Mama dwóch córeczek, ekonomistka w wolnych chwilach pianistka ;)
od 2017-04-18
ilość postów: 91
Mama dwóch córeczek, ekonomistka w wolnych chwilach pianistka ;)
Tasza cóż mogę powiedzieć...? Bardzo mi przykro. Nie było mnie kilka dni i właśnie weszłam na forum. Cofnęłam się do strony 885 bo musiałam nadrobić zaległości w waszych postach i gdy przeczytałam Twój post zapłakałam. Może jest jeszcze nadzieja? Może rzeczywiście powinnaś spróbować oleju konopnego? Mój tata bardzo się interesuje cbd, studiuje wiele książek i artykułów na ten temat. Sam wystąpił o pozwolenia na uprawę leczniczej konopii. Bardzo wierzy w zbawienną siłę oleju konopnego. Olej kosztuje około 600zl za 20ml. To trzymiesięczną kuracja po 3 krople 3 x dziennie. Może w Anglii jest taniej? Boże nie poddawaj się! Wierzę w Ciebie Taszka! Ja byłam wczoraj u onkologa a w przyszły piątek znów kolposkopia. Przygotowania do operacji zaplanowanej na 28.08. ehh...smutno mi ;(
Hej dziewczynki!
Na wstępnie mojego posta pragnę z całego serca pogratulować wspaniałych wyników OliMamie! Bardzo się cieszę Twoim szczęściem. Mam nadzieję, że już nigdy nie usłyszysz złych wieści i jestem w 100% pewna, że właśnie tak będzie. Teraz tylko kontrola i jeszcze raz kontrola. Tak jak napisałaś ważne jest aby mieć rękę na pulsie i my Cinki to wiemy.
Teraz całą swoją dobrą energię przesyłam Taszy27. Mam trochę dobrych fluidów bo ostatnio trochę mi się poukładało z paroma rzeczami. Niestety nie mówię tu o moim zdrowiu ale ogólnie o życiu. Więc tak jak mówiłam trzymam kciuki i modlę się za Ciebie Kochana aby Twoja wizyta w szpitalu była krótka i pomocna. Idą upały więc czym prędzej wychodź stamtąd i może poleż sobie na leżaczku pod parasolem z zimną lemoniadą w ręku a nie na łóżku szpitalnym. Z całego serca życzę Ci tego bo bardzo dużo już przeszłaś i należy Ci się to.
Wszystkim wam kochane życzę miłego tygodnia bo podobno ma być piękny i słoneczny a mamy już końcówkę lipca więc chyba nam się należy w końcu! Zajrzę tu pod koniec tygodnia teraz mam na głowie 3 dziewczynki bo jedna to bonus (wymarzone wakacje u cioci tzn. u mnie) a dwie są moje. Całusy trzymacie się!
O Matko Boska Tasza jak mi Ciebie szkoda. Biedna Ty kobitko męczysz się tak z bólem. Mam nadzieję, że już teraz czujesz się choć trochę lepiej. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojniejsza. A to, że wykrzyczałaś do męża, że wolisz umrzeć to nic dziwnego. Nikt nie chce czuć bólu!
Jeśli chodzi o mnie to oczywiście kobitki z forum jak zwykle mają rację. W poniedziałek byłam u onkologa i co zalecił...? Operacja 28.08. wycięcia szyjki ale jak to powiedział, nie całej tylko ile będzie trzeba. Czyli rozumiem, że konizacja tylko nie wiem czy tą pętlą czy nożem jak to pisałyście wcześniej.
24 lipca mam się zgłosić na kolposkopię a po miesiączce w sierpniu na oddział do konizacji. Well...gdyby Ci lekarze z Nowej Soli byli trochę mniej oszczędni i zrobili mi konizację 05.06. to kto wie może byłoby już po wszystkim. No cóż teraz znowu czekanie i kilka tygodni dzwonienia po wyniki.
P.S. W załączniku do ankiety dla anestezjologa mam takie różne zalecenia, których w poprzednim zabiegu nie było. Np. 2-3 tygodnie przed operacją dużo biegać, jeździć na rowerze, pływać itp., nie pić alkoholu i nie palić papierosów. Dziwne co...? Aha i jeszcze wycofali się z picia Fortransu na przeczyszczenie ponoć organizm lepiej się regeneruje jak nie jest wyczyszczony. Dzięki Bogu!
Trzymajcie się Kobitki wszystkie a w szczególności Taszka!😍
Hej dziewczyny.
Ja miałam elektronizacje lee-loop. A jeśli chodzi o męża to od dwóch miesięcy dokonało się cudowne nawrócenie. Ja nie mówiłam mu o badaniach - sam mnie o to zapytał. Mówi że musi się zbadać bo jak ja się wyleczę a on będzie miał to mnie znowu zarazi pomimo prezerwatywy bo to podobno nie chroni. Ehh.... miłego dnia pogoda zdecydowanie letnia nie jest u mnie w lubuskiem
Dzięki dziewczyny za szybką odpowiedź. Ja jestem zła bo mój lekarz prowadzący powiedzial że potrzebna jest konizacja chirurgiczna. Jak pojawiłam się w szpitalu to przed zabiegiem badało mnie trzech lekarzy w tym ordynator u którego byłam dziś po wyniki i on właśnie zdecydował, że konizacja chirurgiczna jest zbyt "poważnym" zabiegiem i że wystarczy elektronizacja. Jak myślałam, że to i to jest tym samym tylko narzędzie inne. Okazuje się jednak, że chirurgiczna byłaby lepsza. Świetnie. A pamiętam jeszcze jak już prawie spałam na fotelu ginekologicznym jak mnie już znieczulenie powalo chirurg zapytał "ile ciąć, chce pani mieć dzieci?" a ja ledwo co jarzac powiedziałam "na maksa ile się da, dzieci mam dwoje". Potem już nic nie pamiętam. Zła jestem bo mam wrażenie, że gdyby ordynator nie zmienil decyzji mojego gina to może teraz byłabym już zdrowa. Jak sobie pomyślę o tym całodniowym wymitowaniu w szpitalu po elektronizacji to mnie ciary przechodzą.
Mam jeszcze pytanie: czy jak wytną mi więcej, jeśli wytną to jest możliwe pozbyć się całkowicie HPV typ 16? Czy to już niemożliwe?
Czy ja mam wysłać mojego męża na jakieś badania w kierunku HPV? Ja nie wiem? Całusy dla was wszystkich.
No dziewczyny jestem i ja.
Nie miałam wcześniej nastroju do pisania ale w sumie już mi nerwy przeszły i wpadłam w stan obojętności na wszystko.
Oto mój wynik:
Fragmenty tarczy części pochwowej szyjki macicy w większości pozbawione pokrywy nabłonkowej. W jednym z fragmentów widoczny nabłonek 1mm wielowarstwowy płaski ze zmianami odpowiadającymi HSIL/CIN3. Konieczna korelacja z obrazem klinicznym i badaniem cytologicznym.
Ordynator chwilę owijał w bawełnę a potem odwiedzał tak: nie ukrywamy wynik jest zły. W poniedziałek proszę przyjść do nas do szpitala na 9:00 do onkologa. Zobaczymy co dalej.
A wy jak sądzicie co dalej.....
Anusia662 ja nie miałam takich przypadłości. Nie mogę nic powiedzieć na ten temat,
Ja mam inne pytanie do was dziewczyny. Czy palicie papierosy. Mnie ciągnie jak nie wiem a nie palę już trzy lata prawie. Wcześniej popalałam około paczkę na tydzień i bardzo lubiłam te papieroski. To było moje 5 minut w całym dniu na relaks. Teraz nie palę jak powiedziałam prawie trzy lata bo ciąża i karmienie dwa lata ponad. To oczekiwanie wzmaga we mnie chęć kupienia sobie paczuszki L&M forwardów i popalenia wieczorami jak juz dzieci będą spały...wiem że to złe ale mam takie myśli "a ciul a co mi zostało - nawet tego mam sobie odmówić?"
Powiedzcie jak u was z paleniem?
Tak Katarzyna1988 czekam na wyniki po konizacji. Wizyta u mojego gina dopiero 20.06. cóż i tak do tej pory wyników nie było. Już do piątku jakoś wytrzymam - tyle już czekałam, że chyba dwa dni mnie nie zabiją ;) Jestem bardzo ciekawa co mi w piątek powie ordynator...?
Latte cieszę się Twoimi dobrymi wieściami! :* Tak trzymaj kobitko!😍
Hej dziewczyny.
Jak dwa tygodnie temu zadzwoniłam po wyniki do szpitala to zapytałam czy z tymi wynikami mogę sobie iść do ordynatora i pogadać co dalej siostra przełożona mi powiedziała, że nie. Powiedziała, że moich wyników jeszcze nie ma ale jak będą i będą dobre to nie będą konsultowane z ordynatorem a jak chcę to mogę się prywatnie do niego umówić. No więc czekałam z niecierpliwością o dziś o 12:00 zadzwoniłam z pytaniem czy są a ona na to mi tak powiedziała:
- "tak są i musi Pani przyjechać w piątek na 11:00 ponieważ dostanie je Pani od ordynatora po konsultacji"
Noooo i cholera jasna co to znaczy...? Że są złe zapewne!!! Niech to szlag!!!!
Ps. Jestem bardzo wkurzona i to tak bardzo bardzo - zabieg miałam 05.06. czyli już miesiąc temu i wyniki chu*** po miesiącu przyszły!!!
MamaMania32 przestań z tym czarnowidztwem. Wszystko będzie w porządku a synkowi do ślubu będziesz muszkę wybierać jeszcze zobaczysz. Kciuki masz u mnie zapewnione. Ze wszystkim powolutku sobie poradzisz zapalenie żołądka, refluks, anemia itd itd. Szczerze w to wierzę.
Jeśli chodzi o mnie za godzinę i 15 minut dzwonię po wyniki. Czuję, że będą a jeśli tak to jutro po nie pojadę bo dzisiaj już nie dam rady a to ponad 60km.
P.S. Mam dzisiaj gościa z PZU przyjedzie sprawdzić straty po akcji z rąbniętą sąsiadką i może w końcu przestanie u mnie walić dymem jak odremontuję przedpokój i kuchnię. Oby oby :)
Całusy :*