnym mięsku z grilla, znów musiałam uprawiać biegi:(. 12-go października odbieram wynik kolejnej cytologii. I choć wszystko wskazuje że będzie o.k. mam trochę pietra. Miłego dnia!
Witam miłe panie! W marcu minęły 3 lata od zakończenia mojego leczenia (chemio- i radioterapia,brachyterapia). Bez hormonów nie wyobrażam sobie życia. Uderzenia gorąca i nocne poty były nie do wytrzymania! A migreny zdarzają mi się trzydniowe,co jakiś czas. Wiążę je bardziej z menopauzą,niż z przyjmowaniem hormonów. Ogólnie czuję się ok,ale mam jeden problem-biegunki. Pojawiają się bez ostrzeżenia :(,chyba nie mają związku z tym,co jadłam,i zatruwają mi życie. Doszło do tego,że wybierając się gdzieś,ratuję się stoperanem. Ale co będzie jak przestanie działać?! Moja pani doktor na kontroli powiedziała mi,że jest to skutek uboczny naświetlań i lepiej nie będzie. Czy któraś z Was ma podobne problemy? Może macie jakiś sposób,żeby wychodzić z domu bez strachu :(? Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam!