Lipka,

od 2019-12-06

ilość postów: 229

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

4 lata temu

Katarzyna, pierwsze "uderzenie" było w trzeciej dobie po operacji. Myślałam, że moje ciało spłonie a ja stracę przytomność. Takie napady trwają krótko, ale początkowo dość częstko - kilka/kilkanaście razy na dobę. Teraz takie ataki mam sporadycznie, ale za to są dość silne. Później przez kilka tygodni było mi przeokrutnie zimno, ale i to urogulowało się po jakimś czasie. Ja bardzo cierpiałam na ból miednicy, kolan i kręgosłupa. Myślałam, że to skutek chemii, ale mojej koleżanki tata przechodził w tym samym czasie męską operację radykalną i miał takie same problemy. Jeśli chodzi o starzenie, to nie odczułam tego, że tak powiem, na twarzy, ale bardziej w całym ciele - jestem jakby sztywniejsza😁 Teraz niestety borykam się z zaburzeniami snu. Poza tym nie jest nie jest tak strasznie. Myślę, że my to przechodzimy gwałtowniej, bo nagle zostajemy odcięte od hormonów. Acha, ja nie mogłam brać hormonów przy moim raku.

Rak jajnika

4 lata temu

Uusta, w moim zakładzie pracy od razu przy badaniach dostałam specjalne oświadczenie, które musiał podpisać lekarz medycyny pracy, że mogę pracować 8h. Nie pytali, czy dam radę. Prawo jest, ale pracodawca też ma furtkę... A niestety sił mi ostatnio braknie, bo bite 8 godzin pracy umysłowej też potrafi wykończyć.

Mar.s, rocznik '82. Diagnoza w maju '18. 

Rak jajnika

4 lata temu

Mio2019, ja też Ją strasznie przeżywam. Ostatni filmik rozbił mnie totalnie. Zresztą jak cała historia Jej choroby poczynając od ciągnącej się diagnozy. Swoją drogą, zawsze piszą, że głównie chorują starsze kobiety, więc co my tu robimy? 

Rak jajnika

4 lata temu

Mio, mówisz o Magdzie W. ?

Rak jajnika

4 lata temu

mar.s, gratuluję. Mój marker utrzymywał się na stałym poziomie 13-14. Po usunięciu nerki, która była w przewlekłym stanie zapalnym, spadł poniżej 11. Być może jakieś procesy zachodzące w chorych nerkach powodują wzrost markera? Dziewczyny, ja msm spadek formy... psychicznej. Im dłużej od ostatniej chemii, tym bardziej się boję. Zamiast cieszyć się chwilą, chodzę przybita. Może z wiosną będzie lepiej

Rak jajnika

4 lata temu

Awa. Nie wolno jeśc grapfruit'a. Mi pani doktor zaleciła jeść jak najmniej surowizny i smażonego. Nie piłam kawy, bo nie miałam ochoty, ale ogólnie pilnowałam żeby wypijać 2 litry płynów na dobę. Najlepiej unikać ostrych przypraw, octu itp. 

Rak jajnika

4 lata temu

Mio, kości mnie bolały od pierwszej chemii, zastrzyki na wzrost białych krwinek dostaławałam od 4 chemii, i musze przyznać, że to była najgorsza chemia ze wszystkich. Ale byłam wtedy po radykalnej operacji więc może organizm był osłabiony. Później już było lepiej. 

Rak jajnika

4 lata temu

awa, u mnie było tak jak pisały dziewczyny, dolegliwości w 3-5 dniu, mi jednak najbardziej doskwierał ból kości. Nigdy nie miałam wstrętu do jedzenia chociaż przez kilka dni nie czułam smaku. Najbardziej dała mi popalić neuropatia - nie czułam stóp, potykałam się o własne nogi. Czasem się śmiałam, że pokonam raka, ale umrę z powodu rozbicia głowy🙂

Rak jajnika

4 lata temu

dea1989, ja miałam badany tylko ca125  ale on był prawie 800. 170 miałam kilka lat temu przy zwykłej torbieli. Wtedy lekarz kazał mi od razu udać się na komisję do centrum onkologicznego. Tylko, że u mnie usg też źle wyglądało. Wtedy po wycięciu histopad nie wykazał nieprawidłowości. 

Rak jajnika

4 lata temu

Decyzja o umieszczeniu bliskiej osoby w hospicjum jest trudna, ale kiedy leżałam po operacji w szpitalu umierała koło mnie kobieta. Dla mnie było to tak traumatyczne doświadczenie, że poinformowałam rodziców, że jak będę kiedyś w takim stanie, to chcę być w hospicjum, na silnych lekach żeby "spokojnie" dotrwać końca... A i oni wbrew pozorom będą spokojniejsi.