od 2019-12-06
ilość postów: 229
Heniek, zgadzam się z Tobą w kwestii braku odpowiedniej wiedzy. Mną nie targały takie emocje, gdy wyłaniano mi kolistomię. Mam wujka, który tak jak Ty ma urostomię i wiedziałam, że ze stomią żyje się normalnie. Nie mam z nim dużego kontaktu więc wiedzy praktycznej mi nie przekazał. Ale to w szpitalu powinniśmy otrzymać naukę i pomoc pilęgniarki stomijnej. Tak samo jak powinniśmy być przeszkoleni z zakresu diety, rehabilitacji itp. Niestety w Polsce nie ma czegoś takiego jak kompleksowość leczenia. Ja swoją wiedzę praktyczną czerpałam z filmików na YouTube potem z "teleporad" w Convatecu i Coloplaście. To prawda, że ludzie za mało wiedzą, ale to też wina naszych "biednych, przepracowanych" na kilku etatach lekarzy. To tyczy chemioterapii, operacji, wszystkiego. Nigdzie nie było porządnej rozmowy, poświęcenia niezbędnego minimum czasu, wytłumaczenia. A potem kpiny i prychanie, że szukamy wiedzy w internecie.
A ja Wam powiem, że nie lubię facebooka. No nie umiem z niego korzystać i już. Zawsze się śmieje, że zostałam ustawiona w trybie analogowym i żaden cyfrowy modem nie jest ze mną kompatybilny😉 Lubię to forum i zaglądam tu codziennie, ale nigdzie indziej mnie nie ma. I nie jest mi z tym źle.
Ja bez jajnijków dwa i pół roku. Menopauzę trzeba przetrwać - nie jesteśmy męczenniczkami. Mi lekarz polecał jakieś ziołowe tabletki, ale ich nie kupiłam a nazwy nie pamiętam. Kilka miesięcy i po bólu. Oczywiście od czasu do czasu są jeszcze napady gorąca, i w nocy duszę się pod kołdrą chociaż w pokoju ziąb, ale... żyje!!! Nie dajmy się zwriować. A życie po menopauzie jest całkiem ok. Bez zmiennych nastrojów itp.
Można przetrwać ciężka operację, można przetrwać chemię, można przetrwać menopauzę!
Nesia, musisz iść do neurologa. Ja ponad dwa lata mam skutki uboczne, raz bardziej raz mniej nasilone. Pewnie zostaną już do końca życia, oby jak najdłużej! Przyznam, że do lekarza poszłam dopiero tydzień temu a dopiero dziś wykupiłam leki. Mam brać 3 miesiące, może pomogą, ale pewności nie ma. Nie powiem nic o tych lekach, bo się jeszcze na tym nie znam😁
Boszka, dziękuję bardzo za Twoje informacje. Ja mam kolostomię 2 i pół roku. Ostatnio na prywatnej wizycie u lekarza, który mnie operował dostałam skierowanie na badanie. Chciałam się umówić prywatnie, żeby dostać znieczulenie bo jestem straszną panikarą. I zaczęło się. Lekarka stwierdziła, że powinnam iść do szpitala, mieć ogólne znieczulenie, bo badanie przez stomię nie jest standartem, że są po nim powikłania, że powinien býć powód a nie takie sobie badanie itp. No i zwątpiłam. Podzwonię jeszcze w inne miejsca. Też mam mieć badanie profilaktyczne a poczułam się jakbym nie miała podstaw do badania.
Chelo, ja miałam laparaskopowo usuwanego torbiela z jajnika kilka lat temu i poeiem szczerze, że prawie nie bolało. Dwa miesiące wcześniej miałam usuwany pęcherzyk żółciowy, też laparoskopowo i wtedy bolało bardziej. Umiejscowienie blizn po laparoskopii na jajniku jest w takim miejscu, że nie przeszkadza to przy poruszaniu, wstawaniu itd. Bez porównania z laparotomią.
Kochana, daj sobie czas. Teraz się leczysz, jesteś zmęczona, masz menopauzę, ale zapewniam Cię, za jakiś czas wszystko wróci. I to jak! Twój partner też musi zrozumieć co teraz jest najważniejsze.
Dziewczęta,
Chciałam Wam złożyć (chociaż nie umiem😁) życzenia z okazji Świąt i Nowego Roku. Oby kolejny był dla nas łaskawy i pozwolił nam żyć w zdrowiu i cieszyć się każdym dniem, tym deszczowym i tym słonecznym. Żeby nie dopadały nas smuteczki, a stresiki omijały nas z daleka. A więc jak mówi moja koleżanka, życzę Wam zdrowia, zdrowia, zdrowia... no i trochę pieniędzy też😉
Saraa, ja rok temu miałam usuwaną nerkę z powodu marskości. W szpitalu wszystko było ok, ale po powrocie do domu też dostałam temperatury. Lekarz przepisał mi antybiotyk, po którym dostałam wysypki więc przerwałam branie. Był weekend i nie szukałam więcej pomocy bo zostałam bardzo niefajnie potraktowana przez lekarza. Po kolejnych dwóch dniach powoli wszystko minęło. A co do bólu nogi, bierzesz zastrzyki przeciwzskrzepowe? Ja dostałam 30.
Chelo, teraz przed Tobą trudny czas oczekiwania na wynik. Co do bólu - boli bo to laparotomia. Po radykalnej boli tylko trochę mocniej. Powoli do siebie dojdziesz, jedz lekkie potrawy i staraj się ruszać. Ale nie forsuj się za bardzo, rób to na co organizm pozwala a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.