Ostatnie odpowiedzi na forum
kucja, napisz może na forum raka piersi, tam dużo dziewczyn, to co pomogą. Gdybyś chciała w Kielcach, to mogłabym Ci polecić, jest taki spec, ale to nie Twoje rejony chyba.
Bądź dzielna, przypominam, że moja mama już 36 lat po raku piersi pierwszym, więc nie odpuszczaj, da się to dziadostwo pokonać :))
kitek, ładnie napisałaś. Ja mam jeszcze taki cytat wypisany z niedawno przeczytanej książki: "Rzuć za siebie, a będzie przed tobą". Prawda, że mądre?
Jasiu, msza była u nas,w parafii mojego dzieciństwa, Józefa Robotnika.
Byłam wczoraj na tej mszy uzdrawiającej. Tłumów nie było, bo akurat przeszła u nas ogrooomna burza. Byłyśmy z mamą na chórze, bo ona przez wiele lat śpiewała. Widziałam z góry mdlejących ludzi pod wpływem modlitw zakonnika, w tym samym momencie, więc chyba to nie przypadek. Sama poczułam coś jak minidrgawki.
Sara, mnie operował ginekolog, do którego chodziłam 20 lat prywatnie, ale w swoim szpitalu mnie operował, bo w CO zaproponowali za 3 miesiące. Niestety zauważyłam brzydki zwyczaj, że na onkologii robi się plastykę cipek (przepraszam za słownictwo), bo z tym przychodzą kobitki do prywatnych gabinetów ginekologicznych sław i muszą być "przepuszczone" przez przychodnię szpitalną, żeby tu być operowanymi, bo lekarze jednak prywatnych szpitali nie mają, wszystko załatwiają w państwowych, tylko kasa idzie do ich kieszeni.
A dla kobiet z rakiem nie ma terminów. Dziwię się, że nikt z tym nic nie robi. Mnie w okienku pani powiedziała, że pan doktor przyjmuje SWOJE pacjentki i nie może mnie zarejestrować. Mąż chciał powiadomić prasę, ale co innego było wtedy na głowie.
Berto, większość z nas tu ma G3, a żyjemy. Plusem jest to, że ten rak bardzo dobrze poddaje się leczeniu chemią.
A ja po spacerku z mamcią. Poszłyśmy na lody słynne w latach 70-tych z ulicy Złotej. Niestety, nie znalazłam w nich smaku z dzieciństwa.
Cóż jeszcze mogę zrobić dla chorej matki... kolejna chemia, już boli ją skóra głowy, więc znów wyjdą włosy....
Aaaaa ..Wybieram się z nią na mszę uzdrawiającą. Wiem, że trwa 3 godziny. Napiszcie, jak to przebiega i czy trzeba być na całości. Moja mama nie wydoli...
Witam w ten słoneczny dzień.
Do szczupłej Grubej Berty:
ad.1. po operacji jakoś nie schudłam, chyba tylko tyle, ile mi z brzuszka wyjęli. Zato potem przytyłam po chemii, sterydach jej towarzyszących i przyspieszonej menopauzie ok. 8 kg i z tym jest problem, nie chce spaść :( Po operacji z miesiąc chodziłam pokrzywiona.
ad.2 nie znam
ad.3 to chyba jakieś bzdury. Chemia, którą dostajemy kosztuje ok. 100 tys. ile więc trzeba by dopłacić?? 20 tys?
ad.4 nie
Witajcie,
przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale mam nowe straaaaaaszne kłopoty rodzinne. Myślałam, że limit nieszczęść już się wyczerpał, ale życie kopie mnie nadal. Mam więc oprócz choroby nowego potwora do oswojenia, wiele nieprzespanych nocy i głowę pełną złych myśli. Mama mówi, że kogo tyle nieszczęść spotyka, będzie bliżej Boga tam....
Mam tylko nadzieję, że mój raczek nie pożywił się moim stresem i nie zechce się ujawnić.
Z mamą też nieciekawie.... ale nie będę pisać tylko złych rzeczy, zresztą piszę to i już płaczę.
Mogę się tylko pochwalić, że wczoraj wróciłam z Cypru, jestem wygrzana i opalona mimo filtru 30. Wiem, że pogoda w tym czasie Polski nie rozpieszczała. Trochę odpoczęłam i na chwilę moje problemy zbladły.
Witam nowe i starsze stażem koleżanki. Widzę, że Jasia już na wolności.Super:)))
Jasiu, skrzyneczka była regularnie zapełniana, mam nadzieję, że to pomogło.
Makro: "Nie daj się"!!
kasiorek, ewcia, pozdrawiam Was gorąco:))
Idę teraz na czerwcowe, a na Cyprze kupiłam sobie oko proroka na szczęście. Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek, już nie wiem do kogo się zwracać o opiekę.
"Człowieczy los nie jest bajką ani snem..." Pa
syskaaa, takie guzy, wodobrzusze.... to dla nas na tym forum "normalka". Większość z nas to przeszła i .... żyje.
Napisz skąd jesteś, na pewno dziewczyny poradzą Ci do jakiego lekarza się udać:))
U nas uuuupał!!
Czytałam ostatnio o aminocare, można stosować do wewnątrz i na zewnątrz. Czy któraś z Was stosuje? Wiem, że Gojka zażywała, ale ona tu rzadko zagląda, więc mi nie odpowie.
Pozdrawiam.
Jak byłam piękna i młoda ( teraz zostało tylko "i") gotowałam siemię lniane ziarniste, powstawał z tego taki kisiel i nakładałam na włosy, coby je układać. Przypomnę młodzieży, że były to czasy, kiedy wszystkie loreale itd. nie istniały w naszej świadomości i na rynku:))
Ten kisiel nie był apetyczny, a piło się go na żołądek. Dziś można kupić siemię mielone, które po zalaniu wrzątkiem ma o niebo mniej apetyczną konsystencję. To mnie dopiero odrzuca :((((
Dziewczyny piją rano siemię, ja wieczorem po zażyciu wszystkich leków. Siemię tworzy taką wyściółkę w żołądku i nie przepuszcza leków.
Ta zmiana wizualna strony nie podoba mi się. Jestem wzrokowcem i wszelkie zmiany mnie drażnią :((
Pozdrawiam. U nas dziś upalnie.
Dziewczyny, a co ze słońcem? Unikać całkowicie czy trochę można się odsłonić? Bolą mnie kości, pewnie odwapnione, przydałoby się trochę witaminy D.